Drobna pomyłka cz.19

Na spotkanie postanowiłam, że ubiorę ciemne  dżinsy, biały top i do tego trampki, włosy spięłam w luźny kok, wzięłam małą torebkę kurtkę, zamknęłam mieszkanie i poszłam na przystanek. Nie wiem dlaczego, ale wcześniej jakoś bardziej chciałam iść na to spotkanie niż teraz, kiedy jestem w drodze, naszły mnie jakieś wątpliwości, ale teraz jestem tak daleko, że chyba nie mam już odwrotu. Mamy się spotkać w jakimś klubie, nie wiem czy akurat teraz mam nastrój na poznawanie znajomych, za jakiś czas będzie widać moją ciążę i nie chcę teraz ryzykować, przecież lekarz sam mówił, że mój organizm jednak nie był jeszcze na to przygotowany. Wysiadłam z autobusu i kilka metrów przeszłam pieszo, ubrałam kurtkę, bo zaczęło robić się chłodno, spojrzałam jeszcze na wyświetlacz w telefonie, nie miałam żadnych wiadomości od Kacpra. Weszłam do klubu to chyba mój drugi raz kiedy jestem w takim miejscu, ale jakoś mnie nie ciągnie by bywać tu co tydzień, ściągnęłam kurtkę, bo zrobiło się ciepło, szukałam wzrokiem grupki osób i w końcu się udało. Podeszłam do grupy  ludzi z mojego roku, jeszcze nie było dużo ludzi, pewnie zaczną się powoli schodzić
-Cześć jestem Dominik- wyrósł przede mną nie wiem skąd nawet przystojny chłopak, ale daleko było mu do mojego Kacpra, podał mi swoją dłoń
-Cześć Tola- uścisnęłam jego rękę
-Czytałem w internecie, że będziemy razem w grupie, Chodź usiądź obok mnie, mam już jedną koleżankę, zaraz poznamy resztę
-Ok- pokazał mi gdzie mogę usiąść
-Masz bardzo nietypowe imię.- już chciałam coś powiedzieć- Powiesz mi coś o sobie?
-Jest nietypowe to prawda zamiłowanie do jednej bajki mojej mamy, jestem właścicielką firmy Green- it, co prawda od niedawna, ale mam nadzieję, że ludzie dostrzegli już pewne zmiany
-Nie żartuj złożyłem tam podanie, ale chyba się nie dostałem
-Zatrudniłam już jedną osobę i myślę, że to była jedna z lepszych decyzji jaką podjęłam. Co ci jeszcze powiedzieć, mam chłopaka i za kilka miesięcy będziemy rodzicami
-No, nieźle, ale z jednej strony szkoda myślałem, że jesteś wolna, chciałem z tobą trochę poszaleć, w takim razie nie zostaje mi nic innego jak pogratulować tobie i twojemu chłopakowi
-No to mi przykro, że ci się nie udało, ale dziękuję
-Nic straconego, chodź idziemy tańczyć
Poszliśmy na parkiet, z czasem coraz bardziej wszystko mi się podobało, a to że nie piłam pozwoliło mi racjonalnie myśleć i przyglądać się wszystkim z innej strony, kiedy to nie będą przykładnymi studentami. Po kilku szybkich tańcach puścili wolną piosenkę, Dominik przyciągnął mnie do swojego ciała i położył jedną rękę zdecydowanie za nisko, jednak szybko ją położył wyżej, po kilku sekunda jego ręka znów znalazła się na moim pośladku. Trochę mnie to zdenerwowało.  
-Czy możesz tak nie robić? To mnie rozprasza i jest niestosowne
-Wybacz, ale nie mogę się oprzeć- nie zdążyłam odpowiedzieć bo Dominik został powalony na ziemię i chyba sam nie wiedział kiedy to się stało
-To zacznij, bo nie pozwolę ci tykać mojej Toli- nie mówiłam Kacprowi gdzie odbywa się spotkanie, dlaczego on to wiedział?
-Sorry, stary już nie będę- Dominik wyglądał na wystraszonego
-Stary ? Nie wiedziałem, że jesteśmy na takim etapie przyjaźnij- zwrócił się do mnie- Tola idziemy do domu, to nie jest miejsce dla osoby w twoim stanie- lekko pociągną mnie do wyjścia
-Dziękuję- przytuliłam się do Kacpra- nawet nie wiem dlaczego on tak zrobił powiedziałam mu, że mam chłopaka i spodziewam się dziecka- chyba gadałabym tak jeszcze z kilka godzin, ale Kacper mnie pocałował co zaowocowało tym, że zamilkłam i zajęłam się czymś innym
-Uwielbiam kiedy mnie całujesz, ale nie musisz mi się tłumaczyć, wierzę ci spokojnie, a teraz chodź jedziemy do domu, i nie licz, że szybko się ode mnie uwolnisz.
Pojechaliśmy samochodem do mieszkania Kacpra teoretycznie nie było późno, ale byłam strasznie zmęczona i nie miałam siły na jakieś kłótnie czy inne bardziej przyjemne rzeczy. Kacper otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka na stoliku stał ogromny bukiet czerwonych róż, podeszłam i powąchałam, odwróciłam bo powiedzieć, że są piękne, ale zamurowało mnie przede mną klęczał na jednym kolanie Kacper, w ręce trzymał malutkie pudełeczko.
-Kacper?
-Tola, jesteś dla mnie wszystkim czego potrzebuję, zaraz zostaniemy rodzicami, mam nadzieję, że zostaniesz moją żoną?
-Ja?... Chyba nie musisz się pytać, znasz moją odpowiedź- wstał, włożył mi pierścionek, który pasował idealnie i pocałował mnie, wiedział, że jestem zmęczona, dlatego na nic nie nalegał, za co byłam mu bardzo wdzięczna.- Kocham cię
-Ja ciebie też- poszliśmy razem wziąć prysznic i razem poszliśmy do sypialni, położyłam się obok Kacpra i głaskałam jego klatkę piersiową- chyba czas żeby w pracy się o wszystkim dowiedzieli
-Tak, wiem, ale chyba możemy poczekać jeszcze z tydzień, nikomu nic się nie stanie, a my się utwierdzimy w dzisiejszej decyzji
-Dobrze, a moi rodzice?
-Chyba im możemy jutro powiedzieć
-Kocham cię
-Ja też- wtuliłam się w Kacpra i zasnęłam


