U cioci w Łebie 2

U cioci w Łebie 2Trochę zdziwiło mnie to pukanie o tej porze. Rafał dzwonił, że będzie dopiero koło 10-tej. A może jest wcześniej. Aż mi strzyknęło w mojej piździe. Podbiegłam do drzwi. O dziwo, stała w nich ciotka Jola.
- Mogę wejść? - Spytała i nie czekając na odpowiedź weszła do mojego pokoiku.
- Ależ oczywiście ciociu. To ty jesteś tu panią - trochę spiekłam raka, bo w mojej sypialni nie było ładu i porządku jak w całym pensjonacie, ale ciotka jakby nie zwracała na to uwagi.
- Spytam wprost - za to walenie wprost lubiłam ją chyba najbardziej - Czy ty jesteś jeszcze cnotliwa Olu?
Takiej bezpośredniości nawet po niej się nie spodziewałam i ponownie spiekłam raka tylko dużo bardziej czerwonego.
- Noo... nie. Już od pół roku nie - bąknęłam i patrzyłam z zaciekawieniem na ciotkę.
- To dobrze kochana. To dobrze. A więc jesteś dosyć jeszcze ciasna.
Moje zdziwienie rosło z każdą chwilą i nagle ciotka znowu mnie zaskoczyła:
- A czy chciałabyś może nieźle zarobić?
- Nie rozumiem ciociu.
- Proszę nie mów do mnie ciociu. Jestem Jolka - wyciągnęła do mnie dłoń.
- Ale, o co chodzi z tym zarobkiem?
- Bo widzisz moja droga, do mojego kolegi, którego już niejednokrotnie widziałaś na terenie pensjonatu, przyjeżdżają trzej znajomi z Niemiec a właściwie czterej, bo jeden z nich będzie miał ze sobą osiemnastoletniego syna. Wynajęli obydwa zewnętrzne apartamenty i chodzi o to żeby im w nocy potowarzyszyć i usługiwać - tu ciotka puściła do mnie oczko.
Znowu spiekłam raka i tym razem się lekko przestraszyłam. Jak to ja miałabym obsługiwać czterech facetów i zapewne nie skończyłoby się to podaniem tylko kolacji czy robieniem drinków.
- Ale nie wiem ciociu czy ja dam sobie radę.
- Dlatego nie będziesz sama. Będę też i ja a także prosiłam Majkę, naszą uroczą kuchareczkę. To właśnie ona podpowiedziała mi ciebie. Podobno niezłe jesteś ziółko i mogę na tobie polegać.
Tym razem moja twarz niewiele różniła się od rudych włosów.
- To, co? Zgoda? Oprócz prezentów za tą jedną noc zarobicie po tysiaku.
- Dobrze - zgodziłam się, bo na taka kasę musiałabym robić pół miesiąca.
- No to czekam na ciebie pod "3" o 22-giej. I ubierz się elegancko, ale seksownie.
Jak już pisałam obok pokojów były trzy zewnętrzne apartamenty. W jednym z nich, największym, bo trzypokojowym mieszkała ciotka ze swoimi córeczkami. Była to czternastoletnia blondyneczka Wiktoria i rok od niej młodsza czarnulka Zuza. Obydwie były niezwykłej urody, podobne zresztą do ciotki Joli. Obydwie też były dosyć zgrabne. Wiki już wyraźnie nabierała kobiecych kształtów a więc jej bluzeczki mocno wypychały dziewczęce cycki o wielkości miseczki "B" a obcisłe jeansy aż trzeszczały wypełnione jej kształtna pupą. Zuza nie była jeszcze tak ukształtowana przez naturę, ale miała też długie, proste i szczupłe nogi i może już zaczątki malutkich cycuszków.
- No dobrze ciociu a czy będą też Wiktoria i Zuzka i czy one już...? - nie dokończyłam bo Jolka żachnęła się i odpowiedziała lekko opryskliwie:
- Nie. One jeszcze mają na takie zarobki czas. Będą u nas w apartamencie a my w "3".
- Dobrze, dobrze. Tak tylko spytałam.
Ciotka musnęła mnie dłonią po policzku i wyszła z pokoju. Nie zdążyła zamknąć drzwi a zauważyłam na końcu korytarza Majkę.
- I co zgodziłaś się? - osiemnastolatka wparowała do mojego pokoiku.
