Bliźniaczki cz.7- dałem się oszukać

W wielkiej płycie standard był jeden. Słyszałeś jak piętro wyżej biegało stado słoni, słyszałeś jak sąsiadka ubija kotlety i słyszałeś każde uchylające się drzwi. Skrzypnięcie dolnego zawiasu w drzwiach mojego pokoju znałem od lat. Powróciło niczym koszmar z otchłani. I znów ojciec będzie musiał użyć WD-40, ale jego ciekawość wygrała. Wiedziałem, kto zajrzał do środka, ale nie podniosłem nawet jednej powieki. Mogłem sobie tylko wyobrazić jego minę. Szczególnie po moim sztucznym coming oucie, którego efektów nie przewidziałem do końca. Tata zawsze stał za mną murem i widok dziewczyny w moim łóżku raczej utwierdził go w przekonaniu, że nie jestem homo. Jedno było pewne. Musiał się uśmiechnąć jak tata Jima na widok Nadii. Całe szczęście, że się pohamowałem i nie parsknąłem przywołując w pamięci spojrzenie tak bardzo znane nastolatkom mojego pokolenia. Pan Levenstein z krzaczastymi brwiami udzielający porad młodemu synowi. Chciałem szepnąć tato wyjdź, ale sam jakby wyczuwając moje myśli zamknął drzwi. Przykryłem Olkę i wstałem z łóżka. Bezszelestnie zbliżyłem się do drzwi. Uklęknąłem a potem położyłem się pod nimi. Wycięta w drzwiach szpara, żeby nie obcierać szwedzkiej podłogi była zrobiona aż na wyrost. Ojciec z matką już urzędowali w kuchni.
¬– Mówiłem ci, że nie jest cholernym pedziem – podniósł nieco głos.
– Ładna ta dziewczyna? – zapytała matka. Widocznie nie zaglądała jeszcze.  
Znając moją mamę wstałem z podłogi i delikatnie wsunąłem się pod kołdrę. Ola przewróciła się na drugi bok wtulając się prosto we mnie. Idealnie.  
Tym razem zawias nawet nie pisnął, ale przyłapałem ich. Otworzyłem oczy i zobaczyłem rodziców. Matka zaciekawiona. Ojciec uśmiechnięty od ucha do ucha. Dowiódł swego zapraszając ją tutaj. Duma wylewała się niego na wszystkie strony. Udowodnił jej jak to ujął, że nie jestem cholernym pedziem.  
– Serio? – poruszyłem delikatnie ustami w taki sposób, że nie mieli problemu z odczytaniem ruchu moich warg.  
Zamknęli drzwi. Ponownie wygramoliłem się z łóżka. Tym razem jej nie przykryłem. Widok czarnej bielizny sprawił mi przyjemność z samego rana. Kobiece ciało odziane w tak skąpą ilość materiału pobudzającego zmysły postawi każdego fiuta do pionu. W sumie nie każdego. Jak to tata ujął cholernych pedziów zapewne nie.
– Świntuszysz od samego rana – szepnęła Olka nie otwierając oczu.
Co ja miałem jej odpowiedzieć? Że nie mam kosmatych myśli? Oczywiście, że miałem głowę pełną fantazji. Szczególnie tych, których się naoglądałem na pornhubie czy redtube. Uznałem jednak, że zdradzanie jej takich rzeczy na drugiej randce może zniweczyć cały mój trud. Nie tędy droga, gdy chcesz się w końcu ustabilizować. Czy ja tego w ogóle chciałem? Poprzedniego wieczoru tak, ale wspomniałem jej, że preferencje seksualne powinny być znane partnerom zanim sformalizują swój związek. A teraz chciałem uniknąć tematu. Powiedziałbym do siebie weź się zdecyduj, ale obrałem inną taktykę. Nadszedł czas na zmiany, ale zrobię to po mojemu.
– Milczysz…
– Widok tak zmysłowej kobiety odebrał mi mowę.
– Zmysłowej mówisz…
Odwróciłem się tyłem, żeby nie zobaczyła mojej reakcji. I tak podniosła się z łóżka i objęła mnie w pasie. Jej ręka jednak szybko powędrowała niżej.
– I chętny z samego rana…
– Na zmysłową kobietę.
Złapała mnie za biodra i przyciągnęła do siebie. Usiadłem na brzegu łóżka. Podniosła się wyżej i poczułem gorące piersi na plecach.
– Zmysłowe dziewczyny mają cycki jak arbuzy – szepnęła mi do ucha wzbudzając we mnie zimny dreszcz.
Zaciekawiło mnie to stwierdzenie. Dziewczyny raczej starają się unikać tematów, w których mają braki. Wywnioskowałem, że raczej nie miała kompleksów na punkcie swoich piersi skoro tak mocno mnie objęła.
– Skąd takie przypuszczenie?
– Najczęściej wyszukiwaną frazą na pornhub są słowa big tits i milf – powiedziała bez wahania.
