Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Msx na tropie rozdział 1

Rozdział 1
                         Śledztwo  
     Max wstaje o ósmej, po ubiera się  robi sobie śniadanie. Kuchnia jest urządzona skromne, ale za to nowocześnie.
Na środku znajduje się stół z dwoma krzesłami, przy którym siedzi detektyw i spożywa posiłek. Nagle dzwoni jego komórka. Spogląda na wyświetlacz, a tam zastrzeżony numer.  
     — Halo? — zapytał. 
     — Wiem, że wczoraj spotkała się z panem pani Sims.
     — Kto mówi? — zapytał ponownie Max.
     — Obserwujemy cię i dla swojego bezpieczeństwa lepiej się nie mieszaj.
     — Grozisz mi?
     — Nie tylko ostrzegam.  
      Rozmówca po drugiej stronie rozłącza się Max, bierze kluczyki od auta oraz teczkę z umową i opuszcza mieszkanie.  
     Następnie schodzi, po schodach po znalezieniu się na dworze wsiada do auta i odjeżdża. Po minucie zauważa przez lusterko wsteczne, że podąża za nim niebieski Jeep.  
     Okularami przeciwsłonecznymi wyposażonymi w aparat robi zdjęcie tablicom rejestracyjnym.
     Po pełnej niebezpieczeństw podróży dociera przed klub, gdzie parkuje. Wysiada, zostawiając w aucie teczkę z umową i rusza w stronę drzwi wejściowych naciska klamkę i wchodzi.  
     W lokalu znajduje się parę stolików nakrytych białym obrusem. Max podchodzi do barmana stojącego za barem.  
     — Dzień dobry.  
     — Dzień dobry podać coś?  
     — Nie dziękuję ja w sprawie pracy.  
     — To musi pan rozmawiać z szefem.  
     — A kto jest właścicielem?  
     — Billi Sims.  
     — A czy zastałem go?  
     — Niestety szefa nie ma.  
     — A kiedy będzie?  
     — Nie wiem.
     — Którędy do toalety?  
     — Korytarzem do końca.
     Max rusza w tamtym kierunku, ale zamiast wejść do łazienki zatrzymuje się przed drzwiami z napisem dyrektor.  
     Spinaczem otwiera drzwi, po czym wchodzi do środka, żeby nie marnować czasu zaczyna przeszukiwać gabinet. Fotografując przy tym, by móc później pokazać klientce. Nagle słyszy kroki dobiegające z korytarza.
     '' za moment zostanie przyłapany.'' — myśli.  
     Wzrokiem lustruje pomieszczenie i zauważa, że między szafą a oknem znajduje się wnęka. Dosłownie w ostatniej chwili się chowa, bo otwierają się drzwi i wchodzi Sims  do środka z jakąś kobietą detektyw robi im zdjęcia.
     ‘’Jak ja się stąd wydostanę’’ — zastawia się.
     Na szczęście Billi ze swoją towarzyszką szybko wyszli, trzymając się za ręce. Max robi to samo i potem dla zmylenia udaje się do łazienki, gdzie trochę siedzi i opuszcza klub. Siedząc, po znalezieniu się w aucie uruchamia kamerę, którą zostawił pod biurkiem.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał, użyła 407 słów i 2514 znaków, zaktualizowała 10 mar o 9:08.

Dodaj komentarz