Miłość w klasie obok cz.5

Wysiadając z auta usłyszałam pierwsze dźwięki muzyki, oraz rozmowy i śmiech osób stojących przed klubem. Stanęłyśmy z Jadźką na wprost wejścia i wpatrywałyśmy się w wielki napis "Dancing World ”
nie mogłam uwierzyć, że właśnie tu stoję i zaraz wkroczę w całkiem inny świat mianowicie w świat zabawy i totalnej zlewki na wszystkie problemy. Poczułam ból w prawej ręce po chwili zauważyłam dłoń Jagody która z zachwytu mnie ściskała.
- No to Merlin bawimy się- podekscytowana puściła moja rękę i aż klasnęła ze szczęścia.
-No bawimy, jejku jak ja się cieszę. Gadałam z Pawłem będziemy wracać około 5 rano więc dużo czasu mamy.-mówiłam idąc pewnym krokiem do klubu.
- O to super, chodź oddamy te kurtki do szatni.
zastawiłyśmy kurtki i udałam się w stronę loży i parkietu, zauważyłam że ktoś do nas machał. Był to Paweł razem z kumplami powiedział, że możemy się dosiąść by mógł nas mieć na oku jak by co. Przy stoliku nie zauważyłam Marcina, może to i nawet dobrze nie chciałam by powtórzyła się sytuacja która miała miejsce pod moim domem nie zrobiły na mnie wrażenia te słowa bo wiem, że nie był on w stanie nietrzeźwości ale jednak obawa że może się to powtórzyć była. Usiadłyśmy z Jagodą by poznać się bliżej z otoczeniem z kilkoma już się znałam często bywali u mnie.Poznałyśmy Jagodą kilka koleżanek mojego brata z którymi ruszyłyśmy na parkiet. Tańczyłyśmy same w grupce jak to na początku by poczuć i wczuć się w klimat. Raczej ograniczałam ruchy dosyć wyzywające które mogły by skłonić zbędnych panów do zainteresowania się moją osoba. Tak jak godzina się zmieniała tak i klimat w klubie także. Na parkiet ruszyło więcej Panow i Pań, alkohol zrobił swoje gdyż większość osób poczuła się pewniej i śmielej. Trzymałam się wraz z Jagodą blisko osób z którymi siedziałam przy stoliku. Większość kawałków na początku imprezy przetańczyłam w objęciach Norberta (Norbert-jest bardzo przystojny i ma najpiękniejsze dołeczki jakie kiedykolwiek widziałam. Jest sam ponieważ szuka tej jedynej ale lubi się zabawić. Ma duży szacunek do Kobiet. Jak już wcześniej wspominałam Przyjaciel Pawła) Tak jak na innych na mnie też podziałał alkohol choć nie wlałam w siebie dużych ilości. Nie byłam już tak spięta i pozwalałam Norbertowi mnie dotknąć tam czy tu lecz w umiarze. Nabrałam pewności siebie więc uderzyłam na parkiet z myślą, że poznam kogoś innego, nie myliłam się. Po chwili dołączył się do mnie chłopak którego pierwszy raz widziałam na oczy lecz to mnie nie zniechęciło. Impreza mijała bardzo dobrze była godzina 00:14 a my się bawiłyśmy w najlepsze, stwierdziłam, że mała przerwa mi nie zaszkodzi i przydał by się jakiś spacer już chciałam zapytać Jagodę czy idzie ze mną lecz gdy zauważyłam, że tańczy z Adrianem(Adrian-Przystojniak jeden z przyjaciół Pawła. Nie szuka dziewczyny gdyż twierdzi, że do szczęścia mu to nie potrzebne. Pływak, nadal trenuje) nie chciałam jej przerywać bo widziałam, że bawi się świetnie. W pobliżu nie widziałam nikogo kto mógł by ze mną iść, więc postawiłam na samotne wyjście z klubu by trochę odetchnąć świeżym powietrzem. Noc był bardzo zimna lecz nie przeszkadzało mi to nawet nie brałam kurtki z szatni. Wyszłam i zauważyłam niedaleko ławeczkę w której stronę się udałam. Siedziałam tak już 15min gdy zauważyłam jak w moją stronę Idze dosyć duża grupa chłopaków.  
- A Ty maleńka co tak sama siedzisz, czemu się nie bawisz?- zapytał jeden z nich, znałam go z widzenia i wydaje mi się, że on mnie też.
