Dziecko Ognia cz .4
– Ja jego nie najechałem, tylko on mnie. Niech się trzyma swojej ziemi, to wojny nie będzie. Sejman długą brodę pogładził. Nie zamierzał wchodzić w dyskusje z królem ...
– Ja jego nie najechałem, tylko on mnie. Niech się trzyma swojej ziemi, to wojny nie będzie. Sejman długą brodę pogładził. Nie zamierzał wchodzić w dyskusje z królem ...
TERAŹNIEJSZOŚĆ Ostry ból rzucił Hardine na ziemię. Głowa jej, dosłownie, pękała. Oczywiście, spodziewała się zemsty ze strony Mewrysa, jednak była zaskoczona ...
Po zregenerowaniu sił i uzdrowieniu ciała ruszyłem nad rzekę, termin zachodzącego słońca nie był zbyt dokładny, dlatego wolałem udać się zaraz po całkowitym ...
Muzyka: God's Not Dead (Like a Lion) Nie wiedziałam jak mam się wtedy czuć, w mojej głowie pojawiło się wiele myśli. Dowiedzieli się? No i co teraz z nim będzie? W ...
Pochodnie oświetlały korytarz w ruinach zniszczonego pałacu podniebnego królestwa. Przerażeni śmiałkowie musieli działać szybko, aby wydostać się na zewnątrz. Wira ...
Podróż z Almą minęła milcząco, to chyba cecha bestioludzi, z Kirą miałem to samo. Tylko stale bzyczące komary dotrzymywały mi głośnego towarzystwa. Ares nie ...
- Witaj w Midgardzie — powiedział Loki, gdy stanęli nagle przed jednym z wieżowców. - Tu mieszkasz? - zapytała cicho, zadzierając głowę, by dojrzeć koniec budynku ...
Amelia otworzyła niechętnie oczy i zamrugała kilkakrotnie, by przegonić ostatnie oznaki snu. Zerknęła na okno. Ciężkie zasłony przepuszczały minimalną ilość ...
Szczególne podziękowania dla Joanny Kamińskiej za wielogodzinne przemęczenie się z tekstem, żeby ułożyć go w jakąś, w miarę działającą, całość. Przy moich ...
Śnieżyca wywołana nieprzewidywalną mocą odmienionej wojowniczki zaczęła rosnąć w siłę. Z ciemnych chmur budzących respekt we wszystkich zgromadzonych, uderzały w ...
Nagle do uszu nastolatki dostało się skrzypienie drzwi. Dziewczyna ze zdziwieniem i podenerwowaniem wstała z fotela i poszła w stronę wejściowych drzwi. Ujrzała je ...
Rivian zaprowadził ich do swojego domu. Znajdował się na obrzeżach miasta, więc był wolny od zgiełku i zabaw. Na progu przywitał ich kamerdyner, a w korytarzu gosposia ...
Ruszyła w stronę ogniska, przy którym siedzieli dwaj najemnicy. Viktor dołączył do niej po chwili. – Znów się nie wyspałaś – zaczął. – Musimy coś z tym zrobić ...
Loki wolnym krokiem przemierzał korytarz, kierując się do klasy. Z obrzydzeniem obserwował śmiertelników, marni, tchórzliwi, tak ułomni... Westchnął głośno, zbliżał ...