Przyznam, że z milf trafiła w sedno. Sam najczęściej wyszukiwałem filmów w tej kategorii, ale nie uważałem nigdy, aby fraza wielkie cycki była kluczowa. Rasowe milf miały znacznie lepsze cechy niż wiszące do pasa cycki. Chwilę się głowiłem nad odpowiedzią, która sprawiłaby, że złapię u niej kilka punktów przyzwoitości. Gdybym powiedział, że twoje są spoko mogłaby to przyjąć, jako pocieszenie, ale wywnioskować, że wolę większe. Gdybym powiedział, że rozmiar cycków nie ma znaczenie mogłaby pomyśleć, że próbują ją usprawiedliwić, że nie każda kobieta dostaje w darze od natury cycki jak arbuzy.
– Znowu milczysz. Powiedziałam coś nie tak? – puściła chwyt a jej ręce wylądowały na penisie. Złapała go z wyczuciem przez majtki i kojąco poruszała.  
Czasu na odpowiedź ubywało. Ona też chciała poznać moją opinię dotyczącą rozmiaru jej piersi. Niepotrzebnie wczoraj wspominałem o preferencjach seksualnych. Ona też chciała poznać moje zdanie na ten temat. Wpadłem w pułapkę, którą sam na siebie zastawiłem. Chciałem zabłysnąć intelektem. Gdybym chciał być szczery zadałbym jej pytanie czy rozmiar fiuta ma znaczenie, a wiem, że w większości przypadków ma. Czy kobieta idąc z kimś do łóżka wie, jakiego dużego ma facet? Czy zna głębokość swojej pochwy i po obejrzeniu fiuta wie, czego może się po nim spodziewać? Oczywiście, że nie wie. Tak jak ja nie wiem czy duże piersi mogą się sprawdzić bardziej niż małe. Przynajmniej tak mi się wydawało. Filozofowanie pod presją czasu nie było moją najmocniejszą stroną.  
– Wydaje mi się, że to bez znaczenia przy tym, co do ciebie poczułem – odpowiedziałem dyplomatycznie spodziewając się, że będzie dalej drążyć temat rozmiaru piersi.
– Poczułeś to, co ja?
– To znaczy?
– Że pasujemy do siebie.
– A pasujemy?
– Co masz na myśli?
– Nasze ciała. Nie jestem żadnym Apollem a jednak podarowałaś mi swoje ciało.
– Moje też nie jest idealne. To znaczy moje piersi pewnie odbiegają od ideałów, jakich się naoglądałeś. Mam na myśli frazę big tits – powiedziała to całkiem swobodnie, ale wyczułem, że musiała się uśmiechnąć.  
Obróciłem się do niej. Nasze spojrzenia się spotkały. Była uśmiechnięta a ja natychmiast przywarłem do jej ust. Skradłem pocałunek i pochyliłem się niżej. Całowałem szyję a potem niżej aż zatrzymałem się na piersiach. Złapałem je dłońmi i delikatnie masowałem. Nie mówiłem nic. Oblizałem obie brodawki i sterczące z podniecenia sutki.  
– Są wyśmienite – wróciłem do jej ust i całowałem ją przez kilka chwil nie dając wytchnienia.  
Musiało wystarczyć, by przestała się zamartwiać o rozmiar piersi. Nie z takimi rozmiarami radzili sobie aktorzy na porno stronach. Do hiszpana nadawały się jeszcze mniejsze, ale eksperci wiedzieli jak się za nie zabrać. Pornografia strasznie wypacza rzeczywistość i wpędza w kompleksy, ale ja oglądałem też amatorskie filmy, które przygotowały mnie na każdą ewentualność.  
– Masz ochotę na śniadanie?
Skinęła głową akceptująco, ale nie miałem pojęcia, czym mógłbym zapunktować. Trzeba będzie improwizować.
– Ubierz się. Moi rodzice nie są tacy jak tata Jimiego.
Uśmiechnęła się cudnie. Moja reakcja musiała być taka sama. Zawsze miałem problem z rozbrajającymi uśmiechami. Nigdy nie mogłem zareagować inaczej niż szczerząc swoje nie do końca równe zęby, ale odruch był mimowolny.
Puściłem ją przodem.  
– Toaleta na lewo – wskazałem oryginalne drzwi wstawione w tym mieszkaniu od nowego.
Puściła mi oczko i weszła do środka. Zapaliłem jej światło i wszedłem do kuchni.
– Gratulacje – uśmiechnęła się matka – Piękna dziewczyna.
Ojciec uniósł tylko dwa kciuki do góry. Taki podwójny like.
– Moja krew – dodał i wyszczerzył te swoje żółte zęby palacza.
Zerknąłem na nich z podziwem i ciężko westchnąłem. To zmierzało w złym kierunku. Już wiedziałem, że będą próbowali zrobić z niej swoją synową. Tyle razy mnie truli, że chcieliby zostać dziadkami. Skoro byłem jedynakiem to tylko ja musiałem słuchać takich propozycji. Sam nie wiedziałem, co z tego będzie a oni już pisali dalszy scenariusz.
– Obiecałem jej śniadanie.
– Zaraz coś przygotuję. Idźcie z tatą do salonu.
Ten salon to kurwa nadużycie. Wyobrażacie sobie salon w bloku? Największy pokój z zestawem wypoczynkowym i telewizorem na komodzie. Już nie chciałem robić im przykrości. Oboje zapieprzają całe swoje życie na trzy zmiany w lokalnych fabrykach i dorobili się sześćdziesięciu metrów z salonem. Dla mnie to było wielkie osiągnięcie, bo sam na wynajmie jadę. A perspektywa oddania bankowi z pożyczonego pół miliona na budowę domu prawie ośmiuset tysięcy nie była na moje nerwy. Nie będą mnie dymać na kasę żadni banksterzy.  