-tak świetnie się bawiłam, że aż potrzebny był mi odpoczynek ale już okej więc będę wracać.- chciałam się jak najszybciej ulotnić by nie doszło do jakiegoś incydentu. Wstałam z ławki, i skierowałam się w stronę klubu. – Gdzieś się wybierasz laluniu.- usłyszałam za plecami i zostałam złapana za rękę. Bałam się jak cholera ale nie dawałam tego po sobie poznać bo mogli by to wykorzystać.
- Puść- powiedziałam zagryzając zęby i wyszarpując się z objęć tego obrzydliwca.
-Kłosek daj spokój dziewczynie, idź i się dobrze baw.- powiedział jeden z paczki podchodząc do mnie i poklepując mnie po ramieniu. Szczerze mówiąc to najadłam się strachu baaardzo dużo ale no obeszło się bez chwil zgrozy. Wchodząc do klubu obok mnie przeszła znajoma sylwetka ale nie oglądałam się bo nie byłam bardzo ciekawa kto to może być. Wróciłam na Parkiet by trochę się odstresować po całej akcji. Wyluzowałam i bawiłam się fantastycznie. Siedzieliśmy w loży popijaliśmy drinki, wraz z Jagodą podziwiałyśmy przystojniaków którzy wywijali na parkiecie chętnie bym do nich dołączyła ale mała przerwa zawsze się przyda. Po odpoczynku przyszedł czas na dalszą zabawę wszyscy uderzyliśmy na parkiet. Tańczyliśmy wraz z jagodą na środku parkietu otoczone przystojnymi chłopakami jak i koleżankami poznanymi kilka godzin temu. Usłyszałam mój ukochany kawałek Bruno Marsa w lekkim remix’ie ale to jednak nadal ta sama piosenka, te same słowa. Poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach i jak po chwili całuje mnie w szyję z ciekawości odwróciłam się krokiem tanecznym. Nie tylko nie to, Co on tu może robić. Stwierdziłam, że to nie czas na rozmowę i pytania więc bym nie wyszła na jakaś sztywniarę wczułam się w rytm i przetańczyłam ten kawałek z nim. Jego dłonie była bardzo delikatne które błądziły po moim ciele, tak jak by czegoś szukał co bardzo mi się podobało. Dostałam kilka całusów w szyję jak i policzek unikałam bardziej namiętnych pocałunków gdyż przed wyjaśnieniami jego czynów nie chciałam wdać się w bliższy kontakt. Między nami unosił się zapach moich nowych perfum i alkoholu który bardzo wyraźnie dawał od strony kolegi. Gdy piosenka się kończyła pocałował mnie w rękę i pociągnął za sobą, nie stawiał oporów. Udaliśmy się w stronę Palarni stanęliśmy obok, czekałam aż to on powie pierwsze słowo. Stojąc tak obok siebie, byłam oparta plecami o ścianę patrząc mu prosto w oczy. Uniósł swoja dłoń delikatnie dotykając mojego policzka i zbliżając się do mnie. Znów poczułam ten zapach który mógł wydawać się dość nieprzyjemny lecz w tej chwili dodawał szczypty niepewności. Przymrużyłam oczy czekając aż mój tancerz mnie pocałuje gdy w ostatniej chwili wrócił mój zdrowy rozsądek i chciałam usłyszeć wyjaśnienia. Położyłam palec na ustach Marcina i powiedziałam że musi mi to wszystko wytłumaczyć.  
- Merlin wydaje mi się, że to co powiedziałem Ci zeszłego wieczoru nie było wywołane nadmiernością alkoholu, nie mogę przestać o Tobie myśleć proszę poznajmy się bliżej.- nie przestawał doczekać się pocałunku z mojej strony.
- Co Ty pierzysz człowieku, nie widzisz, że teraz też jesteś zalany w trupa Marcin to nie robi się zabawne, jak Ty sobie to wyobrażasz powiesz mi że Ci się podobam i co będziemy Big Love? – odsunęłam go zdecydowanych ruchem i poprawiłam koszulę.
- Merlin Proszę, ja nie jestem pijany uwież mi podobasz mi się i to nie od dziś.- mówił próbując się zbliżyć lecz ograniczałam to na wszelkie sposoby.
-Marcin idioto od 2 tygodni jesteś sam i co szukasz pocieszenia? Nie licz na to, co by powiedziała Kaja gdyby nas zobaczyła, w ogóle jakie nas! Nie było! Nie jest ! i nie będzie nic między nami ! rozumiesz ?
