Miesiące malowane marzeniami - listopad
Patrzyłam tępo w przestrzeń, ledwo wyłapując nachalne pytania wśród otaczającej mnie ciszy. Ciszy wspomaganej widokiem rozczarowania na jego twarzy. Widziałam wyraźnie ...
Patrzyłam tępo w przestrzeń, ledwo wyłapując nachalne pytania wśród otaczającej mnie ciszy. Ciszy wspomaganej widokiem rozczarowania na jego twarzy. Widziałam wyraźnie ...
- To już przyszło! – Nicole wbiegła do salonu z białym kartonowym pudełkiem w dłoniach. Moje serce natychmiast zaczęło bić szybciej. Opadła na podłogę u stóp mojego ...
Dochodzi szósta rano. W mieszkaniu panuje cisza. Nie obchodzi mnie, czy Szymon jest w domu. Poprawiam golf, wsuwając go za pas kraciastej spódniczki – jest krótsza i pewnie ...
Co za lipa, co za kicha, czemu nie mam lapka? pisać chce się, pisać muszę, jedna wielka klapka. Może ktoś z Was, kurde, kompa, pożyczyć mi może? bo mam sznurek i się ...
Nie zdążyła otworzyć drzwi i wejść do korytarza, jak wyrosła przed nią matka. – Gdzie byłaś? – wyjechała od razu. Dziewczyna zignorowała kobietę, zdjęła buty ...
Patrick odprowadził mnie do domu, wciąż pytając, jak się czuję. Odpowiadałam, że już dobrze, choć tak naprawdę sama nie wiedziałam, co czułam. Już nie płakałam. W ...
Wstałam uchylając okno, rześkie powietrze wpadło do środka. Wypiłam herbatę, zbierając się w sobie. Ubrałam się, z zamiarem odwiedzenia ojca. Wyszłam na przystanek ...
Od samego rana czułam dotyk słońca na skórze, zapowiadał się upalny sierpniowy dzień. Najpierw skierowałam się do salonu urody, który dawniej omijałam szerokim łukiem ...
Nie wierzę Każdy kolejny dzień zabiera mi nadzieję na ciebie, Nie widzę sensu w tym czekaniu na coś, co nigdy nie nadejdzie. Było ze mną lepiej, ale znowu upadłam na ...
Oliwier przyglądał się, siedzącemu naprzeciwko chłopakowi. Jego ogoloną głowę szpeciła podłużna blizna. Druga przecinała policzek. Podobno obie miały zblednąć i z ...
Pogotowie przyjechało szybko, przynieśli nosze i zabrali go do karetki. Roztrzęsiona spytałam dokąd go wiozą, żeby tam czym prędzej pojechać. Zostałam sama w jego ...
Wracałam późno wieczorem. Była około 23. Nie pamiętam już dokładnie. Szłam do domu od mojej przyjaciółki miałam jakieś 20 min. Nagle usłyszałam jakieś śmiechy ...
– Kurwa, pieprzony dupek!!! – wrzasnęła, szaleńczo kopiąc biurko, po czym usiadła na łóżku i chowając twarz w dłoniach, uderzyła w płacz. W tej chwili ...
Wypiłem już wszystko, jedynie butelka czerwonego Chateau stała jak dziwka i spoglądała na mnie. W szyjkę miała wbity korkociąg. Sterczał jak na weselu, w rozpieprzonym ...