Nakryłem z ojcem stół. Zupełnie jak podczas świątecznych przygotowań.  
– Ola – usłyszałem z kuchni głos dziewczyny – Może pomogę pani?
Wyraźnie się zaangażowała i przyznam, że to dobrze zabrzmiało. Ja jednak nie byłem pewny swego.
– Długo znasz Piotrka? – zapytała mama.
Zaczął się etap przesłuchania.
– Jakiś czas – zgrabnie wybrnęła Ola. Teraz ona u mnie zapunktowała. Mądra dziewczyna.
– Dziękuję, ale dam sobie radę. Chłopaki są w salonie.
Już nie poprawiałem matki, ale ten salon w bloku mógł dziwnie zabrzmieć w uszach dziewczyny mieszkającej w domku. U niej salon miał pewnie z pięćdziesiąt metrów więcej niż salon moich rodziców.
– Olka – uśmiechnęła się do ojca, gdy weszła do największego pokoju.
– Tadeusz. Ojciec tego kawalera.
Jaki kurwa wstyd. Miałem najlepszego ojca na świecie, ale tym kawalerem to mnie rozjebał. Spaliłem takiego buraka, że żałowałem swojej decyzji o przyprowadzeniu tutaj Oli. Ona się tylko uśmiechnęła, ale przypuszczałem, jaką musiała mieć ze mnie bekę. Mrugnąłem jej okiem. Miałem nadzieję, że nie brała słów ojca na poważnie.
– Siadajcie – matka przyniosła jajecznicę i posmarowane masłem bułki. Po chwili wróciła i postawiła talerzyki ze świeżym pomidorem i ogórkiem. Tradycyjnie, ale sam pewnie bym nawet kawy nie zaparzył.  
– Wygląda pysznie – Olka pochwaliła kulinarny talent mojej mamy niczym Michel Moran komentujący danie popisowe jakiegoś kucharza.
Pytania, jakie jej zadawali podczas śniadania przyprawiały mnie o mdłości. Wypytywali o szkołę, jaką ukończyła, gdzie pracuje i czy chce mieć dzieci. Olka odpowiadała bez zająknięcia. W temacie dzieci również. Wyglądała na zdecydowaną na potomstwo. Ja niestety nie miałem takiego podejścia, ale z kamienną twarzą przytakiwałem uśmiechając się jak błazen. Marzyłem tylko o zakończeniu tego przesłuchania. Zerknąłem ukradkiem na Olę i zrobiłem dziwaczną minę. Zrozumiała mnie natychmiast. Jednak do siebie pasowaliśmy skoro rozumieliśmy się bez słów.
– Miło się z państwem rozmawia, ale będę musiała już iść – zerknęła na zegarek – Siostra pojechała do pracy a ja muszę wyprowadzić psa.
– Odprowadzę cię – poderwałem się z krzesła.
– No cóż – ojciec z matką też wstali od stołu.
Jak oni się jej przyglądali w przedpokoju. Matka niczym aparat do rentgena jakby mierzyła pojemność jej macicy. Czy zmieści się tam jej wnuk albo wnuczka. Koszmar jakiś.
Po schodach pędziłem jak dziki. Ich zachowanie było, że tak powiem irytujące.  
– Idziemy do mnie?
– Jeżeli masz wolne popołudnie.
Chciałem złapać ją za rękę i prowadzić przez osiedle, ale matka z ojcem na pewno czuwali w oknie. Zaszpanowałbym przed dawnymi znajomymi, bo Olka naprawdę była niczego sobie. Jej piersi były fajne i wcale nie zamieniłbym ich na takie do pępka. Miała mózg i do tego była bystra. Każda kobieta jest piękna i inteligentna, ale ktoś musiał wydobyć to piękno i inteligencję. Kilka minut spaceru dobrze mi zrobiło. Słońce i lekkie powietrze obniżyły mi podniesione przez rodziców ciśnienie. Zatrzymaliśmy się przed furtką jej domku.
– Jesteś pewna, że chcesz mnie zaprosić do środka?
Uśmiechnęła się niebiańsko.
– Wchodźcie gołąbki – w progu stanęła Marta – Przedstaw mi szwagra – uśmiechnęła się szyderczo.
– Kogo? – parsknęła Ola.
– Widziałam jak się obściskujecie. Wypijemy sobie kawkę.
Olka spojrzała na mnie miodowym spojrzeniem, ale nie mogłem się jemu oprzeć. Kiedy się zamknęły drzwi przypomniał mi się taki jeden filmik Delaili twins. Znów pornhub był górą.
Tak jak przypuszczałem salon z kominkiem był większy od mieszkania rodziców. Ciemna podłoga i rozjaśniony ledami sufit sprawiały miłe wrażenie. Czekoladowa sofa nawet się nie ugięła, kiedy na niej zasiadłem. Natychmiast dołączył do mnie ich pies. Stał pod nogami i przyglądał mi się tymi wyłupiastymi oczami.
– To moje suki – wyszczerzył zęby i szczeknął dwa razy.
Nie przestraszyłem się, ale takie małe kły bez problemu poharatałyby nawet największego fiuta. Dziewczyny dyskutowały o czymś przez chwilę. Potem usłyszałem trzaśnięcie drzwiami.