- Tak. A ty, co zrobisz z Patrykiem i Rafał miał też przyjść dzisiaj.
- Oni już umówili się gdzieś na piwo. Patryk nie ma nic przeciwko temu żebym zarobiła dodatkowego tysiaka.
- No to idź się przebierz i musimy już lecieć. Aha. Masz może pigułki, bo mnie się skończyły a ciotki nie spytałam.
- Zaraz ci przyniosę. Mam Regulon, ale też kilka takich, co bierze się je po ruchaniu.
- Wstyd się przyznać, ale ja się na tym nie znam. Nigdy nie brałam, ale ci Niemcy pewno będą chcieli to robić bez gumek a ja dzisiaj to już bym mogła zajść.
- To dam ci te "dzień po". Tylko pamiętaj. Nie można zbyt długo czekać z zażyciem. Może tez cię potem boleć głowa, czy możesz rzygać i nie przejmuj się krwawieniem.
- Fajnie. Zabierz na imprezę to wezmę jutro rano.
Majka poszła do siebie do pokoju a ja wyciągnęłam z komody moje koronkowe, czerwone: stanik rozpinany od przodu i majtki - figi, oraz z szafy tą sama co wczoraj skąpą sukieneczkę. Lekko zmoczyłam włosy i podkręciłam loki na szczotce. Przebrałam się i spojrzałam w lustro. "Może być" - pomyślałam i już miałam wychodzić, gdy wparowała Majka. Była ubrana w czarną, bardzo obcisłą sukieneczkę mini, która podkreślała jej śliczne cycki i krągłą pupę, czarne pończochy samonośne a na głowie miała czepek pokojówki. Drugi, dla mnie, trzymała w ręku.
- Ale ty jesteś boska Olu. Sama mam ochotę na ciebie. Jak już zarobimy kasę to muszę kiedyś to z tobą zrobić?•- Ty mi też się bardzo podobasz i też mam na to ochotę.
- Ale teraz już chodźmy, bo nie wypada żebyśmy się spóźniły i twoja ciotka mogłaby być na nas zła.
Wzięłyśmy się za ręce i szybkim krokiem poszłyśmy do apartamentu ciotki. Jola patrzyła na nas z zachwytem, ale najwięcej radości sprawiło nam, to, co zauważyłyśmy w spojrzeniu Wiktorii i Zuzy. Tak bardzo w skrócie w ich spojrzeniu można było dostrzec ogromny zachwyt, ale i zazdrość, że to nie one tak ubrane idą na tą imprezę.
- Czy jesteście zabezpieczone? - Ciotka jak zwykle była bezpośrednia.
- Tak. Ja biorę od roku Regulon a Olce dałam kilka tabletek "dzień po".
Jola aż cmoknęła z zachwytu słysząc taką odpowiedź a małolatki chciały zapytać, co to znaczy, ale nie zdążyły, bo we trzy opuściłyśmy apartament "1".
Po chwili Jola zapukała do drzwi "3", zza których wyraźnie słychać było głośno nastawioną muzykę.
Weszły do środka. W obszernym salonie było czterech mężczyzn w wieku około czterdziestu lat i jeden znacznie młodszy.
- To właśnie moja siostrzenica Ola i jej przyjaciółka Maja - ciocia zwróciła się do wysokiego, lekko łysiejącego pana Mirka, którego już wcześniej miały okazję spotkać w pensjonacie a który pełnił też rolę tłumacza na język niemiecki.
- A to moi przyjaciele z Berlina - pan Mirek ustawił dla nas krzesełka tak, że Ciotka miała siedzieć koło niego, Majka przy brzuchatym Niemcu a ja koło najmłodszego uczestnika, który szybko przedstawił mi się jako Ginter.
- Czego się napijecie?
