Bliźniaczki cz.1

Z pewnych rzeczy się nie wyrasta, choć zapominamy o nich na chwilę przez jakąś inną sytuację. Powróciłem do rodzinnego miasta po dwóch latach, że tak powiem na dłużej. Odwiedzałem rodziców w miarę regularnie, ale nie miałem czasu na odnowienie starych znajomości. Tym razem te kilkanaście dni urlopu zamierzałem spędzić u nich. Ojciec odebrał mnie z dworca. Po drodze weszliśmy do marketu, bo nie oszukujmy się taka dłuższa wizyta to powód do długich rozmów przy kielichu w towarzystwie taty. Nigdy nie nadużywaliśmy alkoholu, bo nawet święta były bez jakiegokolwiek produktu zawierającego alkohol. Kupiliśmy dwa kartony soku porzeczkowego i pół litra wódki za dwadzieścia sześć złotych. Także piątkowy wieczór był dograny. Po dokonaniu płatności odchodząc od kasy próbowałem wsunąć kartę płatniczą w małą szczelinę portfela i tak pochłonięty tą czynnością wpadłem na jakąś dziewczynę. Portfel razem z kartą wylądował na podłodze obok niej, ale ja stałem na nogach.  
- Najmocniej przepraszam- przykucnąłem obok niej i podałem jej rękę.
- W porządku, nic mi nie jest- pomogłem jej wstać i sięgnąłem po swoją własność.
- Dziękuję i jeszcze raz przepraszam.
Obróciłem się za nią jeszcze dwa razy, bo mój umysł wypełniły flashbacki. Kojarzyłem ją, ale nadal przed oczami miałem mgłę.  
- Wszystko ok? Ile palców widzisz?- ojciec machał mi paluchami przed twarzą.
- Daj spokój. Uderzyłem ją barkiem a nie głową.
- Z mojej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej.
- Nie ma, o czym mówić.
W bloku nic się nie zmieniło. Klatka schodowa pomalowana na ten sam nudny, szary kolor. Tylko kilka par drzwi było wymienionych na nowe pewnie ze starości, bo wielka płyta miała już swoje lata.
- Piotrek!- mama już czekała w drzwiach- Jak podróż?
- Mamo to tylko dwie godziny jazdy- sapnąłem, ale doceniałem jej troskę.
- Twój pokój gotowy.
Ściągnąłem buty, pchnąłem drzwi swojego dawnego pokoju. Wszystko było na swoim miejscu, ale czuć było powiew świeżego powietrza. Pościel również była zmieniona.
- Dziękuję mamo- wyszedłem z pokoju i pocałowałem ją w ten pomarszczony policzek. Obcej kobiety bym tak nie pocałował, ale mama to była dla mnie święta kobieta.
- Umyj ręce i do salonu. Pierogi gotowe.
Z tego dania zawsze się cieszyłem. Szybko obmyłem ręce i zasiadłem z nimi przy stole.
- Opowiadaj, co tam w wielkim mieście- zaczęła mama.
- W Bydgoszczy? To żadne wielkie miasto. Normalne.
- Masz już kogoś?
Zawsze to samo.
- Ma dobry samochód. Co prawda łysieje trochę, ale mnie kocha- powiedziałem zupełnie poważnie nie podnosząc głowy z nad talerza.
Nastała grobowa cisza.
- O boże…
Ostro, pomyślałem. Mama przejęła się wzywając najwyższego tak, że to usłyszałem.
- Nie zgadzam się na żadnego pedała!- huknął jak z armaty ojciec.
Mój ojciec był nad wyraz tolerancyjny. Nie przeszkadzali mu pracy obcokrajowcy dopóki pracowali jak wszyscy. Nie przeszkadzali mu homoseksualiści, ba nawet był za tym, aby dać im prawo dziedziczenia po zarejestrowaniu związku. Uważał, że majątek i spadek powinien się im należeć tak ja żonie czy mężowi z heteroseksualnego związku. Każdemu należał się szacunek, ale dopóki stanowili mniejszość to powinni zachowywać swoje fanaberie tylko dla siebie. Podobało mi się jego podejście.