– Poszła po ciasto – odezwał się jakiś głos z kuchni.
Już chciałem powiedzieć, że nie trzeba, ale kochałem słodkości. Do kawy zawsze musi być jakieś ciasto lub wafelki. Rozglądałem się po salonie. Na jednej ze ścian wisiało zdjęcie kobiety w średnim wieku. To mogła być ich matka. Dziwne, że się nie zjawiła. Może nie było jej akurat w domu.  
Czajnik gwizdał przez kilka sekund i już miałem się poderwać z kanapy, ale ktoś go wyłączył.
– Słodzisz? – zapytała dziewczyna.
– Jedną.
Uśmiechnęła się i wsypała mi łyżeczkę cukru do czerwonego kubka.
– Dzięki – wziąłem od niej kubek i dmuchając przez kilka sekund próbowałem wystudzić kawę. Pociągnąłem łyka i ostawiłem kubek.
– Jesteś niesamowity – szepnęła a ja byłem cały w skowronkach. Już od dawna nie słyszałem takiego określenia. A już na pewno nie z ust fajnej dziewczyny. Przez chwilę odniosłem wrażenie, że to jakaś fantazja albo jestem na haju. Z tego haju wybudziła mnie dłoń dziewczyny, która wylądowała na moim rozporku.
– Ej – przytrzymałem jej rękę – A jak wróci twoja siostra?
– Nie jest przecież cnotką. Miała już kilku chłopaków.
No tak. Siostry przecież rozmawiają ze sobą o swoich podbojach sercowych przy kawie w niedzielne popołudnie.  
Nie mogłem nic zrobić. Jej usta zacisnęły się na moich. Gorący język łechtał moje podniebienie. Fiut domagał się ofiary. Usiadła na mnie okrakiem i wkurzała go przez spodnie. Ocierała się w rytm melodii, którą słyszała chyba tyko ona. Ten taniec był boski. W końcu zrzuciła bluzkę. Niewielkie piersi w czerwonym staniku tańczyły mi przed oczami. Pragnąłem ścisnąć je bez jakichkolwiek skrupułów. Ścisnąć tak, że syknie z podniecenia. Rozpiąłem stanik i uwolniłem cycki. Sutki stały na baczność a ja zabrałem się za oblizywanie brodawek. Tak, kochałem cycki. Podobno patrzenie na cycki przez kilka minut przedłuża życie oglądającego o kilka godzin za każdym razem. Stosowałem się do tej złotej rady i napawałem się tym widokiem bez chwili wytchnienia.  
– Gotowy?  
Dziewczyna uśmiechnęła się zalotnie. Skinąłem tylko głową, ale ona już uniosła swe biodra i opuściła się z cichym jękiem. Zamknęła oczy i zaczęła rytmicznie podskakiwać. Ciepło jej wnętrza przyprawiało mnie o ciarki. Kochałem bliskość kobiecego ciała ponad wszystko. Unosiła się i opadała a ja wzdrygałem się na każde uderzenie jej tyłka w moje uda. Seks z kobietą to największa przyjemność, jaka może spotkać faceta. Całowałem niewielkie piersi z radością. Chciałem jej pokazać, że rozmiar nie ma znaczenia. Szeptała mi coś do ucha, ale ja odurzony emocjami nie rozumiałem nic. Przyciągnąłem ją do siebie i pracowałem na nasz wspólny orgazm. Dyszałem jak oszalały czując zbliżający się finał.  
– Już jestem! – zawołał jakiś głos.
Stęknąłem tylko i wystrzeliłem w jej wnętrzu. Gorąca sperma wypełniła pochwę a ja wzdrygałem się uwalniając ostatnie spazmy orgazmu. Trzymałem ją mocno za barki aż sama opadła na mnie.
– Marta?
Do salonu zajrzała dziewczyna. Miała na sobie bordowy płaszcz, który zrzuciłem z niej wchodząc do mieszkania moich rodziców.  
– Ola, to nie tak ja myślisz – szepnąłem, ale leżąca na moim torsie Marta nie pozostawiała jakichkolwiek złudzeń.
– Wynoś się!
Słowa płynące z ust Oli mocno zabolały. Poprawiłem koszulkę i wstałem z kanapy. Marta leżała nieprzytomna a ja wyglądałem na durnia, którym byłem.  
– Przepraszam – złapałem za ramię jak się okazało Olę.
– Wyjdź – zaczęła płakać.
¬– Olka…
Jej wzrok nie pozostawiał złudzeń. Zabrałem dżinsową kurtkę i stanąłem w progu.
– To nie tak jak myślisz – próbowałem się wytłumaczyć, ale sytuacja była jasna.
Spuściłem wzrok w podłogę. Wciągnąłem kurtkę i wyszedłem. Zjebałem to na maksa. Miałem się ustatkować a zachowałem się jak palant. Dałem się oszukać jak małe dziecko. Odpuściłem tłumaczenie, bo teraz miały do wyjaśnienia kwas między sobą. Jednak nie było tak jak w porno, że dwie bliźniaczki bez skrupułów dzieliły się facetem.  
Wróciłem do mieszkania rodziców. Trzasnąłem drzwiami i pobiegłem do swojego pokoju. Spakowałem torbę i zamknąłem drzwi za sobą. Zbiegłem po schodach i poleciałem na peron. Nie przejmowałem się, że następny pociąg przyjedzie za godzinę.

