Moja Afrodyta - wspomnienia z wakacji ! (Wszyscy razem !) ... #5

Moja Afrodyta - wspomnienia z wakacji ! (Wszyscy razem !) ... #5...

Zrozumieć miłość, praktykować dobrą miłość itd. - to mój cel i moje powołanie życiowe.

Czy miłość można zrozumieć? Nigdy nie sądź miłości. Nie ma głupiej miłości. Wszyscy chcą miłować, kochać i być kochani, miłowani. Ilu i kto choć aż kogoś po prostu lubi?

Szukam tej jedynej, właściwej mi osoby. Pragnę być jej miłości miłością, miłując ją z wzajemnością. Chciałbym też, aby ta miłość obejmowała również innych. Abyśmy dobrze kochali się razem oraz kochanie pozytywnie praktykowali z innymi.

Tej nocy nie było klasycznej kolacji przy wspólnym stole. Odbyła się wieczerza integracyjna w sakralnym miłości wydaniu.
Gdy kochałem się z Magdaleną, Karolina do "małżeńskiego" łoża wprowadziła również Barbarę. Magdalena leżała, wijąc się w orgazmach, pode mną. W tym momencie w pozycji klasycznej całowaliśmy się. Moje ręce pieściły jej ciało. Cały czas - bez przerwy - czule, delikatnie z wzajemnością. Penis przeciwnie. Penetrował mokrą od soczków dziewczęcą cipkę z wielką gwałtownością. Połączeni ciałami i duszami stanowiliśmy w tym momencie jedność. Doskonałą miłość. Między pocałunkami w takt pchnięć gwałtownych jęczeliśmy z rozkoszy. Oblani potem, z rozgorączkowanymi ciałami, spełnialiśmy się płciowo w radosnym szczęściu.

Dom to świątynia miłości miłującej społeczności. Łoże małżeńskie to ołtarz miłości. Tu reaktywowano zapomnianą z różnych powodów prostytucję sakralną.  

- Basiu, nie wstydź się. - powiedziała Karolina do córki serdecznie - Idź do nich. Doświadcz miłości.
- Dziękuję mamo. - odpowiedziała Dabu Basia.
Kobiety czule się przytuliły. Pocałowały namiętnie z wzajemnością jak Kochanki. Basia podniecona z cieknącymi po udach soczkami wstąpiła do raju Kochanków. Zaczęła od pieszczenia, całowania i lizania świętych klejnotów (rubinów), czyli męskich jąder, którymi głośno z impetem uderzałem o Magdaleny pupę. Potem przeszła do mojej dupci. Od moszny po otwór zadni kochała mnie analnie. Dostałem też lekkie klapsy.
W tym czasie Dabu (Karolina) założyła Basi różowy motylek z czarną uprzężą. Wokół jej bioder i obwinęła pasy uprzęży. Umieściła => motylka <= tak, by stymulować łechtaczkę. Wszystkie kobiety wiedzą, że nie ma nic dlań przyjemniejszego niż jednoczesna stymulacja pochwy i łechtaczki. Motylek to silny masażer, który szybko gwarantuje intensywny orgazm.
Tak się zaczął mój seks z chińskimi bliźniaczkami o korzeniach Mosuo.

Karolina równocześnie pilotażowała motylka Basi oraz na stole szykowała wieczerzę ku czci miłości.

...

RG1

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 492 słów i 2710 znaków.

Dodaj komentarz