Była połowa czerwca. Koniec roku szkolnego zbliżał się wielkimi krokami. Miałem nadzieję, że kolejny wyjazd z Błażejem również. Niestety, tata po powrocie z pracy oznajmił mi i mamie, że w tym roku firma nie organizuje wakacyjnego wyjazdu dla dzieci pracowników. Byłem wściekły. Natychmiast zadzwoniłem do Błażeja, by się spytać czy już o tym wie.
-Wiem. Ale spoko, nie martw się. Coś wymyślimy. Spróbuj przekonać starych, żeby pozwolili ci wyjechać samemu, ja przekonam swoich i pojedziemy gdzieś tylko ze dwójkę. - pocieszył mnie.
Zdawałem sobie sprawę z tego, że ciężko będzie mi przekonać matkę żeby puściła mnie samego na wczasy. Ojciec się zgodził i obiecał mi, że postara się ją przekonać wieczorem.
Rano, gdy się obudziłem spotkałem w salonie ojca, który właśnie szedł do pracy.
-Sprawa załatwiona. Mama się zgodziła. - powiedział. Dziś pogadam w pracy z Włodziem (tata Błażeja) i wymyślimy dla was jakiś ciekawy wyjazd na kilka dni.
Cieszyłem się jak dziecko. Wiedziałem, że jak nasi ojcowie coś wymyślą to będą to super wakacje. Wróciłem ze szkoły i nie mogłem doczekać się powrotu ojca z pracy. W końcu parę minut po 15 był w domu.
-No i co wymyśliliście z wujkiem Włodkiem? - zapytałem od wejścia
-Znajomi wujka i cioci mają domek na Mazurach, a sami wyjeżdżają na Ibizę i zgodzili się żebyście tam się zatrzymali. W piątek od razu po zakończeniu roku wujek z ciocią zawiozą was i zostaną z wami na weekend. Przyjadą znowu w kolejny piątek wieczorem.
-Dziękuję. Super to załatwiłeś.
Po chwili zadzwonił do mnie Błażej.
-Wiesz już?
-Wiem. Nie mogę się doczekać.
-Całe 5 nocy będziemy tylko we dwóch. Czujesz to?
-kurwaa, mógłby już być piątek.
Niestety do piątku był jeszcze cały tydzień. Czas ciągnął się strasznie długo. Ostatni tydzień szkoły przesiedziałem w domu ściągając z neta fajne filmiki i nagrywając je na płyty, bo nie wiedzieliśmy czy będzie tam Internet. Już w środę byłem spakowany, naszykowałem też rower, bo Błażej wymyślił, że będziemy tam mogli pojeździć.
W końcu nadszedł piątek. Odpierdolony jak stróż w boże ciało poszedłem do szkoły na uroczyste zakończenie roku szkolnego. Nudna część oficjalna i artystyczna ciągnęły się dłużej niż kiedykolwiek. W końcu poszliśmy do klasy wychowawca dał nam świadectwa i mogliśmy się rozejść. Spora część klasy szła oblać rozpoczęcie wakacji, próbowali mnie namówić, ale zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie mogę, bo za chwilę wyjeżdżam. Zadzwoniłem do Błażeja, że mogą już po mnie jechać i pobiegłem do domu. Szybko się przebrałem walizki postawiłem przy drzwiach. W międzyczasie przyjechał Błażej z rodzicami i wyjechaliśmy. Wiedziałem, że pierwsze dwa dni będą z nami jego rodzice, więc pewnie za dużo nie poszalejemy, ale wizja spędzenia pięciu kolejnych dni sam na sam bardzo mnie podniecała.
Po jakichś 4 godzinach byliśmy na miejscu. Piękna, wielka drewniana willa zrobiła na mnie ogromne wrażenie. W środku też było bardzo ładnie: kominek, wielki telewizor i duże głośniki. Pomyślałem sobie, że fajnie się będzie oglądać te filmy, które wziąłem ze sobą. Mama Błażeja kazała nam iść na górę i wybrać sobie pokój to przygotuje nam łóżka.
