,, Wymyslony " cz 6

,, Wymyslony " cz 6Cz.6
Uśmiechnęłam się.
- Zgoda.
Pocałował mnie.
- To ubieraj się.
- Co? Teraz?
- No tak. Zaczniemy od kina. Dzisiaj jest w kinie mój ulubiony film i jak się pospieszysz, to może na niego zdążymy.
- O matko, a jaki tytuł? Mówisz poważnie?
- Pamiętnik Sparksa.
- Żartujesz? To mój ulubiony film!
Oczarował mnie ogromnym uśmiechem na twarzy, które wręcz krzyczało, że jest równie szczęśliwy, co ja. Potem pognałam na górę w podskokach do pokoju Patki. Siedziała na łóżku z nadąsaną miną i udawała, że czyta książkę.
- Masz ją do góry nogami- rzuciłam od progu, a potem obie się roześmiałyśmy.
- Dobra, coś ci pożyczę- rzuciła książkę na łóżko od razu wstając i padając do szafy.
- Podsłuchiwałaś?
- Uważaj, bo się rozmyślę! Sugerujesz, że mnie znasz?
Uśmiechnęłam się.
Być może moja siostra nie była taka zła.
Przebranie się w czarne spodnie i czerwona bluzkę z dekoltem zajęło mi dziesięć minut. Potem z radością na twarzy zbiegłam na dół do kuchni, lecz go tam nie było.
- Rafał?- Spytałam, a on zaszedł mnie od tyłu.
- Tak kochanie? Mmmm… Pięknie wyglądasz…
- Nie udawaj- udałam oburzoną, choć przecież chciałam dla niego wyglądać zachwycająco i skromnie jednocześnie.  
- Mówię poważnie. A teraz biegiem do autka, bo kierunkiem jest kino!
Wyszliśmy na dwór. Rafał objął mnie w pasie przepuszczając pierwszą przez furtkę, po czym otworzył mi drzwi od pasażera.  
- A to, co?- Spytałam widząc na siedzeniu jakieś dziwne kolorowe kartki papieru niedbale poskładane w coś.
- To dla ciebie- powiedział i podniósł to podając mi je do rąk. W pierwszej chwili tego nie rozpoznałam, ale w drugiej…
- Tulipany? Zrobiłeś kwiaty z papieru?
Uśmiechnął się czarująco. Miał takie ładne białe zęby. Moje w porównaniu z jego wydawały się żółte.
- Podobno masz alergię na prawdziwe.
- To jest urocze- odparłam i nie potrafiłam oprzeć się pokusie i go przytuliłam.
- Ty jesteś urocza. A teraz wsiadaj. Pora na nas. To pierwszy dzień twojego szczęścia i nie chciałbym go zmarnować. I pamiętaj- wymierzył we mnie swój palec.- Masz być szczęśliwa.
Boże! On był wspaniały! Zachowywał się jak facet moich marzeń. Wciąż nie potrafiłam uwierzyć w to, że ktoś taki mógłby się mną zainteresować.
Rafał jest taki śliczny! Wciąż opieram się pokusie, żeby nie topnieć pod jego dotykiem i nie zatapiać dłoni w jego krótkich, lecz na tyle kręconych włosach, że można poczuć, jak łaskoczą wierzch dłoni. Potem jednak robi mi się smutno, bo to przecież nie może dziać się naprawdę. On nie może istnieć. Bo co, jeśli ze świrowałam i go sobie wymyśliłam? Co, jeśli tak naprawdę nabrałam prochów i leżę w łóżku nieprzytomna, a moja podświadomość płata mi figle?
- O czym tak myślisz?- Zapytał zerkając na mnie, co jakiś czas, bo prowadził samochód.- Nie podoba mi się, że jesteś smutna. Nie taki był plan.
- To ze szczęścia. Posłuchaj, tak naprawdę, to oboje nic o sobie nie wiemy, a zachowujemy się, jak byśmy znali się od zawsze. Czy to nie dziwne?
- Mnie nie musisz tego powtarzać- uśmiechnął się.- Ja sam jeszcze wczoraj miałem ochotę rzucić się pod samochód z rozpaczy, a teraz siedzę tu z tobą i moje szczęście nie zna granic.
- Moje też.
- Bierze moją dłoń i zaciska w swojej. Ja odpowiadam tym samym. A potem on podnosi ją na wysokości swoich ust i całuje ją.
- Dziękuję, że pojawiłaś się w moim życiu.
- To chyba ja powinnam ci za to podziękować- odpowiadam nieśmiało.
- A nawet wiem, jak możesz to zrobić.
- Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Jak?- Pytam.
- Zwyczajnie. Po prostu bądź szczęśliwa. To dla ciebie tutaj jestem.
Zaparkowaliśmy tuż przed samym kinem. Jedno miejsce było akurat wolne, jakby czekało właśnie za nami. A dziwne to było, bo wszystkie inne były pozajmowane. A nawet przez chwilę wydawało mi się, że ktoś tutaj stał, zanim wjechaliśmy na parking, jakby nam to miejsce trzymał, ale pewnie mi się tylko wydawało. Albo to Rafał poprosił kogoś, aby je dla nas zatrzymał. To tylko pokazuje, jak bardzo mu na mnie zależy. Z nutą szczęścia jak nastolatki przeszliśmy przez kontrolerkę biletów i zasiedliśmy na samej górze.
- Mam nadzieje, że nie gniewasz się, że siedzimy tak wysoko. Chciałem abyśmy mieli najlepszy widok.
- Skąd. Jest cudownie.
- I będziemy mieli odrobinę prywatności- dodał szeptem, bo kilka osób obróciło się w naszą stronę.
Usiedliśmy prawie na samym końcu. Przed nami nawet było sporo osób. Prawie same pary. Jedynie jeden taki, który przyszedł na końcu siedział sam w rzędzie niżej i naprzeciwko naszego. Aż zdziwiłam się, że nie zdejmował kaptura, ale co mi tam. Każdy potrzebował jakieś prywatności i nie mogłam nikogo oceniać. My też byliśmy dopiero, co ze sobą związani, a jeszcze niedawno być może Rafał też sam siedział w kinie wspominając jakieś miłe wydarzenia. Świat był pełen samotnych ludzi i takich, którym szczęście rozkwitało.  
Gdy zabrzmiały pierwsze dźwięki Rafał też spojrzał na tego samotnika, ale gdy zauważył, na co patrzę, zaraz mnie objął ramieniem, a ja wtuliłam się w niego.
Być szczęśliwą, to za mało gdybym miała sprecyzować to, co czułam. To wszystko było tak wyjątkowe i niespodziewane, że sama nie potrafiłam tego pojąć.
- Zaczyna się- powiedział całując mnie we włosy.
Czym było to uczucie, które przez nas przechodziło? Czy było to zwykłe zauroczenie, czy może coś więcej? Byłam pewna, że to nie może się dobrze skończyć, ale teraz nie chciałam o tym myśleć.
Pod koniec filmy, kiedy się okazało, że ona u marła, sama się popłakałam. Rafał też nie ukrywał swoich łez, jednak starał się je wycierać z policzka tak często, aby nikt tego nie zauważył. To był strasznie wzruszający film. Tyle emocji, wrażeń i bólu, a on wciąż robił, co mógł, aby ją uszczęśliwić. Chodził do niej do szpitala i czytał jej Pismo Święte. Nawet wzięli ślub tylko po to, aby była szczęśliwa.
- Ja też chciałbym cię tak uszczęśliwić- szepnął mi do ucha, a ja jeszcze mocniej wtuliłam się w jego ciało. Wychylając się nieco spojrzałam na reakcję jedynej osoby bez towarzyszki, ale go już nie było. Być może sam się wzruszył i wyszedł zanim zapalili światło.
- Przy tobie jestem szczękliwa.
- Uskrzydlasz mnie. W końcu wiem, że mam, dla kogo żyć.
- Nie mów tak. Przecież dopiero, co się poznaliśmy.
- Ja wiem, że od dawna czekałem na kogoś takiego, jak ty. Czekałem na ciebie, Anabel…
Światło rozbłysło, a on znów mnie pocałował. Nie miałam zamiaru protestować, choć przecież każdy mógł nas teraz zobaczyć. Miałam to gdzieś. To było moje szczęście i jeśli ktoś uważał, że robimy coś złego, to zwyczajnie nam zazdrościł. A Rafał był taki cudowny, że gdybym mogła, to bym go zjadła.

