Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Pan Specjalista

Pan SpecjalistaPoszłam na jakiś kongres co był tam podobno jakiś bardzo dobry specjalista od medycyny nie konwencjonalnej i zbadał moja lewa rękę gdzie mam piegi ułożone w układ gwiazd i już nie było tam ludzi bo byłam ostania bo najpóźniej przyszłam i on się zgodził zbadać mi rękę i długo ją oglądał i dotykał jej w wielu miejscach i byłam trochę skrępowana,ale się zagroziłam bo myślałam że ją rzeczywiście badał jednak zaczął ją coraz bardziej głaskać i na mnie patrzeć i jak już chciałam skończyć to badanie to on dalej mnie dotykał i zaczął dotykać mnie po drugiej ręce,a potem powiedział że rzeczywiście jest to tak ułożone,ale to tylko piegi są i gdy już chciałam iść to on mnie zatrzymał,a że był wyższy i lekko umięśniony,ale bez przesady to zostałam i mówię co on robi ,a on że mu się spodobałam i mam z nim iść i nie chciałam się zgodzić jednak zrobił minę po której się zagroziłam na to żeby z nim pójść i on cały czas mnie trzymał za rękę i nawet jak ktoś do niego dzwonił to nie odbierał bo był tak skupiony na mnie ,a mnie to zdziwiło bo byłam po dłużej przerwie od mężczyzn i żaden tak o mnie nie zabiegał jak ten i w głowie miałam ,że pewnie chce mnie zgwałcić,ale bałam się coś powiedzieć bo miał poważna twarz,był silniejszy ode mnie i wiele osób miało go za autorytet i poszłam z nim do jego auta ,a tam on chwilę znów patrzył na mnie ale mniej agresywnie i długo się wpatrywał we mnie i powiedział,że zabiera mnie do restauracji bo jest zmęczony i ja pewnie też i pójdziemy coś wypić i pojechałam z nim i później jak byliśmy w restauracji to on wszędzie brał mnie za rękę i nie bał się ani nie wstydził się że ktoś nas może razem zobaczyć co mi zaimponowało,ale dalej się go bałam i gdy siedzieliśmy to do niego dalej dzownił telefon i odebrał ale szybko zbył swojego kolegę bo był strasznie zajęty mną i patrzeniem się na mnie i dalej trzymał mnie za rękę i tylko co jakiś czas przestawał jak musiał napić się napoju lub zjeść,a ja byłam bardziej zainteresowana nim niż jedzeniem,ale też trochę zjadłam i wypiłam bo czułam,że potem może nie być na to czasu bo widziałam,że on nie da mi sobie pójść mimo ,że znałam go tylko chwilę i chciałam czegoś innego od niego niż się spodziewałam.

Mogę już sobie iść skoro zjedliśmy razem ?
- Możesz jechać ze mną do mnie co najwyżej  
- ale my się nawet nie znamy ...
- ale mi się spodobałaś i nie dam ci nigdzie pójść bo potem już napewno się nie zobaczymy bo powiesz,że się spotkamy,a nigdy nie będziesz miała czasu lub poznasz innego i ja też nikogo nie mam więc co nam szkodzi.

Popatrzyłam na niego zdziwiona myśląc sobie jaki mądry i przekonujący umie być ,ale w końcu miał swoje spotkania gdzie pomagał ludzia swoją wiedzą i był nawet przystojny,ale nie przesadzanie i lekko starszy ode mnie ,ale nie za dużo co mi się spodobało chociaż ciągle się go bałam bo miał w sobie coś mrocznego w tych swoich oczach i sposobie bycia, ale widziałam,że nie mogę mu odmówić bo i tak mnie nie puści i nie chciałam afery przy ludziach który i tak by nie pomogli bo panuje znieczulica.

Potem poszliśmy do jego drogiego srebrnego auta,a on zawiózł mnie na jakieś luksusowe osiedle gdzie jak mówił jest jego mieszkanie i rzeczywiście było to mieszkanie,ale wiem że tacy bogaci ludzie mają ich wiele lub mogą coś wynająć na szybko,ale znałam jego imię i nazwisko z plakatu reklamującego ten kongres.

Zdziwiłam się też że tak przystojny i mądry facet jest samotny,ale pomyślałam że pewnie nie długo chociaż może to przez jego za dużą wiedzę i tajemniczość która inne kobiety przestraszyła lub ktoś go zranił bo nie mogłam uwierzyć że nie ma ani kobiety ani dziecka bo zwykle kobiety chcą mieć rodzinę z bogatymi przystojnymi facetami na stanowisku.

Gdy już byłam w środku nie mogłam się oprzeć żeby się nie rozglądać i było tam pięknie i dziwiłam się że mężczyzna ma tak dobry gust bo dał mi do zrozumienia że wszystko w swoim mieszkaniu to wybrał on sam.
Patrzyłam czy gdzieś nie ma jakiś zdjęć lub ubrań po jakieś kobiecie albo dzieciach i nie było,ale było trochę książek, tablet i nie posprzątany talerz po pizzy, a on powiedział że spieszył się rano i zapomniał go umyć i jakby się zawstydził bo po za tym było czysto,aż za czysto jakby nikt prawie tam nie mieszkał i widać było że on sam sprząta swoje mieszkanie i działałam się po co mu trzy pokoje jak jest sam,ale w jednym miał swoją siłownie,a w drugim duża szafę na ubrania ,a jeden był to salon z którego było widać korytarz i kuchnie i. Pokoju widać było balkon z którego był piękny widok i to wszystko było bardzo nowoczesne i drogie co napewno by zaimponowało nie jednej i mi może trochę też ,ale dla mnie liczyło się coś innego niż pieniądze i ładne mieszkanie i podobał mi się on ,ale bałam się ,że chce mnie wykorzystać,a potem będzie kazał mi sobie iść.

Może chciał się tak zabawić i oderwać od swojego nudnego i ułożonego życia ,a we mnie zobaczył idealna do tego ofiarę jak inni moi byli.

Stałam tak i usiadłam na sofie,a on mówił że już robi dla mnie kąpiel w wannie i że w Łazience jest dla mnie ręcznik i biały szlafrok,a ja tylko podziwiałam to wszystko co tam jest i nie myślałam za wiele i powiedziałam tylko Ok.

