Maleńka niespodzianka. cz. 15

Oczami Bartka.

Obudziłem się zlany potem, na dodatek cały się trzęsłem... Miałem okropny sen, śniło mi się, że straciliśmy dziecko, na dodatek nie mogliśmy odzyskać ciała Majki, to był koszmar widziałem jak przez mgłę obraz Blanki, która leżała na podłodze, w pierwszej chwili zastanawiałem się czy to prawda, przecież to było takie realistyczne, utrata pamięci, jej krwotok. Na samą myśl dostałem dreszczy... Spojrzałem na zegarek, była 2:45, jednak postanowiłem zadzwonić do Blanki.
-Halo?
-Coś się stało Bartuś?
-Nie malutka, miałem zły sen...
-Wszystko jest dobrze Skarbie, idź spać, jutro się zobaczymy.
-Dobrze, powiedź Majce, że Was Kocham.
-Śpij spokojnie, buziaki.
-Paa.
Uff poczułem ogromną ulgę, nie wyobrażam sobie życia bez Blanki... Była dla mnie jak tlen, mimo tego ile krzywd jej wyrządziłem, ona zawsze była przy mnie i moglem na niej polegać... Zastanawiał mnie ostatnio fakt czego Adam od dwóch dni się do mnie nie odzywa, jednak nie miałem zamiaru się tym zamartwiać w nocy, postanowiłem, że rano przed pracą pojadę do niego... Nie wiem kiedy zasnąłem, potrzebowałem snu, byłem bardzo zmęczony pracą... Z samego rana pojechałem do Adama, źle wyglądał... Kupiłem mu jakieś leki na przeziębienie i pojechałem do pracy, jednak ciągle miałem wrażenie, że z Blanką jest coś nie tak, zadzwoniłem, jednak jej telefon milczał, jej mama również nie odbierała... Musiałem tam jechać, zadzwoniłem domofonem, ale nikt nie otwierał. Na szczęście miałem klucze Blanki, powoli otworzyłem drzwi, jednak tam panowała głucha cisza... Wbiegłem po schodach i zbliżając się do łazienki usłyszałem ciche jęki, otworzyłem szeroko oczy z przerażenia, wiedziałem, że coś złego się tam dzieje, otworzyłem drzwi, na podłodze leżała Blanka w kałuży krwi.
-Blanka Skarbie otwórz oczy.
Ona jednak nie kontaktowała... Szybko zadzwoniłem po pogotowie, wiedziałem, że odczuwa silny ból jednak nie mogłem jej żaden sposób pomóc... Przytulałem ją żeby czuła, że nie jest sama, jej oczy były dziwne, takie nieobecne. Tak cholernie się bałem, modliłem się aby nic się jej nie stało...
Po 10 minutach zjawiła się karetka, zabrali ją do szpitala, a ja jak wariat pojechałem za nimi, przeklinałem w myślach jak ta karetka może się tak wlec, przecież oni odpowiadają za czyjeś życie... W szpitalu zniknęli mi z oczu, nie wiedziałem co się dzieje, byłem jak w amoku. Postanowiłem zadzwonić do moich rodziców aby tu przyjechali, rodzice Blanki nie odbierali.
-Mamo, znalazłem Blankę w domu jej rodziców całą we krwi przyjedźcie do szpitala na ulicy Grójeckiej.
-Już jedziemy, wszystko będzie dobrze.
Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, byłem tak przerażony, że o mało nie zemdlałem, kiedy drzwi intensywnej terapii otworzyły zamarłem.
-Co z Nimi?
-Nie mam dobrych wieści.
-Co się dzieje?
-Jeśli stan żony się nie poprawi będzie Pan musiał dokonać wyboru.
-Nie rozumiem co Pan ma na myśli. - patrzyłem na niego jakby mówił po chińsku...
-Jedno z nich będzie musiało umrzeć. - powiedział bez owijania w bawełnę.
-Słucham?
-Przykro mi... Niech Pan to przemyśli...
-To już pewne?
-Jeśli żona się nie wybudzi to nie będziemy mięli wyjścia...
Poczułem się jakbym dostał w łeb... Wybiegłem ze szpitala, nie myślałem o tym gdzie biegnę... Musiałem to jakoś zrozumieć, ale jak wybrać miedzy dwiema istotami, które Kocha się ponad życie... Jednak wiedziałem, że bez Blanki moje życie nie ma sensu... Kochałem Majkę, ale nie umiałbym wychowywać jej wiedząc, że przy jej porodzie umarła jej matka, która była dla mnie całym światem... Czułem się jak cholerny egoista...

malinowamamba20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 690 słów i 3778 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik xyz

    kiedy cd?

    7 cze 2014

  • Użytkownik gość..

    Kiedy następna część.?

    7 cze 2014

  • Użytkownik xyz

    super, czekam niecierpliwie na cd :)

    6 cze 2014

  • Użytkownik roxi

    Masz talent ! Ja na twoim miejscu książkę bym wydała ;* masz pisać dalej ! ;*

    5 cze 2014

  • Użytkownik martynus19954

    i obu Majka mogła żyć razem z nimi a nie ma umrzeć

    5 cze 2014

  • Użytkownik Misiak:)

    Mam nadzieję że jeszcze nie konczysz tego opowiadania :( pisz dalej i mam nadzieję że blanka sie obudzi :) życzę weny

    5 cze 2014

  • Użytkownik agusia16248

    Boże!! Boskie! Boskie! Nie próbuj ich zabijać!!

    5 cze 2014