Nic do stracenia cz.5

Wstałam równo z budzikiem, poszłam od razu do toalety załatwić się i uczesać. Szybko wróciłam do pokoju, ponieważ usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości na telefon. Była to wiadomość od Julki.
*Hej Sara, tu Jula idziemy razem do szkoły?   
Od razu odpisałam  
*Hej Jula, bardzo chętnie. Gdzie i o której?
Poszłam  z telefonem do toalety, żeby wziąć prysznic. Nie zdążyłam się rozebrać, a już dostałam odpowiedź.
*Będę po ciebie o 8:10, do zobaczenia.
*Do zobaczenia.
Wiedziałam, że mam mało czasu więc od razu poszłam pod prysznic, użyłam tych samych produktów co wczoraj. Po szybkim prysznicu wróciłam do pokoju, aby się ubrać. Wzięłam biały komplet bielizny do tego czarne dżinsy, koszulkę Śląska z napisem na tle czaszki "Uwaga Śląsk ". Nie było zbyt ciepło więc ubrałam również moją zieloną bluzę z napisem "Wks Śląsk Wrocław". Na nogi założyłam fioletowe air maxy. Spakowałam jeszcze moją torbę. Dzisiaj mam zajęcia do 15. Zeszłam do kuchni, ale moich dziadków nie było może śpią pomyślałam. Wzięłam jabłko i usłyszałam pukanie do drzwi. Otwierając drzwi wpadam w szok pod drzwiami stoi Juka z Matim. Co on tu kurwa robi?
Jula to dziewczyna o blond włosach, niebieskich oczach. Jest ode mnie trochę niższa, waży mnie więcej tyle co ja. Ma na sobie białą sukienkę za uda i sandały na płaskim obcasie.
Mati jest wyższy o głowę ode mnie, ma piękne błękitne oczy, w których można utonąć.
O ja pierdole on jest ubrany tak samo jak ja tylko ma inne buty.
-Cześć, jesteś ubrany tak jak ja.
-Nie, to ty jak ja.
Zaczynamy się kłócić co jest bardzo dziecinne.  
-Ej, ja też tu jestem. Idziemy? Zapytała poddenerwowana już Julka.
-Tak, przepraszam, tylko wrócę po klucze.
Wróciłam szybko po kluczę, zamknęłam drzwi na zamek i ruszyliśmy do szkoły.
Jak będziemy same muszę zapytać Julki dlaczego przyszła z nim. Przez całą drogę panowała cisza, nikt się nie odzywał. Po dotarciu do szkoły Malik nas zostawił i poszedł. Więc od razu zadałam pytanie Julce, które mnie nurtowała od samego początku.
-Jula kim on dla ciebie jest? Spytałam zdezorientowana.
-To mój brat.
-Nic mi nie powiedziałaś. Rzekłam oskarżycielskim tonem.
-Nie obrażaj się po prostu są dziewczyny, które kolegują się ze mną tylko po to by być blisko niego.
- Ale ja taka nie jestem.
- Wiem Sara, dlatego dzisiaj przyszedł ze mną.
- Dobra koniec tematu. Zaraz dzwonek.
Do dzwonka zostały 2 minuty a my dalej byłyśmy pod szkołą, dlatego szybko udałyśmy się pod klasę od fizyki, którą mamy z wychowawczynią. Zdążyłyśmy równo z dzwonkiem. Zajęłyśmy tą samą ławkę co wczoraj i zaczęłyśmy słuchać pani Justyny, która mówiła o zasadach oceniania itp. Pod koniec lekcji miałam już dość. W pewnym momencie odwrócił się do nas Mati.
-Hej, dziewczyny idziecie z nami po szkole na pizze? Zapytał.
-Z wami czyli z kim? Zapytała Jula.
-Ze mną i Krystianem.
Na wzmiankę o Krystianie Julce od razu się zaświeciły oczy.
-Pewnie, chętnie pójdę. Powiedziała bez zastanowienia Julka.
-A ty Sara? Zapytała z nadzieją.
-Bardzo chętnie, ale muszę najpierw zapytać dziadków.  
-Jaka ty sztywna. Odparł Malik
- Po prostu, oni się o mnie martwią, a ja nie chce żeby się za bardzo martwili.
-Dobra, dobra zadzwoń do nich na przerwie. Powiedział i się odwrócił, akurat zadzwonił dzwonek.



------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że dawno nie było rozdziału, gdyż wakacje itp.
Jak myślicie dziadkowie się zgodzą, Sara polubi Malika?
5 kom next