Moja Afrodyta - wspomnienia z wakacji ! ... #1

Każdy ma własnego bzika. Mój to podróże, a dokładnie survivalowy tramping.  

Byłem wtedy nastolatkiem. Odbywałem przez Polskę swą pierwszą wyprawę. Głęboko w lesie odkryłem starą leśniczówkę z modrzewiowego drzewa o zabytku uroku. Należę do ludzi, którzy przez wrodzoną ciekawość wszystko na świecie wszelkimi zmysłami postrzegają bardzo uważnie. Zostałem w tym miejscu na jakiś miesiąc, bo tajemniczy zapach wiekowego budynku razem z jego mieszkańcami bardzo mi się spodobał. Czułem nozdrzami m.in.: woń suszonych ziół, zapach jabłek, psiej sierści i nikły aromat świeżej tarcicy. Krótko mówiąc bdb wiejskie atrakcje.  

Dostałem pokój wysoko na poddaszu w sąsiedztwie prywatnej kwatery młodej córki leśniczego. Gdy szedłem po skrzypiących schodach z bagażem na plecach, wyszła z łazienki mokra, ale owinięta w duży, miękki ręcznik cudowna dziewczyna. W tym momencie niewinnie wycierała po kąpieli długie, krucze włosy. Moja obecność zaskoczyła ją, ale też z drugiej strony nie spłoszyła jej. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Włoch by powiedział, że trafił mnie piorun. Stwierdzam, że po prostu zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia.  

Namiętność powoduje, że nie chcę jeść, spać, pracować itd. Burzy mój spokój. W nicość stabilną przeszłość obraca. O przyszłości wcale nie myśli. To co tu i teraz czyni najważniejszym.
Nie cierpię tego uczucia, gdy mój świat przez żądzę męskości rozsypuje się w kawałki i rani mnie wtedy zawsze najmocniej. Przez to staram się przewidywać każde zagrożenia oraz w miarę możliwości eliminuję ryzyko, bo dzięki temu trzymam w zwartej kupie swych uczuć i emocji kruchą konstrukcję. No tak. Jestem wrażliwy. Łatwo mnie zranić. Jak się zachowałem? Rzuciłem się na oślep w wir namiętności, czyli poleciałem do niej od razu bez namysłu. Zostawiłem losowi rozstrzygnięcie problemów: powodzenia, odrzucenia itd. W tej chwili byłem w totalnej euforii, bo przeżywałem cudowne chwile. Chwyciłem mocno w męskie ramiona filigranową kobiety sylwetkę. Chciała krzyczeć z oburzenia, ale nie mogła. Przywarłem wargami do ust niewieścich. Stłumiłem dźwięki sprzeciwu i zakazu. Opór natychmiast zwalczyłem siłą. Przemocą wziąłem pocałunek intymny. Wymacałem tyłek. Dotknąłem cipki. Dopiero po chwili przyszło opamiętanie. Wypuściłem ją. Oberwałem w twarz. Uciekła do pokoju, zamykając drzwi. Nawet nie krzyczała. Zostałem w holu sam kompletnie zdezorientowany.

Chcecie wiedzieć, co było dalej?

RG1

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 458 słów i 2590 znaków.

5 komentarzy

 
  • RomanS

    Swietne, hehe. Ubawilem sie. Fajnie konstruujesz zdania i opisy. Calosc zapowiada sie ciekawie.

    5 sie 2013

  • mala

    Świetne!

    31 lip 2013

  • miziaczek

    Pisz i skończ z tym przerywaniem w trakcie ;)

    31 lip 2013

  • celu

    Jasne

    30 lip 2013

  • Mirage

    Pewnie pisz dalej ;)

    30 lip 2013