Patryk okazał się świetnym partnerem. Jego niezbyt duży kutas doprowadzał moją nastoletnią, jeszcze tak bardzo niedawno cnotliwą pizdeczkę, do szaleństwa. Najbardziej tym obrotem sprawy była zdziwiona Magda. Po prostu od tego czasu, co piątek nie wracałam z nią do domu a zostawałam w szkole. Po cichutku zakradałam się do gabinetu wf-stów i po kilku minutach ostrych pieszczot kutas nauczyciela lądował w mojej coraz bardziej chętnej piździe. Z bólu, jaki przeżywałam za pierwszym razem, nie pozostało ani śladu. Długo szukaliśmy naszej ulubionej pozycji. Aż wreszcie doszliśmy do tego, że jemu najbardziej pasuje "kwiat lotosu" a mnie "pozycja amazonki". Zaczynaliśmy najczęściej w pozycji klasycznej na materacach apotem to działo się jakoś tak automatycznie.
- Dlaczego spotykamy się tylko raz w tygodniu - zaatakowałam go któregoś piątku.
- Ponieważ nie tylko ty jesteś jedyna, z którą uprawiam seks w szkole a do tego mam jeszcze żonę i małą córeczkę - odpowiedział szczerze.
Od tego momentu zaczęłam traktować spotkania z nim i uprawiany seks zupełnie inaczej. Zaczęłam to robić znacznie bardziej mechanicznie, bez uczucia, jak to bywało na początku. Doszliśmy do dużej wprawy. Nauczył mnie bardzo dużo. Jednak chyba świadomość, że nie jestem tą jedyną, powodowała moje coraz większe zobojętnienie.
- Już nie jesteś taka gorąca jak na początku - zauważył to.
- Dziwisz się. Nie mogę cię mieć tylko dla siebie i nie mogę cię kochać...
- Ach to o to chodzi. jednak mimo wszystko z wszystkich moich kochanek chyba ty jesteś jedną z najlepszych.
- Dziękuję za komplement. Ale to mi nie wystarcza...
Na następny piątek zasłoniłam się okresem. Miałam go mieć dopiero za trzy dni ale uznałam to za najlepszy pretekst. Nawet mocno nie nalegał. Po wf-ie zauważyłam jak za drzwiami kantorka znika inna piękność z naszej klasy.
Magda trochę zdziwiła się, że wracam z nią razem ale zachowała dyskrecję i nie pytała czemu.
- A wiesz? Wpadnij do mnie wieczorem, to sobie pogadamy - zaproponowałam przyjaciółce.
- Nie obiecuję. Postaram się.
Przyszła koło szóstej. Mamy jeszcze nie było. Albo została dłużej w pracy, albo poszła gdzieś na imprezkę.
Należy wam się wyjaśnienie, że tak właściwie mam tylko mamę. Urodziła mnie jak miała 17 lat. Facet, który był moim ojcem biologicznym, nie przyznał się do mnie. Ot taki zwykły palant. Mama od tego czasu przestała wierzyć w prawdziwe uczucie i nie wiązała się z żadnym mężczyzną na stałe.
Nie miałyśmy przed sobą tajemnic. Tak jak z Magdą mogłam z nią porozmawiać na wszystkie tematy. O moim seksie z nauczycielem wf-u też wiedziała. Nie miała nic przeciwko temu a nawet wyglądało jakby była zadowolona, że tak jak ona straciłam cnotę w tym samym wieku. Jak jej tylko opowiedziałam o tym co się zdarzyło, zaraz następnego dnia zaprowadziła mnie do znajomej pani ginekolog i ta zapisała mi stosowne dla mnie tabletki antykoncepcyjne. Mogłam teraz swobodnie przyjmować cudowne wytryski w siebie a te atakując moją pochwę powodowały jeszcze mocniejsze doznawanie orgazmów.
Tak po czterech miesiącach co tygodniowego seksu z Patrykiem stałam się prawdziwie kobietą. Moja doznania podczas orgazmu stawały się coraz mocniejsze i jednoczesne z wytryskami tego ogromnego faceta.
Tak więc Magda przyszła o szóstej. Bez ogródek opowiedziałam jej o Patryku. W końcu ona też podzieliła się ze mną swoim newsem o pierwszym razie.
- Wiesz, że nasz wf-fista mnie też proponował seks. Teraz trochę żałuję, że mu odmówiłam. Wiedziałabym jak się z nim czułaś - zaskoczyła mnie.