Wzięłam jakąś książkę gdzie były zdjęcia zabytków która leżała na stole i trochę ją przeglądałam,a on w tym czasie szykował mi kąpiel i coś do picia.

Czego byś się napiła ?  
- nie pije alkoholu.
Szkoda to może sok ?
- ok.- powiedziałam,a on poszedł nalać mi soku ,a ja dalej czekałam na niego.

Wrócił z sokiem i ja go wypiłam,a on na mnie patrzył,ale nawet trochę zaczął się śmiać i powiedział że trochę się pochlapałam,ale że kąpiel jest już gotowa i mam się iść myć i niepewnie poszłam i zobaczyłam jaką ma piękną łazienkę i dużą wannę,a obok przysznic i wszystko pięknie wykończone nie to co u mnie bo ja nie byłam tak bogata jak on i chociaż na początku się bałam to weszłam i zaczęłam się mydlić i potem położyłam się w wannie,a po chwili usłyszałam,że otwierają się drzwi i on wchodzi do środka i zaczyna się rozbierać mówiąc,że on też chętnie się ze mną umyje i rozebrał się i wszedł ze mną do wanny i ledwo się w niej oboje mieściliśmy mimo że była duża,a ja bałam się coś powiedzieć bo nie wiedziałam czego się jeszcze mogę po nim spodziewać i on usiadł na dnie wanny a mnie wziął na siebie i dotykał mnie polewając mnie wodą,a ja zaczęłam wstydzić się i robić się czerwona po czym on zaczął całować mnie po szyj i dalej polewał mnie wodą,a później jego palce zawędrowały dalej i czułam je już w sobie i potem gdy woda zrobiła się chłodna to mówił ,że wychodzimy i gdy wstałam to ciągle podziwiał moje ciało i to jak się wycierał i sam siebie wycierał i szybko spuścił wodę w wannie i gdy zobaczył,że już się cała wytrwałam i on też był suchy to jednym szybkim ruchem wziął mnie w swoje ręce i zaniósł i rzucił mnie na łóżko jakbym była plastikowa lalką i nie był już taki miły jak wcześniej.

Zaraz zobaczysz dlaczego inne kobiety się mnie boją- powiedział,a ja się trochę przestraszyłam  

On wziął tylko pejcz który miał przygotowany obok łóżka i zaczął mnie nim bić po tyłku co mnie trochę zabolało,a potem zwróciłam uwagę na dół jego ciała i zobaczyłam jaki ma duży sprzęt na który wcześniej nie patrzyłam bo się wstydziłam i widziałam już że będzie mnie bolało zwłaszcza,że miałam trochę przerwy w tych sprawach i jeszcze byłam w szoku że będę robić to z kimś kogo nie znam i to bez żadnych zabezpieczeń bo on nie miał zamiaru ich zakładać,ale nie widziałam żadnych innych zabawek które miałby sprawiać mi ból bo rzeczywiście wystarczył ten pejcz i jego ciało.
Może innej kobiecie by się to spodobało,ale ja poczułam strach i nie lubiłam bólu i to w łóżku.

Gdy chciałam się nakryć kokardą to on mi zabronił i mówił,że chce mnie widzieć całą ,a nie przykrytą i że nie jesteśmyw kościele żeby się wstydzić i zakrywać,a ja wciąż masowałam tyłek który mnie bolał,a on się tylko śmiał i patrzył bez uczuć po czym powiedział,że nie będzie dłużej czekać i weźmie sobie mnie jak będzie chciał i zaczął mnie tak całować że nie mogłam nic powiedzieć po czym poczułam jak powoli zaczyna być we mnie,ale zamiast mnie to podniecać to sprawiało mi to wielki ból,a jemu dziwną wręcz chorą radość i ciągle jęczał i mówił jaka ciasna jestem,a ja się nie odzywałam i gdy mnie nie całował to jego ręka specjalnie zakrywała moje usta bo czuł,że będę krzyczeć i mimo ,że dalej mnie bolało to po dłużej chwili co mnie zdziwiło zaczęło mi się podobać,a on zauważył, że zaczynam cieknąć jak on to ujął i robił to jeszcze szybciej,a ja ledwo dawałam z nim sobie radę i myślałam,że zaraz padnę ,a jego to dodatkowo podniecało i co myślalam,że to już koniec to on dalej nie przestawał jakby był bardziej ode mnie nie wyżty,a ja coraz mniej dziwiłam się ,że nie ma kobiety na stałe bo ciężko było dać sobie z nim radę i jeszcze był strasznie uparty,ale cieszyłam się że nie musiałam robić mu loda bo nie lubię tego ,a jego spory sprzęt i tak by się nie zmieścił cały do moich wąskich ust,ale nie widziałam wtedy,że on nie miał zamiaru bawić się że mną godzinę czy dwie ,ale cała noc i to bez żadnych zabezpieczeń co mu wogule nie przeszkadzało.

Myślałam, że po trzech godzinach on się już mną znudzi,a jemu podobało się coraz bardziej i mówił że ma kilka dni wolnego i pytał czy ja mam wolne i miałam jeden dzień ale pojutrze miałam już iść do pracy ,a on był wściekły.
Gdy chciałam wyjść i się ubrać to on powiedział,że nigdzie nie idę ,a ja byłam w szoku.

Przecież muszę iść do pracy.
- mówiłaś,że pojutrze idziesz  
- ale chcę się ogarnąć odpocząć i załatwić parę spraw.
- to ja ci pomogę załatwić te sprawy, pojedziemy do ciebie po twoje rzeczy i będziesz tu,a do pracy ciebie zawiozę i po ciebie wrócę.
- czyli chcesz że mną mieszkać a znasz mnie jeden dzień  
- chyba powinnaś się cieszyć i chyba tobie też było dobrze bo zmoczyłaś całe łóżko,ale nie martw się zaraz to wypiore.- powiedział,a ja widziałam,że on jest jakiś dziwny i trochę się go bałam jednak co mogłam zrobić nie mając dużo rodziny i mieszkając sama on jakby dobrze wybrał mnie na ofiarę jakby widział,że nikt nawet szukać mnie nie będzie był przebiegły.

