Kiedy wczoraj pod prysznicem całowaliśmy się namiętnie z Danielem, uświadomiłam sobie jedna ważną rzecz. Przyszło mi do głowy, że gdyby w tamtej chwili chciał mnie porządnie zerżnąć, to bez problemu mógłby to zrobić. Będąc w jego ramionach, dostrzegłam jak silnym i dobrze zbudowanym facetem jest mój siostrzeniec. Mógłby spokojnie przygwoździć mnie do ściany kabiny i zrobić ze mną co tylko zechce. A jeśli w tamtej chwili miał na to ochotę? A co jeśli następnym razem się nie powstrzyma? Mam do czynienia z młodym, napalonym i żądnym seksu nastolatkiem. Wiem o nim sporo, ale zawsze....
Nie chodzi o to, że miałam jakieś obawy. Mnie Daniel nie mógłby zgwałcić, bo ja chętnie rozłożyłabym przed nim nogi. To by było nawet idealne wyjście w mojej sytuacji i byłoby usprawiedliwieniem dla moich pragnień. A co jeśli kiedyś Daniel spotka dziewczynę i napali się na nią, a ona powie nie? Czy będzie umieć się powstrzymać?
Tysiąc myśli kotłowało się w mojej głowie tego ranka. Uświadomiłam sobie, że mam zaległą lekcję, jaką muszę dać swojemu uczniowi. To podstawowa lekcja, jaka powinna być na samym początku, ale przez podniecenie całą tą sytuacją o niej całkowicie zapomniałam. Dziś muszę ją nadrobić, ale by miała jakikolwiek sens, musi być dla niego zaskoczeniem.
Już z samego rana odwiedziło nas dwóch policjantów, by sprawdzić, czy jesteśmy tam, gdzie powinniśmy. Przynieśli także zakupy, które na komendę dostarczyli rodzice Daniela. Zaraz po ich wizycie, jeszcze w szlafrokach zjedliśmy wspólne śniadanie. Widać emocje jeszcze nie opadły do końca. Chcąc, by śniadanie smakowało Danielowi bardziej niż zwykle, rozpięłam szlafrok, pokazując mu swoje piersi. Widać było, że karmi nie tylko swoje ciało, ale i umysł.
Zaraz po śniadaniu niby przypadkiem poprosiłam go, by przykręcił kaloryfer w moim pokoju. Kiedy do niego wszedł, zobaczył mnie nagą, bo akurat w tym momencie się ubierałam. Stanął w drzwiach jakby niepewny czy ma dalej wchodzić.
- No co? - zapytałam. Przecież widziałeś mnie już nago i nawet dotykałeś.
- No tak — odpowiedział. Myślał, chyba że to jakaś zachęta, bo podszedł do mnie, ale z uśmiechem na twarzy poprosiłam, by tym razem dotykał tylko kaloryfer. Obiecałam mu, że po południu będę całkowicie do jego dyspozycji, udzielając mu kolejnej lekcji. Po tym zapewnieniu dałam mu subtelnego buziaka. Zapytałam też o opinie w sprawie wyboru bielizny. Za jego namową założyłam koronkowy czerwony biustonosz. Chłopak nie spuszczał ze mnie wzroku. Nałożyłam jeszcze seksowną sukienkę.
Po obiedzie postanowiłam przejść do rzeczy z tym, co zaplanowałam. Od samego rana Daniel siedział w swoim pokoju. To był rozsądny chłopak i bardzo sumienny. Na pewno myślał o tym, co się będzie dziać dzisiejszego popołudnia, ale nigdy nie zawaliłby nauki przez to. Weszłam do jego pokoju i zastałam go z nosem w książkach. Nie odwrócił wzroku. Doskonale wiedział, kto wszedł, przecież tylko my dwoje byliśmy w całym mieszkaniu.
Położyłam dłonie na jego ramionach i zaczęłam go masować. Podniósł głowę do góry i się przeciągnął. Oparł plecy o oparcie fotela. Poszłam za ciosem, przesunęłam ręce na jego klatkę piersiową. Podobało mu się. Zastanawiałam się, czy rozpocząć jakąś rozmowę, ale zrezygnowałam z tego. Cały czas stojąc za jego fotelem, zjechałam rękoma na jego brzuch. Zaczęłam całować go po szyi.
