Nic do stracenia cz.2

Wstałam o godzinie 6, żeby się przygotować, bo na 8 mam rozpoczęcie roku szkolnego. Najpierw poszłam się załatwić i ogarnąć moje niesforne włosy. Kolejną czynnością był prysznic. Umyłam swoje ciało ulubionym peelingiem wiśniowym, a włosy szamponem o zapachu czekolady. Po wyjściu z prysznica wytarłam się i zawinęłam ciało i głowę ręcznikiem. Wróciłam do pokoju, aby się ubrać. Wyciągnęłam czarną koronkową bieliznę, czarną do kolan sukienkę i do tego moje ukochane fioletowe air maxy. Po ubraniu się powróciłam do łazienki, aby się pomalować i uczesać. Nałożyłam podkład, korektor, puder oraz tusz do rzęs, a włosy związałam w kucyk. Usłyszałam głos mojej babci.
-Sara schodź na śniadanie. Krzyczała babcia
- Już babciu tylko wezmę torebkę.
-To się pośpiesz, bo już po 7. Krzyczała zdenerwowana
Ruszyłam szybko do pokoju, po moją czarną torbę pumy, okazało się, że nie spakowałam jej wcześniej. Wrzuciłam szybko portfel, telefon, słuchawki, zeszyt oraz długopis i zbiegłam na dół.
-Przepraszam babciu, nie wiedziałam, że tyle mi to zajęło. Odparłam szybko
-Masz jedź naleśniki, a ja pójdę po dziadka, żeby cię podwiózł. Powiedziawszy to wyszła, a ja zaczęłam jeść. Po paru minutach przyszedł dziadek.



Hej, mamy tu kolejną część trzy komentarze i będzie kolejna

anty

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 244 słów i 1369 znaków.

3 komentarze

 
  • tom

    Dokładnie troche dłużej .

    30 maj 2016

  • lunetka96

    Fajnie by było jakbyś napisała następnym razem dłuższą część :)

    29 maj 2016

  • ???

    Czekam na kolejną i mam nadzieję że będzie dłuższa :D

    29 maj 2016