I jak? Łapki w górę i komentarze:)  
wiem, że krótkie, ale jakoś nie mam zupełnie do tego głowy, mam trochę problemów, ale już niedługo dodam coś więcej i zaczynam planować nowe opowiadanie.

blogerka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 999 słów i 5500 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik MadziuśŚ456

    Kiedy  coś  będzie?

    26 lis 2016

  • Użytkownik blogerka

    @MadziuśŚ456 postaram się jutro dodać miałam dużo spraw na głowie

    27 lis 2016

  • Użytkownik Olifffka<3

    Extraaaaa:*

    20 lis 2016

  • Użytkownik Andz

    Super ;**

    15 lis 2016

  • Użytkownik madzia070085

    Kiedy  kolejna część?

    13 lis 2016

  • Użytkownik blogerka

    @madzia070085  sama nie wiem mam teraz dużo nauki na studiach

    13 lis 2016

  • Użytkownik Tajemniczazakochan

    Super część! Kiedy będzie następna cześć?  :*

    13 lis 2016

  • Użytkownik Caryca

    Wspaniałe , kiedy kontynuacja ;)

    13 lis 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko. :* :) kocham opowiadanie o Toli i Kacprze  nie kończ go  :*

    12 lis 2016

  • Użytkownik blogerka

    @cukiereczek1 postaram się

    12 lis 2016