Ktoś mógłby powiedzieć, że szyja jest sferą erogenną tylko u kobiet. Nic bardziej mylnego! Faceci także kochają, gdy się ich tam całuje. Daniel najwyraźniej należał do tej grupy. Kiedy jego umysł skupiał się na przetwarzaniu doznań, jakie otrzymywał z pomocą moich ust, moje dłonie walczyły z guzikiem i zamkiem jego jeansów. Po chwili jednak udało mi się. Jego penis wystrzelił, a Daniel mruknął zadowolony, jakby był wdzięczny, że uwolniłam jego narząd od ucisku.
Dosłownie sekundę później masowałam już jego prącie, cały czas całując szyje. Zależało mi na tym, by go maksymalnie podniecić. Nie chciałam jednak, by doszedł. Moim celem było doprowadzenie do go granicy wytrzymałości. Czułam, że jego kutas jest już solidnie nabrzmiały, więc odpuściłam. Szybkim ruchem obróciłam fotel, na którym siedział chłopak o sto osiemdziesiąt stopni i nim się Danielek zorientował w sytuacji, już siedziałam na jego kolanach.
Chyba chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył. Objęłam rękoma jego policzki i zaczęłam go namiętnie całować. Na swoim kroczu czułam jego męskość. Moja sukienka podwinęła się do góry i tylko majtki dzieliły jego kutasa od mojej cipki. Wiedziałam, że na tym się teraz skupiał. Jego ręka powędrowała już nie tak jak wczoraj na moje cycki, tylko na moje udo. Przesuwał rękę w okolice mojego podbrzusza. Wiedziałam, że będzie chciał ściągnąć ze mnie bieliznę i zaaplikować swojego członka we mnie.
Oderwałam swoje usta od jego. Zdałam sobie sprawę, że oddycham głośniej i jestem bardziej podniecona niż on. O to mi chodziło. Daniel miał poczuć, że mam ochotę się z nim pieprzyc.
- Może pójdziemy do łóżka, będzie wygodniej? - zapytałam.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko objął mnie mocno i wstał razem ze mną. Nim się obejrzałam, leżałam już na łóżku jego rodziców, a on stał koło niego, zdejmując spodnie. W samych slipkach dopadł do mnie. Zaczął całować moją szyję, a rękoma podwinął sukienkę. Jego usta były już na moich piersiach, a ręce na moich majtkach. O to mi chodziło. Czas na lekcję...
- Stop — powiedziałam.
- Słucham — odparł zdyszanym tonem.
Odsunęłam go na bok. Zaczęłam poprawiać swoje ramiączka i ściągnęłam z powrotem kieckę do kolan.
- To, co słyszysz. Zmieniłam zdanie, nie mam ochoty na seks — powiedziałam spokojnie, wstając z łóżka.
Na jego twarzy pojawił się żal i niezrozumienie. Leżał na łóżku w samych slipkach, był zakłopotany. Stanęłam nad nim i wytłumaczyłam, że to była kolejna lekcja.
- Chciałam ci pokazać, że musisz się nauczyć panować nad sobą. Kobieta zawsze ma prawo powiedzieć „nie”, nawet w ostatniej chwili tak jak ja teraz. Musisz zawsze brać pod uwagę taką możliwość i zaakceptować jej decyzje, choć nie wiem, jak bardzo byłbyś napalony.
Daniel spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy. Teraz zrozumiałam, że to było zaskoczenie, że mu to tłumacze. Najwyraźniej nie doceniłam jego dojrzałości, a to o czym przed chwilą powiedziałam, było dla niego oczywiste.
- Nie martw się kochanie — powiedziałam, wracając na łóżko i całując go z uśmiechem na twarzy. Ciocia ci to wynagrodzi, szybciej niż myślisz....
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Jarus
swietnie piszesz czekam na kolejne czesci🙂
Bar
Pisz dalej !!! 😁
Rafaello
@Bar Jest napisane. Nie mam czasu opublikować