Empiria – rozdział 12
Zdenerwowana jak diabli, stałam przed wejściem do kawiarni „Corvo d’Oro”, przestępując z nogi na nogę, próbując zebrać się na odwagę. Do dwunastej brakowało tylko ...
Zdenerwowana jak diabli, stałam przed wejściem do kawiarni „Corvo d’Oro”, przestępując z nogi na nogę, próbując zebrać się na odwagę. Do dwunastej brakowało tylko ...
Wstali bardzo wcześnie, kiedy księżyc jeszcze królował na niebie. Wszyscy poczuli się lepiej po kilkugodzinnym śnie, pomimo iż dla wielu z nich, był to najkrótszy ...
Gdy moja zmiana w końcu się skończyła, odetchnęłam z ulgą. Czułam, że mam podkrążone oczy i po całym dniu biegania zwyczajnie nie miałam siły na sprzątanie. Brian ...
Robert rozpiął krótki, granatowy płaszcz i dostrzegł na koszuli plamę z krwi. - Pierdolone życie… - zaklął cicho. Cholerny czub! Dopuścił, aby Savros go sprowokował ...
Poszłam na imprezę, chociaż nie miałam ochoty. Obawiałam się spojrzeń i zawoalowanych pytań ze strony moich znajomych, moich przyjaciół ze szkolnych lat. Czy będą tacy ...
Alka-Selzer z sykiem i umownymi bąbelkami rozpuszczał się w szklance. Christine wpatrywała się w tabletkę jak w źródło wszelkich egzystencjalnych odpowiedzi. Po chwili ...
Jechali już dwie, może trzy minuty, w czasie których Trevor bacznie obserwował rodzicielkę. Ta nadal nie rozgrzebywała tematu, choć jej mina mówiła mu, że to tylko ...
Szczotkuję zęby, próbując wyrzucić z głowy śpiącego Szymona. Nie dotknął mnie w nocy, a przynajmniej tego nie czułam. Wystarczyło, że był obok. Podnoszę głowę i ...
– Amy – usłyszała między snem a jawą. – Zostaw mnie, chcę spać – wymamrotała półżywa, przekręcając się na drugi bok. Kac już jej dosięgnął, aczkolwiek nie ...
Rozpacz osoby chorej… Zaczekaj, nie odchodź, nie zostawiaj mnie samej. Błagam cię, zostań, choć jeszcze na chwilę. Ja płaczę, słyszysz? Płaczę i boje się, że i tego ...
PONIEDZIAŁEK Dzień Świstaka. Kolejny poranek kiedy budzę się na kacu, kolejny kiedy przyrzekam sobie, że nigdy więcej tak się nie załatwię. Oczywiście zachowuję na ...
Noc była straszna. Ale jakoś jeszcze funkcjonowałam. Zjadłam to straszne śniadanie szpitalne i leżałam sobie. Było mi ciężko na sercu. Nie mogłam zapomnieć o śnie ...
Szymon Obserwuję Amelię, która bawi się z Tarą. Klara nie zwraca na nich uwagi, tylko patrzy na mnie, a wyraz jej twarzy mówi sam za siebie. Martwi się, chociaż nie ma ...
Cholera, ja wygasam. Gasnę na oczach tylu nieznajomych, zmęczonych życiem twarzy. Jestem tylko ledwie zauważalnym, tlącym się płomykiem marnej świeczki, którą właśnie ...