-Do tego się przeniesiemy pojutrze. - powiedział Błażej wskazując na duży pokój z wielkim łóżkiem.
Póki co wybraliśmy sobie pokój w końcu korytarza. Nie był zbyt duży, były w nim dwa łóżka, ale mieliśmy osobną łazienkę. Rozpakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i mama Błażeja zawołała nas na kolację. Po kolacji z rodzicami Błażeja obejrzeliśmy film, poszliśmy się umyć i spać. Leżąc w łóżkach planowaliśmy, co będziemy robić od niedzieli. Sobota minęła nam dość nudno. Od rana poszliśmy ze czwórkę nad pobliskie jezioro popływać i poopalać się, po obiedzie znowu. Niedziela do obiad u minęła nam tak samo, ale po obiedzie rodzice Błażeja zaczęli się szykować do wyjazdu. Około 17 zostaliśmy sami.
-To od czego zaczynamy? - zapytał Błażej.
-Może się w końcu porządnie przywitamy? Bo podanie ręki to dla mnie trochę mało. - powiedziałem po czym zaczęliśmy się namiętnie całować. Nasz pocałunek trwał kilka minut.
-To może najpierw przeniesiemy swoje rzeczy do tego pokoju z dużym łóżkiem? A wieczorem wylądujemy w nim? A do wieczora się trochę popieścimy żeby potem mieć super wytrysk. - Błażej zaplanował cały dzień.
Zgodziłem się. Okazało się, że w naszym nowym pokoju też jest łazienka i to z wielką wanną.
-Będzie się gdzie pobawić - powiedziałem.
Po rozpakowaniu zaproponowałem obejrzenie pornola na telewizorze w salonie. Wsadziliśmy do lodówki kilka piw na później. Błażej usiadł na sofie, ja odpaliłem film i położyłem głowę na jego udzie. Oglądając film cały czas się macaliśmy, całowaliśmy. Po jakichś dwóch godzinach zjedliśmy kolację i postanowiliśmy zacząć działać.
Poszliśmy na górę i rzuciliśmy się na łóżko. Ściągnąłem mu t-shirt, a on mi i zaczęliśmy się całować. Zacząłem schodzić coraz niżej całując go w szyję, następnie w tors, brzuch aż doszedłem do pasa. Ściągnąłem mu spodnie, miał sobie bardzo podniecające bokserki w czarno-białą kratę, w których zrobił się już niezły namiot. Najpierw chwilę podotykałem jego kutaska przez majtki, czekając aż on zdejmie mi spodnie. Ściągnął mi je razem z bokserkami, więc ja jednym ruchem ręki również pozbawiłem go gaci. Pocałowałem go w penisa, mosznę i zacząłem całować mu nogi. Najpierw uda, potem łydki i wróciłem do fiuta. Położyliśmy się w pozycji 69. Obciągaliśmy sobie na wzajem bardzo długo. Za każdym razem, gdy któryś zbliżał się do orgazmu przestawaliśmy, by na koniec mieć jak największy wytrysk. Nasza zabawa trwała na prawdę długo, bo około 4 godziny. Doszliśmy prawie w tym samym momencie, a nasze wytryski były niesamowite. Ledwo zdążyłem przełknąć to, co miałem w ustach, a już miałem kolejną porcję nasienia. Błażej również nie mógł nadążyć z przełykaniem. Po tak cudownym orgazmie zmęczeni i nadzy wskoczyliśmy pod kołdrę i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Rano Błażej przyniósł śniadanie do łóżka. Po śniadaniu wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy się kąpać nad jezioro. Tak minął nam prawie cały dzień. Wieczorem wróciłem do domu trochę wcześniej niż Błażej. Chciałem mu się odwdzięczyć za przygotowanie śniadania. Postanowiłem, że zrobię coś wyjątkowego na kolację. Wybrałem sobie przepis z książki kucharskiej i wziąłem się za przygotowywanie karkówki. Do kolacji mieliśmy też butelkę czerwonego wina. Gdy Błażej wrócił, posiłek był już prawie gotowy. Po kolacji usiedliśmy sobie przytuleni na sofie i delektując się winem wymienialiśmy pocałunki.