I rzeczywiście zrobił mi śniadanie,a potem pojechaliśmy do mnie do mieszkania które nie było tak luksusowe jak jego ,ale on miał gdzieś jak wygląda i kazał mi tylko spakować potrzebne rzeczy i ubrania,a potem pojechał ze mną i czekał,aż załatwię swoje sprawy i czasem rozmawiał z kimś z pracy przez telefon,a ja byłam w szoku i byłam zdziwiona po co obcy facet chce żebym z nim mieszkała co było dziwne bo myślałam,że jak mnie wykorzysta to da mi odejść i każdy wróci do swojego życia jednak on chyba zaczął mieć inne plany wobec mnie.

Potem znowu zabrał mnie do restauracji i powiedział,że chce mi kupić coś fajnego i zabrał mnie do jakiegoś sklepu gdzie wybrał mi bieliznę do łóżka bo moja mu się średnio podobała,a powiedział że będziemy spędzać w łóżku dużo czasu,a ja się balsam bo jeszcze mnie bolało ciało po wczorajszym mimo że i trochę mi się podobało,ale bałam się w jaką stronę to pójdzie,a jutro musiałam iść do pracy i nie chciałam prostować.

Potem znów wzięliśmy razem kąpiel a on kazał mi i się ubrać w to co mi kupił i wtedy znów rzucił mnie na łóżko i robił to ze mną wiele godzin,ale później dał mi trochę odpocząć bo wiedział, że chce się wyspać,ale cały czas czułam jego wzrok na sobie.

Rano gdy wstałam i zjedliśmy śniadanie i myłam kubek i talerz po sobie bo nie chciało mi się włączyć zmywarki to on znów zaczął się do mnie przymilać i macać mnie i całować po szyj i stwierdził, że weźmie mnie sobie na kuchennym blacie ,a potem na stole ,a ja czułam się jak jakaś jego niewolnica i byłam w szoku ,że po takiej przerwie w tych sprawach mam ich aż za dużo i ciekawa byłam co zrobi jak będę zmęczona albo dostanę okresu bo wtedy nie będzie mógł się ze mną kochać.

Potem odwiózł mnie do pracy i oczywiście od razu po mnie przyjechał i czekała na mnie u niego kolekcja,a on cały czas robił dziwne miny i oblizywał swoje place patrząc na mnie,a ja miałam chyba dość już tych spraw i chciałam odpocząć o czym on nie chciał słyszeć i był ostry jak zawsze i mówił ,że nawet jak będę mieć okres to będzie mnie ruchał i to jeszcze bardziej ostro i że nigdy od niego nie ucieknę,a ja mimo strachu i tak się mu oddawałam.

On jakby był zły,że ja muszę iść do pracy,ale wkrótce i on musiał iść do swojej jednak i tak mnie pilnował i tak sobie ustawił wszystko,żeby zawszę mieć czas mnie zawieść i po mnie przyjechać jakby bał się że mu ucieknę.
Był tak bogaty,że mógłbym nie pracować co mi zaproponował,ale ja chciałam pracować i mieć swoje pieniądze i chociaż na chwilę odpocząć od niego bo moje ciało już ledwo dawało radę.

Cieszyłam się tylko ,że nie jestem w ciąży bo nie widziałam co on wtedy zrobi i mimo że nawet mi się trochę podobał to nie wiedziałam czy chciałbym być z nim na zawsze.

Po jakimś czasie on chyba coraz bardziej mi ufał i nawet przy mnie rozmawiał przez telefon ze swoimi rodzicami i bliskimi znajomymi,ale wciąż nie chciał żebym od niego odeszła.

Znaliśmy się może z dwa tygodnie,a już z nim mieszkałam ,ale nie chciałam z nim za bardzo rozmawiać o swoim życiu bo mógłby wykorzystać jakieś informacje o mnie lub specjalnie je przekręcić tak żeby mieć na mnie haki i żebym nigdy nie mogła go zostawić jednak on zaczął pytać,ale i sam o sobie mówić zwłaszcza jak wypił wieczorem trochę alkocholu który rzadko pił.

Od początku mi się spodobałaś ,a najbardziej twoje oczy i poczułem,że muszę ciebie tu mieć.
- a co jakbym poszła na policję,albo bym się nie zgodziła...
- ale jakbyś mi uciekła jak jestem silniejszy i na policji też mam znajomości nie jestem byle kim jak zauważyłaś  
- to przecież możesz mieć inną i każda ,a nie mnie  
- miałem inne ,ale nie podobały mi się i po czasie psuły się i robiły się podłe,a ja chcę czegoś więcej i czuję że ty mi to dasz  
- więcej seksu chcesz ? Ja już ledwo daje radę ...
- nie przesadzaj przezwyczajsz się ... Ja bym chciał...  Nie skończył bo zadzwonił dzwonek .

Co ty tu robisz powiedział?
- przyszłam po moje rzeczy  
- to sobie je wejść są w szafie na górze poweidussl,a ja cicho siedziałam w innym pokoju udając że mnie nie ma  

Jakbyś nie mógł mi ich przywieść albo wysłać kurierem i co dalej jesteś zły ? Nie chcesz do mnie wrócić?
- a ty dalej masz zamiar być karierowiczka i nie myśleć o przyszłości i spotykać się z innym za moimi plecami zresztą mam już inna  
- tak bo uwierzę, że któraś z tobą wytrzyma za podły jesteś - powiedziała jego była dziewczyna podłym głosem i nie podobała mi się i rzeczywiście na szafie na górze były jakieś kartony i widocznie to jej rzeczy.

Dobra wzięłaś swoje rzeczy i idź sobie.
- a od kiedy ty do mnie tak chamsko zawsze jadłeś mi z ręki.
- są lepsze od ciebie .
- wątpię. Dobra idę ,ale później nie proś mnie o powrót...
- kiedyś ciebie prosiłem,a teraz nie mam zamiaru.
- spoko mam lepszego od ciebie i nie rządzi się jak ty ..- powiedziała,a on trzasnął drzwiami.