- Ale dlaczego tato?- zgrywałem się dalej.
Swoją zabawą mogłem zepsuć planowany wieczór, ale zaryzykowałem.
- Nie i koniec.  
- Tadeusz- mama położyła mu rękę na przegubie.
- Ni huja!
Mój ojciec bardzo rzadko przeklinał. Tylko, gdy się mocno zdenerwował, ale przy dzieciach nigdy. Ja oczywiście nauczyłem się bluzgania od kolegów z podwórka.  
Wziąłem talerz do ręki i poszedłem do kuchni. Umyłem Ludwikiem, który od zawsze gościł w kuchni mamy. O niego jakoś ojciec nie był zazdrosny. Stałem przy oknie wypatrując tej dziewczyny, bo coś się we mnie obudziło.
- Zrozumie- poczułem dłoń mamy na swoim ramieniu. Ścisnąłem ją mocno i głęboko westchnąłem udając, że zaraz się rozpłaczę. Klasycznego brutala da się wyczuć zawsze. Ojciec opierał się o futrynę, ale widziałem jego odbicie w szybie.
- Kiedy?- zadał mi pytanie.
- A czy to ważne?- odwróciła się do niego matka.
- Kiedy wpadłeś na to, że jesteś pedałem?
- Tadeusz! Opanuj się- mama podniosła głos.
- Chcę wiedzieć, kiedy mój jedyny syn zaczął się interesować chłopcami.
Odwróciłem się do nich. Udawałem, że myślę nad odpowiedzią, ale tak naprawdę przywołałem w pamięci sytuację, po której wiedziałem, że jestem hetero. Po złożeniu papierów do średniej szkoły pojechaliśmy na jedno z inowrocławskich osiedli. Nigdy na nim nie byłem, a ojciec nie mówił, że kogoś tutaj zna. Dopiero, kiedy się zatrzymaliśmy na parkingu zaczął po swojemu.
- Nigdy nie rozmawialiśmy o tych sprawach- był całkiem speszony, a ja czułem jego pot.
Oczywiście, że nie rozmawialiśmy. Nie miałem komputera, ale pożyczałem od kolegów setki płyt z pornolami. Najgorsze było oczekiwanie na odpowiedni moment. Wracali pierwsi, a telewizor i dvd mieliśmy tylko jedno. Na szczęście chodzili regularnie do kościoła, a ja w sobotni wieczór mogłem uwolnić nabuzowane emocje oczywiście tłumacząc się pogorszeniem stanu zdrowia. Bezczelne kłamstwo, ale za masturbację też idzie się do piekła, więc było mi wszystko jedno. Płyty trzymałem zawsze w plecaku. Zaczynałem zaraz po ich wyjściu, aby obejrzeć kilka filmów dochodząc, co najmniej dwa razy, by się nasycić na kolejny tydzień.  
- Wiesz, po co tu jesteśmy?- zapytał przywołując mnie do porządku.
- Nie?
- Wiesz, co to jest?- wyjął z kurtki paczkę z napisem Unimil.
- Prezerwatywy- powiedziałem szczerze bez ogródek.
- Wiesz, po co są?
- Żeby nie mieć dzieci.
- Nie tylko, ale takie też mają zadanie.
- No i?
- Pójdziemy na górę. Wejdziesz do mieszkania numer osiem. Ja wrócę do samochodu.
- Ale kto tam jest?
- Jesteś taki tępy czy udajesz?- zbulwersował się trochę, ale nie miałem zamiaru mu wyjawić, że się masturbuję podczas ich wizyty w kościele, do tego w ich pokoju.
- Wiesz, kto to jest prostytutka?
- No wiem. Jak się komuś chce seksu to płaci i ta pani z nim to robi.
- I po to idziesz pod ósemkę.
- A kto płaci?
- Chodź- wysiadł a ja za nim.
Miałem nogi jak z waty, bo co innego walić konia do filmu a co innego stanąć z prostytutką twarzą w twarz. Szedłem za ojcem ospale. Ojciec zapukał i zszedł na dół. Otworzyła kobieta w szlafroku.