-To była najbardziej romantyczna kolacja, jaką w życiu jadłem. Masz może ochotę na deser? - zapytał Błażej.
-Pewnie. A co proponujesz?
-Chodźmy do pokoju to zobaczysz. - odpowiedział i poszedł do lodówki po bitą śmietanę. Już się domyślałem, jaki będzie deser. Gdy tylko weszliśmy do pokoju, obaj szybko się rozebraliśmy, a Błażej wysmarował sobie całe ciało śmietaną. Szczególnie w okolicach sutków, pępka i krocza.
-Zliż ze mnie wszystko, a potem się zmienimy.
Zacząłem zlizywać najpierw z twarzy, potem dokładnie wyczyściłem mu sutki i zjeżdżałem coraz niżej. Gdy wreszcie dotarłem do jego penisa zlizałem wszystko i zacząłem robić mu loda. Po kilku minutach Błażej spuścił mi się do ust. Smak jego spermy połączony ze smakiem bitej śmietany to prawdziwa uczta dla podniebienia. Następnie Błażej całego mnie wysmarował i zaczął lizać całe moje ciało. Długo lizał mnie po klacie, brzuchu i pod pachami. Gdy mój penis znalazł się w jego ustach byłem już tak podniecony, że natychmiast szczytowałem.
Następnego dnia obaj chcieliśmy skorzystać z pięknej pogody i poopalać się nago. Problem był jednak w tym, że nie wiedzieliśmy gdzie tu jest jakieś odludne miejsce. Zdecydowaliśmy, że wybierzemy się rowerami zwiedzać okolice i może uda nam się znaleźć odpowiednie miejsce. Po paru kilometrach dojechaliśmy do dużej polany, w głębi, której było miejsce obrośnięte dookoła krzakami. Udaliśmy się tam, rozłożyliśmy koc i zrzuciliśmy z siebie ubrania i zaczęliśmy się opalać. Leżeliśmy tak około pół godziny, gdy nagle usłyszałem w pobliżu czyjaś rozmowę. Momentalnie założyłem leżące obok mnie bokserki, jak się okazało należące do Błażeja, on zaczął ich nerwowo szukać, gdy nagle tuż obok nas pojawiło się dwóch chłopaków trzymających się za rękę. Jeden był bez koszulki, a jego ciało od razu przykuło moją uwagę. Gdy nas zobaczyli wyraźnie się zawstydzili, jeszcze bardziej zawstydził się Błażej, który właśnie zakładał szorty.
-Cześć. Sorry nie spodziewaliśmy się, że kogoś tu zastaniemy. No nic, opalajcie się dalej, nie będziemy przeszkadzać, już sobie idziemy - powiedział jeden z nich.
-Spoko, nie przeszkadzacie. Jak chcecie to możecie się do nas przyłączyć - zaproponował Błażej. Nie spodziewałem się takiej propozycji po Błażeju. Zawsze był bardzo nieśmiały, widać, że trochę się zmienił.
-W sumie, czemu nie? Z tym, że do nas na dołączyć jeszcze jeden kolega. To nie problem?
-Żaden problem, rozkładajcie się koło nas - odpowiedział im Błażej.
Przedstawiliśmy się sobie. Pierwszy z chłopaków miał na imię Michał. Był to niewysoki, dobrze zbudowany ciemny blondyn. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał. Miał bardzo ładny uśmiech, jego klatka piersiowa była pięknie wyrzeźbiona, miał silne ramiona, wyraźnie zarysowany kaloryfer na brzuchu i zgrabne łydki porośnięte gęstymi czarnymi włosami. Miał 17 lat, wiec był o dwa lata starszy ode mnie i od Błażeja. Drugi chłopak był za to o dwa lata młodszy od nas. Miał na imię Piotrek i był jasnym blondynem. Był najniższy i najszczuplejszy z nas. Mięśnie miał prawie w ogóle nie rozwinięte, a na jego ciele dopiero pojawiały się pierwsze włoski pod pachami i na nogach. Gdy obaj zostali w samych gaciach, zauważyłem ze na jego slipkach było widać jedynie niewielkie wybrzuszenie, stad domyśliłem się, że jego penis jest dość mały. Co innego Michał, który miał wyraźnie widoczny namiot w bokserkach.
