Silver Fangs-Rozdział 18
Wrócili nazajutrz cali brudni, przemoczeni i zmęczeni. Nawet w drodze powrotnej pogoda ich nie oszczędzała, racząc obfitą śnieżycą z przenikającym do szpiku kości ...
Wrócili nazajutrz cali brudni, przemoczeni i zmęczeni. Nawet w drodze powrotnej pogoda ich nie oszczędzała, racząc obfitą śnieżycą z przenikającym do szpiku kości ...
Droga do posiadłości Hugo Dobrowolskiego była krótka. Jazda samochodem zajmowała piętnaście minut. Jako jedna z niewielu w okolicy trasa nadawała się do komfortowej i ...
-Zdradziłeś mnie. Nawet nie wiesz, jak okropnie się czułam!... Pamiętam, co powiedziałeś! „Nie licz na moje wsparcie. Nigdy więcej tu nie przychodź!”. Zapomniałeś? ...
Przez kolejne dni powoli wracałem do pełnego zdrowia, wprawdzie znaczyło to tylko to, że mogłem samemu się poruszać i wykonywać podstawowe czynności. Błędem jednak jest ...
Zaśnieżony las, mróz głośno ściskający gałęzie i zapadający zmierzch. Normalnie powinienem być zachwycony, jednak akompaniament wyjących zwierząt, sielankę ...
Obudziło ją gaworzenie córki, do której przytuliła się mocniej leżąc nadal z zamkniętymi oczami. Bała się je otworzyć, jakby nie chciała zauważyć pustego miejsca ...
- Znów cię zaczepił? - zagadnęła mnie Bianka, gdy tylko znalazłam się na dole. - Niestety... Czemu on nie może mieszkać w domku dla służby? - zirytowałam się ...
- Dziecię, kieruj się w stronę mgły. Tam, gdzie ziemia spotyka się z niebem. Prowadzić cię będzie Jaśniejący Cyrion, Zgromadzenie już czeka. – Ogrom pojedynczych ...
Budzisz się w środku nocy. Czoło pokryte jest zimnym potem. Ocierasz je wierzchem dłoni. Przyzwyczajasz oczy do panujących ciemności. Odrzucasz kołdrę na bok i ostrożnie ...
Sterowce, jednych fascynowały, inni widzieli w nich demony. W końcu człowiek ma nogi, a nie skrzydła, by panować na niebie. To samo można by powiedzieć, co do wody... lecz ...
Kiedy zadzwonił budzik czuł się zmęczony. Przez całą noc, co kilkadziesiąt minut robił rutynowy obchód po domu. Prawie jak w amerykańskim filmie tyle, że nie miał ...
Zasłoniła moje oczy swoimi dłoniami i kazała mi iść prosto.To była moja przyjaciółka i wiedziałem, że nie muszę się bać.Po jakiejś godzinnej wędrówce ...
Był środek tygodnia, środa w połowie września. Dni zaczęły robić się chłodniejsze, ale jeszcze nie nastała dobrze jesień, dopiero pojedyncze drzewa zaczynały ...
Żadna z kolejnych, wieczornych prób nie odniosła pożądanego przez niego skutku. Natychmiast po przebudzeniu spróbował ponownie. Abonent jest poza zasięgiem i to w języku ...