- Chodź kociaku- szepnęła i wciągnęła mnie za kołnierz do środka.
Rozglądałem się po mieszkaniu, ale wyglądało na puste. Dwa pokoje. Okna były zasłonięte, ale w południe i tak nie brakowało światła.
- Chodź- złapała mnie za rękę.
Moje spodnie wylądowały na podłodze. Majtki zrobiły się wypukłe.
- Jednak cię kręcę- uśmiechnęła się drapieżnie.
Kurwa a jak miał mi nie stanąć, gdy masz przed sobą kobietę, która zrobi ci dobrze. Filmy, które oglądałem pełne były kobiet w jej wieku. Starszych od kilkunastolatka, co najmniej o dekadę.
- Stresujesz się?- zapytała.
Pokręciłem głową przecząco.
Jak nie, jak tak. Kurwa moje nogi były jak ulane z betonu.
Po chwili stałem już cały nagi.  
- Jestem Ewa- zrzuciła szlafrok zostając tylko w bieliźnie. Odwróciła się tyłem.
- Rozepnij.
Widząc moje niezdecydowanie wzięła mnie za rękę i położyła na zapięciu stanika. Rozpiąłem go, ale nadal byłem w szoku. Obróciła się przodem.
- A majteczki?
Przyciągnęła mnie do siebie.  
- Przykucnij.
Przycisnęła moją twarz do majtek.
- Ładnie pachnie?
Nie powiedziałem nic, ale wiedziałem, co się pod nimi skrywa.
- Zdejmuj.
Wykonałem rozkaz.
Cienki, czarny paseczek łonowych włosów wzmocnił erekcję.
- Wstań.
Przycisnęła moją twarz do cycków. Były spore, ale nie wyglądały idealnie jak te na filmach. Jeden wisiał niżej od drugiego. Brodawki były duże, a sutki sterczały na baczność.
- Poliż je.
Polizałem oba na przemian. Było wspaniale. W międzyczasie bawiła się fiutem, a ja cały się wzdrygałem przed zbyt szybkim wytryskiem. Zacząłem szybciej oddychać, więc i ona przyspieszyła. Schyliła się i zaczęła obciągać tak jak na filmie. Nie zdążyłem nic powiedzieć a sperma strzeliła prosto w jej usta. Wszystko spłynęło po buzi aż na piersi, potem na podłogę.
- Szybki z ciebie zawodnik.
Milczałem, bo przed dvd radziłem sobie lepiej.
- Spróbujemy jeszcze raz, ale wolniej.
Kazała mi go umyć w zlewie. Potem położyła mnie na łóżku. Leżeliśmy na boku zwróceni twarzami do siebie. Położyła mi palec na ustach i zjeżdżała coraz niżej. Przez wklęśniętą klatkę aż do krocza gdzie zaczęła masować jądra, ale fiut nadal był flakiem.  
- Zrelaksuj się.
Skierowała moją głowę na krocze. Patrzyłem na ten paseczek czarnych włosów z obrzydzeniem, bo kto chciałby lizać włosy.  
- Spróbuj- rozchyliła nogi odkrywając to do czego wali się konia.
Na filmach muszelki były gładkie, różowe i schowane. Jej wargi zwisały swobodnie i miały fioletowy kolor.
- Posmakujesz?
Rozchyliła je palcami i przycisnęła moją głowę. Wepchnąłem język i prawie zwymiotowałem czując słony smak moczu, bo przecież nie spermy, której kiedyś spróbowałem. Oczywiście swojej wierząc kolegom, że jest dobrym anabolikiem dla wzrostu mięśni.
Gdy się przełamałem na jej zachętę przygryzałem je trochę, a potem już bez ogródek oblizywałem.
- Gotowy?- usiadła przede mną.
- Tak- skłamałem, choć fiut stał na baczność.
- Gumki?
- Co?
- Prezerwatywy.
Patrzyłem na nią ze zdziwieniem.
- Powiedział, że będziesz miał.
- Pokazywał mi je w samochodzie.
- Wziąłeś je czy nie?
Pokręciłem przecząco głową.
- Nie dobrze. Nie byłam gotowa na taki obrót sytuacji.
- Mam iść do niego?- zapytałem.