-Dobra, zapytam wprost, bo musze o to zapytać: tylko się tu opalaliście, czy może chcieliście się pieprzyć? Pytam, bo niecodziennie spotykamy tu nagich chłopaków. - zakomunikował nam Michał.
Nie wiedziałem co mam mu odpowiedzieć, ale nim zdążyłem się zastanowić odpowiedzi udzielił mu Błażej:
-A co jeśli to drugie?
-To wtedy może jednak będzie lepiej jak my pójdziemy to robić w inne miejsce. - odpowiedział Michał
-Co robić? - spytał zaciekawiony Błażej
-To co wy. My tez się tu umówiliśmy żeby się trochę pomiziać.
Ta odpowiedz Michała niesamowicie mnie zaskoczyła. Myślałem sobie: jak to? czy to możliwe? czy oni na prawdę chcą się zabawić czy może nas tylko wkręcają?
-Jeśli tak, to tym bardziej zostańcie. Oczywiście jeśli chcielibyście spróbować z nami. - odparł Błażej. Strasznie podnieciła mnie wizja pieszczot z nowopoznanymi chłopcami.
-Oczywiście, że chcemy tylko musimy jeszcze poczekać na naszego kolegę. Powinien być za 10-15 minut. Myślę, że tez nie będzie miał nic przeciwko wspólnej zabawie. A żeby go bardziej podniecić to możemy się już rozebrać i czekać na niego z palami na wierzchu.
Tak tez zrobiliśmy, wszyscy na wzajem obejrzeliśmy sobie sprzęty. Michał miał ok. 17-centymetrowego otoczonego długimi, czarnymi włosami, a Piotrek ok. 12-centymetrowego a nad nim kępkę ... rudych włosków. Czekając na ostatniego towarzysza zabaw rozmawialiśmy o sobie. Michał przyjechał tu do babci, a Piotrek mieszka tu od urodzenia. Poznali się już bardzo dawno, a rok temu po raz pierwszy spróbowali wspólnej masturbacji, potem brali sobie do ust i nic więcej. Ta historia brzmiała zupełnie tak samo jak historia znajomości mojej i Błażeja. Piotrek robił to do tej pory tylko kilka razy, a Michał próbował także masturbacji z różnymi kolegami z klasy. Dla Piotrka to wydarzenie rok wcześniej to był pierwszy raz, a Michał próbował tego już często wcześniej. Uprawiał także seks z dziewczyną, ale jak stwierdził, ona nigdy nie umiała tak zrozumieć jego potrzeb seksualnych jak inny chłopak. Po niespełna 20 minutach rozmowy usłyszeliśmy kroki w pobliżu, ja odruchowo zakryłem swoje przyrodzenie, gdy moim oczom ukazał się bardzo przystojny brunet. Ewidentnie było widać, że jest zaskoczony naszym widokiem.
-Spoko, nie bój się ich, tylko się rozbieraj. - nakazał Michał z uśmiechem.
-Może najpierw się przedstawię: Przemek jestem. - podał rękę mi i Błażejowi.