Jola poprosiła drinka whisky z colą i lodem i Majka chciała to samo a ja wolałam czerwone, półsłodkie wino. Było dosyć ciepło i przynajmniej ja, duży kieliszek wypiłam duszkiem. Lekko zakręciło mi się w głowie. Nagle poczułam jak na moim kolanie wylądowała czyjaś dłoń i rozpoczęła swą wędrówkę po udzie. To Ginter zaczął się do mnie dobierać. Zaraz potem drugi Niemiec zaczął przez sukienkę miętosić moje cycki. Nawet nie zauważyłam, kiedy a byłam w samej bieliźnie. Młody Niemiec pociągnął moją głowę w kierunku swojego rozporka, z którego wyjął dosyć dorodnego kutasa. Szybko wzięłam go do buzi i zaczęłam ssać. Kutas jeszcze urósł i zaczął lekko pulsować. Kątem oka zauważyłam, że ciotka obciąga panu Mirkowi a Majka grubemu Niemcowi. Nagle ktoś rozpiął mi stanik i ściągnął majtki. Od tyłu zaczął się wsuwać we mnie duży i bardzo gruby chuj. Lekko zacisnęłam zęby na kutasie młodego Niemca a ten chwycił mnie za włosy i mocno odciągnął głowę od swojego krocza. Kutas w mojej cipie zanurzał się już cały i rozpoczęło się ostre ruchanie. Obok jebane Jola i Majka coraz głośniej jęczały. Znowu wzięłam do buzi chuja Gintera a gruby Niemiec ruchał mnie coraz ostrzej. Znowu czułam zbliżający się orgazm. Coraz głębiej brałam do gardła sztywnego kutasa, ale czułam jak wszystko we mnie zaczyna pulsować i drżeć. Wreszcie kutas w mojej cipce zastygł w bezruchu a jedynie pulsował wbity cały, naciągający ścianki pochwy. Wystrzelił. Czułam jak zalewa mi pizdę i pomału wyślizguje się z niej. Niedane mi było jednak odpocząć. Zaraz zastąpił go duży chuj Gintera. Jebał mnie chyba z pół godziny i on też wystrzelił spermą do środka.
Nie wiem, jak ale znalazł się koło mnie pan Mirek. Miał kutasa może niezbyt długiego, bo zaledwie gdzieś 15 cm, ale za to bardzo grubego. Jeszcze nie wypłynęła ze mnie do końca sperma Gintera i grubego Niemca a już ten grubas znalazł się we mnie a obok buzi poczułam cipkę ciotki Joli. Zaczęłam ja lizać bez opamiętania a w tym czasie byłam jebana przez jej faceta. Majka była rżnięta na dwa baty a w buzi miała trzeciego chuja. Jolka tez obciągała ostro innego kutasa.
Znowu przyjęłam całą spermę w siebie.
Potem przez całą noc byłyśmy ruchane na zmianę. Przeżyłam swój pierwszy raz na dwa baty. Już mocno świtało jak pan Mirek wypłacił nam po tysiaku a od każdego z Niemców dostałyśmy liczne prezenty w postaci wibratorów czy satynowej bielizny. Z Majką poszłyśmy do siebie do pokojów a w apartamencie została tylko ciotka Jola.
W pokoju czekał na mnie Rafał, który wyruchał mnie jeszcze trzy razy. Z wyrka zwlekłam się koło południa. ku mojemu zdziwieniu Majka z Patrykiem uszykowali śniadanie i dopiero po nim poszli się pokochać. Szybko połknęłam jedną tabletkę antykoncepcyjną. Po godzinie rozbolała mnie głowa i chciało mi się rzygać, ale przecież Majka uprzedzała mnie o tym.
Niemcy wyjechali jeszcze w południe z obietnicą, ze zaproszą nas do siebie na dyskotekę party. Podobno byli bardzo zadowoleni i zapowiedzieli się też na następny tydzień i to może jeszcze w większym gronie.
Wieczorem przyszedł Rafał i ruchaliśmy się do samego rana.
Najbardziej zaskoczyła mnie jednak Zuza, która powiedziała mi w sekrecie, że wszystko z Wiki wczoraj widziały i że one też by tak chciały. Pogoniłam ją, bo co miałam zrobić, ale w duchu pomyślałam, że ciotka długo nie przypilnuje ich cnotek, jeśli oczywiście takowe miały.
CDN.

dar53

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1966 słów i 10259 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Shadow1893

    Taka ciotka to ja rozumiem. Rozdział na bogato, a śmiem sądzić, że młoda nas jeszcze niejednym zaskoczy i wróci od ciotki tak wprawiona, że...

    12 listopada