Słyszałaś to ?
- tak...
- to moja była szmata ... Sorry że to słyszałaś mogłem jej wysyłać te rzeczy to by jej tu nie było nawet na chwilę ale nie miałem głowy do tego przez ciebie - powiedział i zaczął mnie całować i znów się że mną kochał przed kilka godzin,a ja myślałam o ich rozmowie która posłuchałam.

I rzeczywiście on był władczy i nawet jak miałam okres to musiałam się z nim kochać,a jego to strasznie kręciło.

Nie chciał się zabezpieczyć ani żebym brała jakieś tabletki zresztą nie brałam bo po nich są zmiany hormonalne których nie chciałam, jednak sielanka długo nie trwała bo on miał jakieś trudne sprawy w pracy i był strasznie nerwowy,ale jakoś z nim wytrzymałam zresztą on nie chciał żebym od niego odchodziła i zachowywał się jakby był uzależniony ode mnie.

Zabierał mnie na miasto ,do kina do restauracji i do ludzi gdzie moi byli rzadko to robili albo wcale ,ale cieszyłam się że nikt znajomy mnie z nim nie widzi bo trochę się go bałam bo wiedziałam że jak się wkurzy to umie być ostry.
Może i jego była dziewczyna miała rację.
Tyle że nie kazał mi gotować bo sam to robił albo zamawiał jedzenie bo miał kasę na to.
Nie chciał też żebym się mu do czegokolwiek dokładała,a ja czułam się jak pasożyt chociaż odbierał to siebie w naturze i wiele razy i z czasem może przyzwyczaiłam się do tego że nawet gdy jestem zmęczona to on chce się kochać,ale ledwo dawałam mu radę ,ale jemu najbardziej podobało się wtedy gdy byłam słaba.

Pewnego wieczoru jednak pokłócił się ze mną , że mogłabym czasem powiedzieć mu coś ostrego,a nie tylko przytakiwać a ja bałam się kary i że będzie mnie ona bardzo bolała więc dlatego nic nie mówiłam i byłam wstydliwa,ale nie chciał żebym sobie szła bo gdy już się pakowałam to mnie przeprosił i kazał mi zostać.

Poczułam wtedy że on chyba zaczyna o mnie myśleć na poważnie i przestraszyłam się bo krótko go znałam a już z nim mieszkałam i kłóciłam się jakbyśmy byli długo razem ze sobą.
Niby narzekał na to że mu często przytakuje,ale już jak chciałam się wyprowadzić to nie pozwolił mi i pewnego wieczoru powiedział, że on nie chce już żadnej innej dziewczyny co mnie zaskoczyło, ale nawet się uśmiechnęłam bo mój były za moimi plecami pisał z innymi.

Pewnego wieczoru on mi powiedział więcej o tej byłej która była wtedy u niego po swoje rzeczy i zrozumiałam,że mieliśmy podobne przeżycia bo mój były był tak samo podły jak ona dla niego.

Obejrzeliśmy jakiś film i poszliśmy spać,a rano gdy wstaliśmy to on mnie całował i przytulał,ale nie chciał się kochać i cieszyłam się bo miałam już dość tego że codziennie muszę to robić i zdziwiło mnie to ,że on zaczął zauważać moje potrzeby i zrobił się dla mnie milszy,ale nie spodziewałam się tego co on miał mi zamiar zaproponować.

Wieczorem zrobił dla nas kolację i zaczął ze mną poważna rozmowę wtedy już pół roku z nim mieszkałam.

Wiesz ja i ty nie jesteśmy starszy,ale już moglibyśmy pomyśleć o założeniu rodziny...
- ale to nie za szybko zresztą znasz mnie tylko pół roku i sam wiesz jak to się zaczęło i co powiesz swoim rodzica i innym, że mnie porwałeś i już tak zostałam? - powiedziałam a on się wkurzył,ale potem znów zrobił się miły i złapał mnie za rękę  

Coś innego im powiemy,ale chodzi mi o to że chciałbym mieć dzieci i mogę ci nawet zapłacić żebyś dalej ze mną była jeśli już nie chcesz  
- mówiłeś że nie chcesz dziewczyny której chodzi tylko o kasę  
- ale ty mu się tak podobasz że jeśli nie chcesz ze mną być to mogę ci płacić...
- muszę się zastanowić - rzuciłam chociaż nie chodziło mi o pieniądze i przyzwyczaiłam się do niego ale nie widziałam czy chcę mieć jeszcze dzieci. No ja byłam przed 30 a on po niej ,ale nie wiem czy on by był dobrym ojcem jakby krzyczał na dzieci tak jak na mnie czasem gdy zrobię coś źle jednak widziałam że dzieci i ja mielibyśmy dostatnie życie,a kogoś takiego już nie poznam w miejscu gdzie mieszkam.

On coraz częściej mnie zabierał tam gdzie było widać rodziny z dziećmi lub pokazywał swoich znajomych którzy mają dzieci ,ale ja wciąż się zastanawiałam i zresztą robiliśmy to wiele razy bez zabezpieczeń a jakoś w ciąży nie byłam więc może nie mamy mieć razem dzieci i być ze sobą.

Najbardziej wredny zrobił się po telefonie od swojej matki która bardzo chciała zostać babcia chociaż jego brat i siostra mieli dzieci ,ale ona czekała na to aż on będzie miał swoje bo wszyscy już mięli oprócz niego jak to mi opowiadał i co podsłuchałam z ich rozmów przez telefon bo osobiście jeszcze nas nie poznał,a ja też nie chciałam poznawać jego bliskich jeśli nie mielibyśmy być razem.
Pewnego popołudnia jednak miało to się zmienić.

Moja mama nas zaprosiła na obiad pójdziesz ze mną?
- a muszę,a ty chcesz napewno nas poznawać?
- chcę żebyś znała moją rodzinę i mam nadzieję że dasz mi poznać swoją.- powiedział,a ja pomyślałam wtedy,że moja rodzina nie jest taka jak jego i nie wiem czy by się mu spodobała.

Poszłam z nim do jego matki i wiedziałam,że to po niej on jest taki zadziorny i ostry bo była dla mnie miła,ale umiała też mi dopiec,a jego ojciec prawię się nie odzywał,a rodzeństwo było gdzie indziej zajęte swoimi rodzinami i sprawami.

