Blanka – Niebieskooka brunetka, ma 20 lat i jest studentką 1 roku Geodezji. Zakochana po uszy w Bartku, który zostawił ja miesiąc temu dla Asi.
Bartek – Mega przystojny brunet o piwnych oczach. Ma 22 lata, mimo iż wygląda na 20, student Mechatroniki.
Izabela – Najlepsza przyjaciółka Blanki, studiują razem.
Adam – Przyjaciel Bartka, od zawsze pomaga przezwyciężyć trudności w zwiążku Blanki i Bartka.
Był słoneczny poranek, Blanka właśnie wybierała się na uczelnię, jednak łazienka była ciągle zajęta przez Izabelę. Dziewczyny wynajmowały dwu pokojowe mieszkanie, stwierdziły, że mieszkanie w akademiku jest nie dla nich, gdyż chcą mieć trochę prywatności.
Izka wychodź z tej łacienki !
Daj mi sekundę !
Walnę Cię zaraz kobieto, co Ty tam robisz ? - wrzasnęła już bardzo zdenerwowana Blanka.
Już wychodzę ! - Iza otworzyła drzwi i wyszczerzyła się do współlokatorki.
Blanka nie miała jednak ochoty na rozmowę z koleżanką, jeszcze się nie pozbierała po tym jak zostawił ją Bartek, wiedziała, że nie wymarze go z życia po 3 latach zwiążku. Izabela akurat jadła śniadanie, gdy usłysza straszny huk.
Blanka opanuj się, bo nam rozwalisz całe mieszkanie !
Zdziwiła się, bo nie usłyszała odpowiedzi koleżanki. Pukała w drzwi jednak koleżanka się nie odzywała. Szarpnęła za klamkę, o dziwo drzwi były otwarte, a na podłodze leżała blada jak ściana Blanka.
Blanka ! Blanka ! Do jasnej cholery obudź się !
Dziewczyna ocknęła się, jednak mimo nakazu przyjaciółki nie chciała ani iść do lekarza. Postanowiła jednak, że zrobi sobie wolne i zostanie dzisiaj w domu.
Kochanie to ja uciekam, jakby coś się działo to dzwoń ! - krzyknęła Blanka i wyszła z mieszkania.
Dobrze Izula !
Blanka położyła się do łóżka jednak, nie mogłą sobie znaleźć miejsca, nie wiedziała czemu tak źle się czuje i czym to jest spowodowane. Postanowiła, że zrobi sobie jajecznice, jednak na sama myśl o niej dostawała mdłosci, na którymi nie panowała. Po kilku "wizytach" w łazience stwierdziła, że to na pewno jakaś grypa żołądkowa. Telefon zaczął wibrować, to była Iza :
" Jak się czujesz Kochana ? 24 mamy egzamin z matmy."
" A który dzisiaj mamy w ogolę ?"
" Dzisiaj jest 17. "
Blanka uświadomiła sobie, że bardzo długo spóźnia jej się okres. Poczuła, że kreci jej się w głowie i upadła na łóżko. W głowie miała tylko obraz Bartka w łóżku z inną kobietą, a później siebie z wielkim brzuchem.
To niemożliwe... To niemożliwe... - szeptała jak mantrę.
Ubrała się i szybko wybiegła do apteki aby kupiłć test ciążowy... Po wykonaniu odpowiednich czynności, usiadła na skraju wanny i czekała... Do jej oczu napłynęły łzy, na teście pojawiły się dwie kreski. Zaniosła się głośnym płaczem, do łazienki weszła Iza.
Czemu płaczesz Kochanie ?
Blanka podała jej test.
O Boże, Blanka !
Przecież on mnie zdradził, nie Kocha mnie już, a tu dziecko... - zaczęłą bardziej szlochać.
Nie jesteś sama z tym wszystkim, możesz na mnie liczyć. - wyszeptała.
Ja się chyba zabiję. - wykrzyczała i wybiegła z mieszkania.
Blanka zaczekaj ! - wrzasnęła przerażona Iza.
Kiedy wybiegła za przyjaciółka, jej już nigdzie nie było. W przypływie paniki zaczęła do niej dzwonić, jednak tekefon nie odpowiadał. Jedyną osobą która mogła jej pomóc był Adam. Szybko wybrała jego numer.
Halo ? - odezwał się chłopak.
Adam ! Blanka ona chce się zabić ! - płakała.
Cooo ?
Pomóż mi jej szukać... Proszę.
Czekaj na mnie już jadę.
I jak się podoba ? ; *
4 komentarze
wojtek1991
Widac ze piszesz swietne opowiadania
h
Super!
malinowamamba20
Dzisiaj niestety nie dam rady dodać nowej części , chyba , że późnym wieczorem
misiak:)
pisz dzisiaj nastepna czesc prosze