Byłam bardzo zdenerwowana bo nienawidziłam takich sytuacji.
-Merlin.. – Zamknij się i skończ już, idę po Pawła by Cię odwiózł do domu.
Była godzina 4:43, Parkiet był mniej zatłoczony niż wcześniej więc była większa swoboda ruchów. Paweł wrócił po 40min mówił, że były trudności z wprowadzeniem Marcina do domu. Zabawa jeszcze trwała ale ani Ja ani Jagoda nie miałyśmy już siły na kolejny wyczyny na parkiecie, Więc stwierdziliśmy że jest to odpowiedni czas by pojechać do domu.
13:33 to była pierwsza rzecz jaka widziałam zaraz po przebudzeniu. Rozejrzałam się wokoło ale nigdzie nie widziałam Jadźki, - pewnie jest na dole pomyślałam. Przetarłam oczy ubrałam szlafrok i zeszłam na dół lecz i tam jej nie było. Na stole widziałam dzbanek z herbatą jeszcze ciepłą nalałam sobie i usiadłam na blacie kuchennym patrząc w mini telewizor. Nie interesowało mnie co tam było nadawane przypominałam sobie dzisiejszą noc i próbowałam to wszystko jakoś sensownie wytłumaczyć szykując sobie śniadanio-obiad
Sprzątając po sobie zauważyłam na lodówce kartkę.”Siostra. Jagoda poszła do domu a ja jestem u Karoliny, i chyba musimy pogadać wiesz o czym” Więc mogłam byś spokojna o Jagodę i Pawła. Domyślałam się że ostatnie słowa tyczyły się Marcina ale puściłam to w niepamięć. Udałam się pod prysznic by się orzeźwić i oprzytomnieć. Po godzinie spędzonej w łazience wyszłam w dosyć dobrym humorze. Stwierdziłam, że nie mam nic do roboty więc odrobię pracę domową, nad książkami spędziłam nie więcej niż godzinę czasu. Usłyszałam rozlegający się dzwonek do drzwi, -kto to może być o tej godzinie pewnie rodzice.
Schowałam książki i zeszłam na dół. Ostrożnie otworzyłam drzwi lecz nie byli to rodzice. Do domu władowali mi się Babcia z dziadkiem i całą masą reklamówek.  
- Ale wyrosła z Ciebie Pannica Emilciu, no daj buziulka- te babcine teksty to mnie rozwalają na łopatki. Przywitałam się z babcią i dziadkiem prowadząc ich do salonu.
-Jezu Babcia widziałaś mnie tydzień temu jak były chrzciny Julki u Ciociu Reni no wydaje mi się, że bardzo się nie zmieniłam.
-Emilciu nie denerwuj się na babcię, Kiedy będą Mama z Tatą będą ?- Zapytałam udając się do kuchni wykładając z reklamówek konfitury, owoce i inne babcine przysmaki.
-Chyba wieczorem, sama nie wiem.
Dziadkowie posiedzieli u mnie jeszcze godzinę i udali się do wyjścia.
-Emi masz do od Dziadziusia małe kieszonkowe, kup sobie tam jakaś czekoladę czy co innego.
-Dziękuje bardzo Idziecie przez park czy Autem jesteście ?- zapytałam chowając podarunek do szafki stojącej w przedpokoju.
-a pójdziemy sobie spacerkiem przez park wyszło słońce więc poco marnować to siedząc w jakimś samochodzie.
-to poczekajcie odprowadzę was chociaż do parku mały spacer dobrze mi zrobi.-to szybciutko Emilciu. –Ubrałam szybko kurtkę i koturny i wyszłam wraz z Dziadkami. Po drodze Babcia opowiadała o tym jak mam przygotować sobie jedzenie które przywiozła, co ogrzać co schować do lodówki itd.
- Dziękuję, że przyszliście zapraszam częściej.- pożegnałam się z Babcią i dziadziusiem i skierowałam się w stronę domu.
C.D.N


--------------------------------------
Czekam na komentarze :D Podoba się ?

Virkowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2097 słów i 10981 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Virkowa

    JUŻ DODANA !!!  :ziober:

    14 kwi 2014

  • Użytkownik Pola

    Z utęsknieniem czekam xd :*

    12 kwi 2014

  • Użytkownik Virkowa

    Juz Jutro ; )

    12 kwi 2014

  • Użytkownik ...

    kiedy kolejna część?

    11 kwi 2014

  • Użytkownik tak.

    Podoba fajne. ;-)

    6 kwi 2014