Ja dalej patrzyłam na fotografie tych uroczych dzieci myśląc czy ich rodzice też tacy będą i czy mnie zaakceptują i jak on przestawił mnie swoim rodzica i jak powiedział że się poznaliśmy.

Mój syn mówił,że poznaliście się po jego kongresie i że ciągle rozmawialiście na różne tematy i nie mogliście od siebie się oderwać  

- tak to prawda...

- a nie bałaś się tak szybko z nim zamieszkać?

-sam mi to zaproponował i mam od niego bliżej do pracy.

- my się z mężem cieszymy i wiesz kibicujemy wam w końcu jesteście już razem siedem miesięcy,a on świata po za tobą nie widzi.-powiedziała,a on patrzył w ziemię.

Wie pani różnie się w życiu układa...- głupio odpowiedziałam,a on nagle zrobił się zły i miał złość w oczach.

Może przenocujecie u nas jest brzydka pogoda i ciemno a mamy pokój gościnny.- powiedziała,a ja patrzyłam na niego co on zrobi i on się zgodził za nas.

Poszliśmy do pokoju gdzie było ładnie,ale trochę staroświecko chociaż miało to swój urok.

Moja mama uwielbia taki styl... Ja wolę bardziej nowocześnie.

Rozumiem...

O co ci chodziło z tym ,że w życiu różnie się układa? Chcesz odejść ode mnie?- powiedział zły i przycisnął mnie do łóżka.

Chodzi mi o to,że w życiu różnie się dzieje i to nie zależy od nas,a krótko się znamy... - zaczęłam mówić niepewnie.

7 miesięcy to nie jest krótko i jakbym chciał to byś była już w ciąży - powiedział,a ja się przestraszyłam  

Ale nie jestem a ty nie musisz robić tego co twoje rodzeństwo i inni bo i tak ciebie kochają.

- ja nie patrzę na moje rodzeństwo i też chciałbym zostać ojcem i nie mam zamiaru być ojcem na starość!- powiedział,a ja się od niego odwróciłam plecami i cieszyłam się,że chociaż tu nie będzie chciał się ze mną kochać bo będzie bał się swoich rodziców jednak myliłam się bo on przyciągał mnie do siebie i zasłonił mi usta dłonią i znów się ze mną kochał,a ja ledwo mogłam nabrać powierza do ust i myślałam,że się udusze bo kilka dni był spokój i miałam przerwę bo on był zajęty swoimi sprawami.
Tym razem on jednak się we mnie spuścił czego wcześniej nie robił,ale byłam przed okresem więc się nie bałam,że wpadnę.

Rano gdy wstałam to on znów się do mnie przystawiał,ale tym razem szybko wstałam i się mu nie dałam za co on cały dzień był zły na mnie i bałam się,że będzie chciał się rozstać jednak on nie miał takiego zamiaru,a wręcz przeciwnie.

Przez tyle miesięcy udawało mi się z nim nie wpaść jednak jednego wieczoru gdy byliśmy w jacuzzi gdy wróciliśmy na górę było tak ostro,że później spóźniał mi się okres,ale w końcu go dostałam,a on był zły i się do mnie nie odzywał.

Gdy wracałam z pracy do domu tym razem już sama bo on nie miał czasu,a ja też nie chciałam żeby co chwilę po mnie jeździł zwłaszcza że dał mi klucze od swojego mieszkania to spotkałam mojego byłego jak szedł z nową dziewczyną która była z nim w ciąży,ale udałam że ich nie widzę i poszłam dalej i zaczęłam myśleć czy to ze mną nie jest coś nie tak, ale potem myślałam o czymś innym.

Wróciłam do jego mieszkania i zrobiłam sobie coś do jedzenia,a on podszedł do mnie i zaczął mnie przepraszać za to że był taki szorstki dla mnie co mnie zdziwiło i powiedział,że nie chce żebym się na niego dłużej gniewała.

Zjedliśmy razem to co ugotowałam i poszliśmy spać,ale gdy w nocy się przebudziłem to poczułam że on mnie dotyka i że zaraz będzie chciał się ze mną kochać,a gdy widział,że nie śpię to poczuł się pewniej i kochaliśmy się bez opamiętania,a potem poszliśmy spać i ledwo rano wstaliśmy,ale zdążyliśmy się ubrać i poszliśmy do pracy,a ja w pracy myślałam cały czas o tym co robiliśmy w łóżku w nocy i dostałam od niego kilka namiętnych smsów i zrobiło mi się głupio,że dopiero co myślałam, że mnie zostawi,a było tak super w łóżku,a on wysłała mi takie wiadomości.

Później mieliśmy oboje dużo pracy i często byliśmy zmęczeni i on też odpuścił już mi kochanie się przez wiele godzin i było trochę rzadziej przez co mogłam odpocząć.

W nocy gdy on spał zaczęły przychodzić do niego jakieś wiadomości od jego byłej która widocznie chciała do niego wrócić i byłam trochę zła bo myślałam ,że i on o tym myśli i rano szybko zjadłam i poszłam do pracy przed nim,a on napisał mi smsa że mogłam na niego zaczekać,a ja że nie miałam czasu i w pracy myślałam czy to napewno ma sens to wszystko i jak się mu już znudziłam i on woli swoją chamska była to droga wolna bo mam gdzie wracać i nie muszę z nim być.

Gdy wracałam do jego mieszkania to na ulicy zaczepiła mnie ona bo skąś wiedziała,że z nim jestem i powiedziała wprost,że jestem gorsza od niej i że do niego nie pasuje i że on do niej wróci prędzej niż myślę bo jakoś nie zablokował jej numeru telefonu,a ja wróciłam zła na górę i byłam dla niego nie miła co on od razu zauważył,ale nic nie mówił i znów do niego przychodziły smsy od niej,a ja tylko poszłam do łazienki i udawałam,że tego nie widzę i myślałam o tym ,że za kilka dni wrócę chyba do siebie bo mam tego dość i przynajmniej nikt nie będzie mną rządzić.

W nocy gdy poszliśmy spać odwróciłam się od niego i nie odzywałam się do niego ale on był zmęczony i nie reagował na to.