iamnaughty1990

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3181 słów i 17916 znaków. Tagi: #dziewczyna #chłopak #seks #zazdrość #zdrada

5 komentarzy

 
  • Tarzan

    Fajnie by było jakby ktoś wymyślił taką dobrą kontynuację że np. wypiła za dużo, zadzwoniła do niego a potem po pijaku oddała się mu nie świadoma że jej siostra też tam była i we dwie się nim zajęły

    20 mar 2021

  • iamnaughty1990

    @Tarzan Przyznam, że zasugerowałeś świetny pomysł. Niestety ja nie napiszę dalszej części ze względu na to, że mnie oszukano.

    21 lis 2021

  • Dyzio55

    Po takim numerze to raczej nie ma co liczyć na kontynuację. Wygląda mi to na opowiedziany kawałek czyjegoś życia. Prawdziwego życia. Pozdrawiam.  :faint:

    21 lut 2021

  • iamnaughty1990

    @Dyzio55 Nie mylisz się. Zostałem oszukany i niestety nie mogłem postąpić inaczej. Pozdrawiam.

    21 lis 2021

  • Mm

    A kiedy kontynuacja?

    16 lut 2021

  • iamnaughty1990

    @Mm To już koniec niestety...

    21 lis 2021

  • Olf

    Dałem się oszukać? W jaki sposób? XD

    10 sty 2021

  • iamnaughty1990

    @Olf Przez Martę straciłem Olę, bo dałem się oszukać.

    16 sty 2021

  • Zdrowynapalony

    Zdrada zawsze boli najmocniej

    8 sty 2021

  • iamnaughty1990

    @Zdrowynapalony jak cholera :swoon:

    8 sty 2021