Medium z New Yorku - Rozdział 2
14.10.2013 18:12 Rozdział 2 Miasto było naprawdę piękne. Spędziłam tam dużo czasu. Gdy otworzyłam drzwi usłyszałam głos cioci. - Sabina? To ty? - Tak ciociu! ...
14.10.2013 18:12 Rozdział 2 Miasto było naprawdę piękne. Spędziłam tam dużo czasu. Gdy otworzyłam drzwi usłyszałam głos cioci. - Sabina? To ty? - Tak ciociu! ...
Nadszedł dzień pogrzebu. Jednocześnie pożegnania z moją mamą. Byłam tego dnia bardzo smutna. Siedziałam wtedy na krześle w kuchni przeglądając zdjęcia swoje i mamy ...
Póki co króciutki rozdział, bo jestem już zmęczony i nie mam ochoty pisać. Może jeszcze dzisiaj coś wstawię w godzinach wieczornych, ale pewny nie jestem. Miłej lektury ...
Ludzie żyją tak długo, jak ci, co o nich pamiętają. Witajcie, czytelnicy! Po pierwsze, wesołych świąt! Niech wam Bozia w dzieciach wynagrodzi czas zmarnotrawiony na ...
Rozdział 3 - IDEAŁ Ania poczuła nagle, że musi wyjść z domu. Nie bardzo wiedziała po co. Mama krzątała się po kuchni. Zbliżała się pora posiłku. – Wychodzisz? – ...
Kilka minut przed dziewiątą czekał w ogródku piwnym na swojego przyjaciela. Słońce już od samego rana dawało się we znaki. Czuł się lekko mokry z tego powodu, ale w ...
"Z kont rewolucją się nie rozmawia... Był Grudzień 1970 r, Janek Wiśniewski po wysłuchaniu prowokujących wiadomości, w których mówili iż należy już iść do ...
-Ty tak bez broni? - zapytał go Grzesiek. -A po co? - Kamil najpierw spojrzał na niego, a potem na otwarty przez Daniela bagażnik. Usłyszałem jakieś dobiegające ze środka ...
Opadające tumany pyłu poprawiały widoczność dwóm pozostałym przy życiu Aralueńskich łuczników. Jeden był zwiadowcą, co można było wywnioskować po zielono-szarym ...
Spoglądając przez lornetkę na oddaloną o dwieście metrów tarczę strzelniczą, młody chłopak z podziwem i lekkim niedowierzaniem wpatrywał się w jej pięciokrotnie pod ...
– Ryszardzie możesz mi łaskawie powiedzieć, kto wymyślił podróż aż tutaj? – Niech pomyśle, chyba Rudolf. – No, ale dotarliśmy tutaj, czyż nie? – odparł ugodowo ...
Chwycił Emily pewniej i wyszedł z domu. Wpakował ją z atencją do samochodu i ruszył do szpitala, po drodze mijając jadącą w przeciwnym kierunku karetkę. Pół godziny ...
Zniknęli... Znaczy nowi, oni po prostu zniknęli. Nie ma ich. Shay też gdzieś zniknął. Zaczęłam szkolić moich żołnierzy, zbudowałam schron dla kobiet z dziećmi ...
Dom's POV Nie pamiętam o której poszedłem spać ale napewno było późno. Obudziłem się kiedy Louis robił śniadanie w kuchni. - Ciekawe czy mnie zauważył ...