Rano też bez słowa z nim siedziałam przy stole i miałam dosyć tej presji i analizowania co będzie dalej chociaż wiedziałam że przy niej jestem nikim.

Wiem że jesteś zła bo ona pisze do mnie,ale nie odpisuje jej nawet  
- to czemu nie zablokujesz jej numeru  
- a co jesteś zazdrosna?- powiedział jakby ze mnie drwił z dziwnym uśmiechem.
- nie jestem i nie rozumiem ciebie i jak chcesz to mogę się wyprowadzić bo i tak twoich planów nie spełniłam i możesz sobie do niej wrócić!- powiedziałam i prawie wylałam herbatę w kubku jak go szybko odłożyłam na stolik,a on poszedł za mną i szepnął mi do ucha że nie ma zamiaru mi dać się wyprowadzić,a z dziećmi już mu się tak nie śpieszy i chce się mną nacieszyć i dał mi klapsa,a wieczorem jak wróci z pracy pokaże mi gdzie moje miejsce.

Ja Miałam wolne i siedziałam cały dzień w domu i trochę źle się czułam.
Wieczorem gdy wrócił to od razu bez pytania wziął mnie do łóżka i kochał się że mną przez wiele godzin,a potem poszliśmy spać jednak mnie znowu zbudziły smsy od niej i kazałam mu to załatwić,a on powiedział,że ona pisze z różnych numerów,a ja na to to zgłoś to gdzieś,a on zawsze taki odważny bał się tego zgłosić.

Kilka dni później w pracy zaczął mnie podrywać jakiś facet,ale zignorowałam go bo nie chciałam afer i niby byłam zajęta.

W domu nie wiem skąd on się o tym dowiedział i był wściekły a ja powiedziałam,że przecież nie dałam się mu poderwać to o co on jest taki zły i skąd o tym wie ,a on mówił że widział z daleka i miał mnie odwiedzić w pracy na chwilę,ale gdy to zobaczył to zmienił zdanie,a ja mu powiedziałam że o co jest zły skoro do niczego nie doszło jednak on dalej był na mnie zły i byliśmy pokłóceni przez kilka dni,a mi się spóźniał okres,ale nie chciałam mu o tym mówić i musiałam na kilka dni pojechać do mamy i zostawiłam go samego.

Gdy wróciłam to on był jakiś inny co mi się nie podobało i dalej byliśmy pokłóceni i zaproponowałam,że jak dalej to ma tak wyglądać to ja wracam do siebie,a on się zgodził i nawet mnie odwiózł a ja byłam zła.

Potem pisał do mnie jakieś smsy,ale nie chciałam już ich czytać bo byłam na niego zła.
Kilka dni później gdy wracałam z pracy to czułam że ktoś za mną idzie i wiedziałam, że to był on.

Czego chcesz przecież nie jesteśmy już razem?
- przepraszam że tak się zachowałem byłem zły bo miałem problemy w pracy i bałem się że dasz się poderwać innemu jak moja była.
- a może teraz twoja była u ciebie mieszka  
- przecież sama chciałaś się wyprowadzić,ale to miało być na jakiś czas i nie mieszka ze mną moja była i proszę wróć  
- nie mam zamiaru do ciebie wracać - powiedziałam,a on zatkał mi usta ręką i wsadził do auta.
- nie zapominaj o tym że to nie ty tu o tym decydujesz tylko ja !- powiedział i pojechał ze mną po moje rzeczy,a mi było nie dobrze od tak szybkiej jazdy w aucie i kazałam mu się na chwilę zatrzymać.

Za szybko jedziesz a ja się czymś zatrułam co zjadłam w pracy - powiedziałam,a on był milszy i wolniej jechał.

Gdy byliśmy u niego w mieszkaniu to zauważyłam pełno puszek po piwie,a on powiedział że pił z tęsknoty za mną i zdjął mi kurtkę i zaczął sprzątać,a ja się śmiałam z tego.

Później znów się trochę kochaliśmy,ale dalej źle się czułam i chciałam odpocząć,a on był milszy.
Dalej byłam zmęczona i okres mi się spóźniał, ale mu nie mówiłam jednak on wiedział że coś jest nie tak ze mną.

Może idź do lekarza bo źle wyglądasz i źle się czujesz  
- nie chce mi się iść i sama się wyleczę.
- jak chcesz - powiedział zdenerwowany i zły bo nie miałam ochoty ciągle się kochać i potrzebowałam odpocząć,a do niego dalej przychodziły te smsy od niej zresztą wiadomo on był Bogaty i mógł jej wiele zaoferować to nie chciała go odpuścić i myślała że go odzyska a teraz gdy ja się źle czuje a on ma swoje potrzeby to byłoby jej pewnie łatwiej chociaż on uparcie twierdzi że jej już nie chce.

Długo nie miałam okresu i postanowiłam kupić test ciążowy i był pozytywny,ale ginekolog kazał mi przyjść za dwa tygodnie bo narazie mało co było widać ,a ja bałam się mu o tym opowiedzieć bo on ciągle chodził zły i nerwowy,a ja ledwo przy nim wytrzymałam nerwowo i nie chciałam się denerwować.

Wieczorem on nie chciał słuchać że się źle czuje i zaczął się ze mną kochać jednak zadzwonił telefon i poszedł szybko odebrać a ja potem udałam że śpię i dał mi spokój.

Czemu taka jesteś poznałaś kogoś innego u matki albo jak sama mieszkałaś? Może tego z pracy co ciebie podrywał?- zaczął.

Nie to nie tak...

A jak?

Ja chyba jestem w ciąży...

Chyba z innym bo tu ciebie nie było prawie trzy tygodnie i tyle miesięcy ze mną jakoś nie zaszłaś,a nie raz to robiłyśmy!

Jak masz mnie tak traktować to ja się wyprowadzam!

I dobrze ty puszczalska szmato wszystkie jesteście siebie warte!- krzyknął,a ja poszłam po swoje rzeczy.

Życzę miłego wychowywania cudzego dziecka samej - powiedział,a ja wysłałam zła myśląc jak on mógł tak powiedzieć i zastanawiałam się co dalej i czy jak urodzę to czy dam radę z tym dzieckiem czy nie sama i jak się utrzymam.