Szczęście jest ulotne. Łapmy je, kiedy do nas przylatuje, bo nigdy nie wiadomo, kiedy podmuch wiatru skieruje je w inną stroną, do kogoś innego. Korzystajmy ze szczęścia, bo przemija, jak pogoda każdego dnia. I tak jak deszczyk czasem pada, tak nam szczęście czasem przypada…, albo przepada…

Nie wiem, co będzie po tym tygodniu, ale serce mi podpowiada, że trafiłam na prawdziwego Anioła.
- Nie wymyśliłam sobie ciebie?- Spytałam bardzo cicho, choć niewiele osób pozostało na sali, bo większość już wyszła.
- W takim razie i ja wymyśliłem sobie ciebie- odparł gładząc mnie po twarzy.
- To, co? Idziemy? Chyba już koniec.
- Na to wygląda. Najwyraźniej każdy jest tak samo mocno upłakany, bo spójrz, nikt nie podnosi głowy do góry. Każdy boi się, że ktoś zobaczy jego łzy.
- Uśmiechnęłam się, po czym wyszliśmy z kina, jako ostatni.. Wsiedliśmy do całkiem wygodnego Audi A cztery i ruszyliśmy dalej.
- To, co robimy teraz?- Spytałam.
- Jedziemy na lody. Proponowałby truskawkowo-karmelowe, chyba, że masz inny gust.
- No coś ty. Uwielbiam je!
- Wygląda na to, że mamy więcej ze sobą wspólnego, niż nam się wydawało.

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i miłosne, użyła 1580 słów i 8214 znaków.

2 komentarze

 
  • AuRoRa

    Stara się, romantyczny film i to taki do łez. Oglądałam go kiedyś, tak że wiem o co chodzi. Jest bajecznie, wręcz nierealnie, ale skoro to dramat to pewnie coś w pewnym momencie się zmieni. Będę czytać dalej, łapka

    2 maj 2018

  • Obca

    @AuRoRa cieszy mnie Twoje zainteresowanie. Dziękuję :przytul:

    2 maj 2018

  • AnonimS

    Romantycznie.

    1 maj 2018

  • Obca

    @AnonimS i czasem romantycznie trzeba ;)

    2 maj 2018

  • AnonimS

    @Obca nie czasem im więcej tym lepiej.

    2 maj 2018

  • Obca

    @AnonimS pewnie :)

    2 maj 2018