- Mówił mi, że nie jestem jedyna. Zresztą chyba dlatego z nim zerwę - wyznałam.
- Jesteś taka piękna, że nie jest ciebie godzien - zaczęła patrzeć tak na mnie jakoś dziwnie.
- Coś ty. Podobam ci się?
Siedziałyśmy na wersalce. Przysunęła się do mnie bliżej i nagle pocałowała. Trochę mnie zaskoczyła ale było to dla mnie miłe. oddałam jej pocałunek. Zaczęła rozpinać guziczki mojej bluzki, cały czas zwarta utami z moimi. Wepchnęła mi język do buzi. Moja bluzka znalazła się na podłodze. Za chwilę obok niej wylądował mój staniczek. Zaczęłam ściągać jej koszulkę i drżącymi palcami rozpięłam jej stanik, który wylądował obok mojego. Zwarłyśmy się naszymi nastoletnimi cyckami. Poczułam jak rozpina moje spodnie. ja też odpięłam guziczek i zamek przytrzymujące jej króciutką spódniczkę. Po chwili byłyśmy tylko w skarpetkach. Zaczęła całować moją szyję i coraz niżej, docierając do moich sterczących piramidek. Było mi wspaniale. Jej pieszczoty bardzo mnie podniecały. Nie wiem, czy nie bardziej niż Patryka. Chwytane ustami sutki stawały się jeszcze bardziej twarde a kiedy zaczęła je leciutko przygryzać, z moich ust wyrwał się cichy jęk rozkoszy.
Usta i język Magdy powędrowały dalej. Po wylizaniu mojego łona, Jej głowa znalazła się między moimi szeroko rozrzuconymi nóżkami a język zaczął wędrówkę od delikatnie łaskoczącej mnie mojej perełki - łechtaczki aż po zaciśnięty otworek w dupce. Wreszcie wepchnęła go najgłębiej jak mogła w moją szparkę.
- Jesteś taka pyszna - usłyszałam ze swojego krocza cichy szept.
Zapragnęłam w tym momencie poznać i ja jej smak. Uniosłam do góry jej głowę i po chwili byłyśmy w pozycji 69. Teraz trącając językiem moją łechtaczkę wepchnęła w moją pizdeczkę trzy palce i zaczęła mnie nimi posuwać. Robiłam to samo co ona i po chwili obydwie rżnęłyśmy się ostro wkładając w swoje pizdy po trzy palce palce. Straszliwie mnie to podniecało. Chwilami chyba nawet bardziej niż podczas ruchania z Patrykiem. Wreszcie niemal jednocześnie doszłyśmy. Z naszych rozwartych pizd soczki lały się niemal strumieniami. Szybko spijałyśmy je nawzajem jak jakiś boski nektar, delektując się swoim smakiem i aromatem.
Położyłam się obok Magdy a moja ręka objęła jej jeszcze falujące rozkoszą łono.
- Wiesz nie przypuszczałam, że z dziewczyną może być tak miło - wyznałam cicho.
- Ja już przedtem byłam z Klaudią i wiedziałam, że jest bosko - cicho westchnęła.
Chwilę tak leżałyśmy bez słowa gdy nagle usłyszałyśmy otwierające się drzwi. To wracała mama. Szybko ubrałyśmy się i poprawiłyśmy rozczochrane włosy. Ledwo to uczyniłyśmy a mama weszła do mojego pokoju. Chwilę pogadałyśmy i Magda stwierdziła, że na nią już czas i po chwili wyszła.
Zostałyśmy z mamą tylko we dwie.
CDN.
6 komentarzy
Rad
Hnn fajnie by było to zobaczyć kolejny namiocik w moich slipkach
Moze gg 8365860
Jerzy
Co za niegrzeczne cipki ..... ale napewno bb smaczne
marti952
Pisz koniecznie kolejną część
On
Wojtur24. Czy aby nie czas zgłosić sie z tym problemem do lekarza? Uprzedzisz tym ruchem wymiar sprawiedliwosci
wojtur24
No to już całkiem nie masz się czego czepnąć. Zadziwiasz mnie Olu. Pomimo 16 lat już tak wiele wiesz...
On
"Na następny piątek zasłoniłam się okresem". Juz wiem czym zaslonie sie jutro przed deszczem. Ahh sorry, nie jutro. Trzymając konwencje "na jutro"