Minęło trzy miesiące i jeszcze nie było widać ciąży, ale już nie pracowałam i byłam na L4 i nie usunęłam dziecka chociaż myślałam o tym,ale stwierdziłam,że jakoś dam radę chociaż z nim już nie chciałam mieć nic wspólnego.

Mało co wychodziłam z domu i też nie chciałam go gdzieś spotkać jednak pewnego wieczoru jak poszłam na zakupy to zobaczyłam go z inną dziewczyną i zaczęłam żałować że nie usunęłam tego dziecka i bałam się iść do sądu po alimenty z kimś takim i myślałam o tym jak szybko on się pocieszył ,ale cieszyłam się że on w sklepie mnie nie zauważył.

Kilka dni później poszłam do lekarza na wizytę i byłam zła że będę samotna matka zdana głównie na siebie ale tak się w życiu kończą romanse z nieznajomym pomyślałam i gdy wracałam do domu to zauważyłam jego auto pod moim blokiem i poszłam gdzie indziej i pomyślałam że wrócę później chociaż jestem zmęczona i on zaczął do mnie dzwonić,a ja pomyślałam że jest bezczelny i nie odebrałam.

Z czasem już było trochę widać mój brzuch ale było chłodno to mogłam go jeszcze ukryć i gdy ledwo co wróciłam do domu to on na mnie czekał.

Po co przyjechałeś?
- chciałem ci tylko powiedzieć że nie wrobisz mnie w alimenty  
- nie mam zamiaru i nic od ciebie nie chce  
- wiem że lecisz na moją kasę...
- nawet jak to twoje dziecko to wychowam je sobie sama i za swoje  
- napewno nie moje
- to przestań tu przyjeżdżać i do mnie pisać  
- nie bzykałem jeszcze ciężarnej  
- ty jesteś nie normalny  
- może i tak powiedział i wszedł ze mną do mojego mieszkania i zaczął mnie dotykać  
- no może powiesz wkoncu kto ci zrobił to dziecko szmato  
- i tak mi nie uwierzysz  
- z kim się gdziłaś  
- mówiłam ci już....
- tyle czasu u mnie mieszkałaś za darmo to mam prawo sobie brać ciebie kiedy chce szmato!

Ciekawe że nie wierzył że to jego dziecko,ale chciał mnie po jedno gdy byłam w ciąży i kochał się ze mną i wciąż mi nie wierzył,ale chyba mu się podobało,a ja po wszystkim kazałam mu sobie iść i pomyślałam jaki jest podły i że jeszcze ma inną a przyszedł i zrobił to ze mną i to jeszcze jak jestem w ciąży a on nie wierzy że to jego dziecko.

Kilka dni później znów się pojawił i udawał że niby chce mi pomóc wnieść zakupy i pytał czemu ojciec dziecka mi w niczym nie pomoga ,a ja ledwo co chodzę sama ,a ja tylko popatrzyłam na niego z pogardą,a on stwierdził,że jak dziecko się urodzi to chcę zrobić testy dna bo równie dobrze może być ono jego.

Przecież ty uparcie twierdzisz że puściłam się z innym to po co?
- bo mam do tego prawo i mogę ci trochę pomóc,ale jak wyjdzie że to nie moje dziecko to będziesz musiała sobie radzić sama no chyba że będziesz mi dawać w naturze bo jesteś w tym dobra -powiedział ,a ja się od niego odsunęłam.

A myśl sobie co chcesz,ale zdziwisz się powiedziałam i że nie chce jego pomocy jednak on się uparł i stwierdził że do kogo zadzwonię jak mało kogo znam a będzie mi potrzebna pomoc,a ja powiedziałam że na pogotowie.

I niestety czasem mnie odwiedzał,ale zachowywał się jakby drwił ze mnie i mi nie wierzył jednak trochę mi pomagał od niechcenia.

Kilka miesięcy później urodziłam dziecko i zrobiłam testy i oczywiście on był ojcem i mnie przepraszał,ale ja mu już nie ufałam jednak on się zaczął starać.

Co u twojej dziewczyny? - spytałam jak odwiedzał mnie i dziecko  

To była tylko koleżanka i ciągle myślałem o tobie i przecież wiesz że nawet kochałem się z tobą jak byłaś w ciąży mimo że myślałem że to nie moje dziecko bo nie chcę żadnej innej !

- tak to ciekawe że potraktowaleś mnie tak źle i swoje dziecko!

- przepraszam...

- możesz widywać dziecko i na nije płacić bo to ono potrzebuje pieniędzy a nie ja...

- przepraszam...

- nie chce tego słuchać - powiedziałam,a on zaczął mnie całować jednak ja nie chciałam...

Dziecko chyba powinno się wychowywać w pełnej rodzinie?

- mogłeś wcześniej o tym myśleć- powiedziałam a on poszedł do dziecka żeby z nim pobyć póki miał okazję.

Nie odpuszczę tego i do mnie wrócisz - powiedział patrząc na mnie i trzymając dziecko.

Wiesz twoja była miała rację... Żadna z tobą nie wytrzyma ty specjalisto od niszczenia życia...- powiedziałam a on odłożył dziecko i powiedział,że jeszcze zobaczymy.

Musiałam wrócić do pracy bo od niego dostawałam minimalne pieniądze bo on cały czas proponował że weźmie Mnie z dzieckiem do siebie i wszystko nam zapewni ,ale ja mu już nie ufałam.

Zdarzyło się tak że musiałam do niego zadzwonić bo miał wolne, a ja musiałam iść do pracy i od razu przyjechał i chętnie opiekował się dzieckiem i nigdy na nic nie narzekał.

W pracy znów mnie podrywał mężczyzna który kiedyś przed ciążą mnie podrywał i nie przeszkadzało mu to że mam dziecko i koleżanka z pracy radziła mi zgodzić się na randkę z nim ale ja trochę się bałam jednak co mi szkodziło wyjść na chwilę do kina czy gdzieś.

Mam zostać z małym bo ty idziesz na randkę,ale ze mną z ojcem swojego dziecka nigdzie nie chciałaś iść ! Kobieto ja chciałem żeby dziecko miało pełna rodzinę,a ty to niszczysz!