- Co?- parsknęła. Poradzimy sobie.
- Ale nie zajdzie pani w ciążę?
- Nie pani tylko Ewa. Bez obaw łykam co nieco, ale musisz być ze mną szczery.
- W czym?
- Robiłeś to już z kimś?
- Nigdy.
- Na pewno?
- Tak proszę, to znaczy Ewo- poprawiłem się.
Reszta poszła już gładko. Nie trwało to długo, ale bzyknąłem ją gdy leżała płasko na łóżku i na pieska. Tak jak na filmach, bo zapytała czy w ogóle jakieś oglądałem. Po pięciu minutach oblałem jej plecy spermą w ostatniej chwili. Kiedy się umyłem ona siedziała na brzegu łóżka, wyglądała na strapioną.
- Wszystko w porządku?
- Tak. Jest okej.
- Na pewno?
- Ani słowa ojcu. Wezmę od niego gumki, ale powiesz, że dałam ci ze swoich. Zaufałam ci bo jesteś nastolatkiem, ale nie mam zamiaru wpuszczać innych bez kondoma. To był jedyny raz, a ja nie chciałam ci zepsuć tego dnia. Jasne?
- Tak.
- Słowo?
- Oczywiście. Mogę tu wrócić?
- Podobało cię się?
- Była pani jak na filmach. To było niesamowite.  
- Cieszę się, ale to zabrzmiało- powiedziała z przekąsem- Dziwka cieszy się, że klient zadowolony.
- Nie nazwałbym cię dziwką.
- A kim?
- Specjalistką od rozdziewiczania nastolatków żyjących pornolami.
Parsknęła śmiechem na te słowa.
- No co?
- Idź już.
- Ja przeżyłem mega rozkosz.
- Powiedz ojcu, żeby zabrał.
Wyszedłem za drzwi całkowicie spełniony. Wiele się obawiałem, ale jakoś poszło, a raczej poleciało. Po powrocie ojca gadaliśmy tylko półzdaniami. Zanim weszliśmy do klatki chciałem go zapytać skąd zna Ewę, ale darowałem sobie. Ze względu na wykonanie wielkiej płyty wiele razy słyszałem jak rodzice się sobą zajmowali i bywało tak przynajmniej do momentu, aż się wyprowadziłem.
- Piotrek?- ojciec ponaglił pytanie.
- Żartowałem.
- Z czym?
- Że mam chłopaka.
- Na pewno?
- Tak tato- mrugnąłem mu okiem i odniosłem wrażenie, że pomyślał o tym samym co ja przed chwilą.
Wieczorem wódka wylądowała na stole. O północy butelka była pusta.
- Wiedziałem, ze nie jesteś pedziem.
- Skąd?
- W sklepie cię zatkało na jej widok.
- Wcale, że nie. Przypominała mi kogoś po prostu.
- Znam ten wzrok. Zakochanie wygląda inaczej niż chęć zerżnięcia czyjegoś tyłka.
Dobrze, że mama nie przepadała za wódką i poszła spać do trzeciego pokoju.
- Masz coś jeszcze?- zawsze dobrze mi się rozmawiało z ojcem. Był konkretny, ale w pełni mnie rozumiał.
- Tylko to kupiliśmy.
- W takim razie idę spać. Nie ma co się męczyć.
Zostawiłem go przed telewizorem. Szkoda mi było tej czystej pościeli, więc poszedłem się wykąpać. Opadłem na łóżko, ale mój świat nie wirował. Zamknąłem oczy i widziałem tylko jedną twarz. Moja ręka powędrowała do majtek, ale na kilku razach się skończyło. Nie chciałem, aby mama miała temat do rozmów z ojcem.
- Odnajdę cię- szepnąłem i zgasiłem biurkową lampkę.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Dyzio55

    Nieźle się zaczyna. Może ciąg dalszy. Jestem ciekaw...

    5 sty 2020

  • Użytkownik iamnaughty1990

    @Dyzio55 Dzięki! Kolejna część niedługo.

    5 sty 2020

  • Użytkownik Gnom22

    Czekam na więcej świetne opowiadanie

    1 sty 2020

  • Użytkownik iamnaughty1990

    @Gnom22 Dzięki bardzo. Będzie kolejna część:)

    5 sty 2020