Michał wytłumaczył mu kim jesteśmy, co tu robimy i upewnił się czy nie ma nic przeciwko byśmy zabawili się razem. Przemek się zgodził i zaczął się rozbierać. Budowa jego ciała była bardzo podobna do Michała. Również miał ładną klatę, łydki i brzuch. Jego penis natomiast był mały, szczególnie jak na jego wiek. Był rok starszy od nas, a jego kutas miał ok. 13,5 cm. Przemek położył się na kocu obok nas i z nim tez trochę pogadaliśmy. Okazało się, że Przemek mieszka w mieście blisko nas, a tu tez przyjechał na wakacje. Powiedział nam także, że Michała poznał już kilka lat wcześniej na obozie językowym w Anglii i właśnie tam pierwszy raz zaspokajali się na wzajem. Potem jeszcze pół godziny się opalaliśmy, jednak nie mogłem się już doczekać, aż przejdziemy do konkretów. Spojrzałem na pozostałych i zobaczyłem, że wszystkim nam opadły penisy. W tym stanie członek Piotrka był bardzo mały, niedużo większy był Przemka, Michał miał teraz takiej długości jak ja, jednak trochę grubszego.
-No panowie, trzeba cos z tym zrobić - powiedziałem wskazując na swojego oklapłego kutasa.
Zaczęliśmy sobie walić na wzajem. Piotrek walił Michałowi, Michał Przemkowi, Przemek mi, a ja Błażejowi. Przemek walił mi bardzo dobrze, widać było, że ma w tym spora wprawę. Macaliśmy się tez po całych ciałach. Potem kilkakrotnie zmienialiśmy się pozycjami. Gdy walił mi Piotrek, a ja trzymałem w ręku fiuta Przemka, miałem cudowny wytrysk. Po chwili poczułem spływającą mi po ręce spermę Przemka. Gdy wszyscy byliśmy już po wytrysku, znowu leżeliśmy opalając się i czekaliśmy, aż uda nam się trochę zregenerować siły do dalszych zabaw. Po niespełna 30 minutach byliśmy już gotowi do wspólnych igraszek. Tym razem zaczęliśmy sobie obciągać. Ssaliśmy sobie po kolei. Najlepiej obciągał Michał, Przemek tez był dobry, po Piotrku było widać, że jest jeszcze niedoświadczony, ale robił to nie najgorzej, za to jego ptaszka ssało się najlepiej. Był mały, wiec cały bez problemu mieścił mi się w ustach. Szczytowałem w buzi Michała, a ja poznałem smak spermy Piotrka. Niedużą ilością nasienia spuścił mi się po kilkunastu minutach obciągania. Po wszystkim pożegnaliśmy się z chłopakami i wróciliśmy do domu. Poszliśmy się razem wykąpać, potem cos zjedliśmy. Gdy zaczęło się ściemniać, włączyliśmy pornola w salonie, wzięliśmy resztę wina z poprzedniego dnia, zapaliliśmy kominek, położyliśmy się objęci na dywanie obok kominka i zaczęliśmy oglądać film. Po chwili zrobiło się nam bardzo gorąco, wiec rozebraliśmy się do naga i wróciliśmy do oglądania filmu. Przy pornosie mieliśmy po jeszcze jednym orgazmie, później zorientowaliśmy się, że nawet nie wymieniliśmy się numerami z Michałem, Przemkiem i Piotrkiem. W związku z tym postanowiliśmy, że następnego dnia wybierzemy się w to samo miejsce i może uda nam się ich spotkać ponownie. Poszliśmy się umyć i jak tylko położyliśmy się do łóżka od razu zasnęliśmy
Obudziliśmy się jakoś po 10:00, przed południem byliśmy już na tej polanie gdzie wczoraj. Opalając się czekaliśmy na chłopaków. Niestety, kilka godzin czekania nie przyniosło skutku. Przed 17:00 byliśmy już w domu. Potem wzięliśmy z lodówki po 3 mocno schłodzone piwka i poszliśmy do wanny. Długie pieszczoty zaowocowały bardzo obfitymi wytryskami. Kolejne dwa dni upłynęły nam bardzo podobnie, cieszyliśmy się ostatnimi chwilami spędzonymi tylko we dwójkę. Jeździliśmy tez na polanę, jednak niestety nie spotkaliśmy już chłopaków. W piątek wieczorem byli już rodzice Błażeja. Były to dla mnie na prawdę cudowne wakacje.
1 komentarz
Edi
Wspaniałe wakacje , ja kiedyś miałem podobną chistorje z Konradem