- to ty zniszczyłeś...

- przepraszałem cię milion razy a ty jesteś egoistka i nie myślisz o nas ani o naszym dziecku! W czym on jest lepszy ode mnie ? Nie ma tyle kasy co ja , nie wygląda jak ja i naprwno nie będzie ciebie rżnął w łóżku tak jak ja  i czekał tyle na ciebie nie mając innej !- powiedział,ale ja chciałam zrobić mu na złość ...

Jest milszy od ciebie i nie chce mną rządzić,a ty zostań z dzieckiem bo jak się z nim zwiąże to już tak często dziecka nie zobaczysz!

Co powiedziałaś ty szmato ! Nie będziesz mi zabraniać widzieć się z moim synem!- powiedział i rzucił mnie mnie na łóżko.

Nie będziesz na żadne randki chodziła i tak ciebie wyrucham,że odechce ci się kogo kolwiek i dobrze wiesz ,że cały czas chce być z tobą i z dzieckiem!- powiedział i rozerwał mi majtki i ruchał mnie mocno aż poleciała mi krew i odowołalam randkę bo źle się czułam, a on tylko się cieszył.

Dalej jesteś dobra w łóżku,a może i lepsza...- powiedział,a ja poszłam sprawdzić czy dziecko się nie zbudziło i jemu zrobiło się głupio.

Nie rozumiesz, że chce być z wami i wiem że nawaliłem ,ale mogłabyś do mnie wrócić żeby dziecko miało matkę i ojca!

Żebyś mną pomiatał jak chwilę temu!

Dobrze wiesz że byłem zazdrosny ale już nie jestem...

Daj mi spokój!

Nigdy ci go nie dam zwłaszcza że mamy razem dziecko i zrobię tak że sama będziesz chciała do mnie wrócić.

Wątpię - powiedziałam,a on zaczął mnie całować,a ja go odepchnęłam co mu się nie spodobało.

Późnej napisałam do mężczyzny z pracy że muszę zrezygnować z randki bo mam problemy z byłym partnerem,a on powiedział,że nie będzie na mnie czekał w nieskończoność i się pożegnał,a mój były bardzo się cieszył.

Co juz się skończyło love story?- powiedział z drwiną.

To nie twoja sprawa...

Nie będzie mi inny wychowywał mojego dziecka,a twoja cipka jest tylko moja!

Nie jest i nie mamy nawet ślubu...

O oświadczasz mi się?

Napewno nie...

Jak pójdę do adwokata i adwokat odda mi dziecko bo udowodnię że nie ma tu warunków i jesteś zła matką to sama się będziesz prosić...- powiedział,a ja prawie dałam mu w pysk,a on próbował mnie przepraszać, a ja poszłam do dziecka.

Ja już idę bo i tak z twojej randki nici i nie chce ciebie już dziś denerwować i wiem przesadziłem....- powiedział a ja zaczęłam się bać czy naprawdę nie zrobi tego co powiedział.

Okazało się że mówił tak bo chciał mi zrobić na złość i chciał mnie zmusić do powrotu jednak ja mu dalej nie ufałam,ale przychodził i pomagał mi przy dziecku i widać było że mu zależy na dziecku którego na początku nie chciał bo myślał że to nie jego.

W między czasie dalej proponował mi powrót do siebie i mówił że u niego jest większe mieszkanie i lepsze warunki do wychowywania dziecka,ale ja wiedziałam że jak do niego wrócę to on będzie chciał mną rządzić i że znów mu coś odwali więc bałam się mimo że czasem wspominałam to jak byliśmy nie raz w łóżku.

Pewnego wieczoru poszłam z dzieckiem do jego mieszkania bo jechał gdzieś i prosił żebym podlewała mu kwiaty a ja zobaczyłam, że dziecko ma u niego przygotowany swój pokój.

Położyłam dziecko spać i sama się położyłam,a on wrócił dzień szybciej niż miał być i było czuć od niego trochę alkocholu i rzucił się na mnie i kochał się ze mną tak jakby zapomniał o wszystkim co mi złego zrobił i kilka tygodni później znów się bałam czy nie będę w ciąży i niestety znów byłam.

Ładnie bez ślubu bez zobowiązań dwoje dzieci z facetem który mną rządzi. Teraz to napewno nie da mi odejść i będzie kazał mi ze sobą żyć.
Chwilę a może on to specjalnie zrobił może chciał drugiego dziecka i życia ze mną przecież ciągle o tym mówił ostatnio i zresztą i tak co jakiś czas bierze mnie siła i nie ma innej.

Kilka dni później on kazał mi przyjechać z Dzieckiem do siebie bo dziecko kończyło już rok i chciał to świętować,a ja próbowałam ukryć swój brzuch.

No udał nam się dzieciak ulubieniec dziadków pewnie chcieliby jeszcze jednego takiego - powiedział niby do swoich rodziców,a ja na jego prośbę udawałam,że dalej z nim jestem bo nie chciałam ich martwić.

No kiedy będzie drugi maluszek - spytała jego mama a ja będąc znów w ciąży ukrywałam to ale już było widać lekko brzuch.

Narazie ona się boi porodu i stracić pracę- skłamał i dalej udawał że dalej jesteśmy razem.

Gdy jego rodzice sobie poszli to znów namawiał mnie na powrót i pytał czy nie jest mi za zimno że siedzę w takim swetrze gdzie prawie mnie nie widać tak jakby znowu miał na mnie ochotę bo potrafił brać mnie siła co jakiś czas.

A ja zdjęłam sweter i on znów patrzył podejrzliwie na mnie i wiedział że znów jestem w ciąży a wiedział że spotykam się tylko z nim gdy przychodzi do dziecka lub ja z dzieckiem do niego i co ciekawe tym razem się ucieszył i pomagał mi i zajmował się dzieckiem które już mieliśmy i chodził do pracy.

Widzisz mały niedługo będziesz miał rodzeństwo i chyba juz starczy nam dzieci... Chociaż twoja mama lubi robić niespodzianki.

Potem namówił mnie na ślub cywilny i urodziłam drugiego dziecko i mimo że czasem się kłócimy to jesteśmy razem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.