palce w siebie. Kilka mocnych ruchów i mym ciałem zawładnął orgazmy. Jęczałam cicho, trząsłam się jak w febrze, a z cipki tryskały soczki. To mi nie wystarczyło, nie ugasiło pożaru w mojej cipce. Pieściłam się nadal patrząc jak na filmie kutas Adonisa tryska na moją rozanieloną twarz. Jak sperma splywa po czole, policzkach i kapie na cycki, jak na jego polecenie grzecznie przełykam wszystko to co trafiło w usta. Dopadł mnie kolejny orgazm, odleciałam na chwilę, plama wilgoci na i przed moim krzesłem powiększyła się.
Chwilę trwałam w takiej błogiej ekstazie nim wyrwał mnie z niej dźwięk interkomu.
-Pani prezes przyszedł interesant.
-Chwileczkę, każ mu poczekać 5 minut - wydusiłam z siebie i poderwałam się, aby ogarnąć bałagan którego narobiłam.
Szybko wpadłam do mojej prywatnej łazienki, zimną wodą ochłodziłam twarz. Zmoczyłam recznik i wytarłam mokre uda i łono, które cały czas płonęło i domagało się koleinych pieszczot. Później szybkie czyszczenie skórzanego fotela i podłogi, nie wiele to pomogło, w całym biurze czuć było zapach mojego podniecenia. Dodatkowo tył mojej spódnicy był cały mokry. Nie miałam już czasu na dokładniejsze sprzątanie, uchyliłam okno, psiuknęłam się perfumami, by zamaskować swój zapach i usiadłam za biurkiem.
-Proszę wprowadzić klienta - powiedziałam do interkomu po złapaniu dwóch głębszych oddechów. Moja asystentka odtworzyła drzwi i przepuściła "jego" .
-Witam panią prezes, nasz klub sportowy chciałby złożyć wniosek o sponsoring albo jakąś inną pomoc - zaczął mówić ściemę, że niby szuka dotacji, dopóki nie zamknęły się za nim drzwi. Wtedy od razu po cichu przekręcił zamek.
-Nie odpowiedziałaś suko, stęskniłaś się za nim? - spytał wyciągając kutasa z dresów. Poczułam jego piżamowy zapach, gdy powoli zbliżał się do mojego biurka. Usiadł wygodnie na fotelu lo drugiej stronie biurka i patrzył na mnie ze swoim przebiegłym uśmiechem. Widział jak na mnie działa, jak mój oddech przyspieszył, policzki zrobiły się czerwone, a sutki twarde.
-Wiesz, że mam męża... Nie możemy... Ja nie powinnam ci pozwolić - próbowałam jakoś to zakończyć. Wtedy włączył filmik na swoim telefonie, dźwięk ustawiony pewnie na maksa wypełnił mlaskaniem i dławieniem moje biuro.
-Widać, że mąż nie przeszkadzał Ci tu w puszczaniu się jak suka - rzucił do mnie drwiąco.
-Wyłącz to proszę nim ktoś usłyszy - poprosiłam.
-Odpowiedz na pytanie
-Tak, stęskniłam się. Nie wiem czemu, ale tracę rozum przy tobie. - A teraz wyłącz to proszę - dodałam cicho spuszczając głowę. Dźwięki ucichły, a on z rozbawieniem dodał, że chce je znowu usłyszeć na żywo.
-Co? - spytałam niepewnie, podnosząc wzrok, a on gładząc się po swoim członku spojrzał na nie i wydał mi polecenie
-Na kolana, jak na sukę przystało i chodź obciągnać Panu.
Mój rozum próbował się bronić przed absurdem tej sytuacji, ale podniecenie znowu przejęło kontrolę nad moim ciałem. Zsunęłam się z fotela na kolana, podparta na rękach szłam do niego jak kotka, zalotnie kręcąc tyłkiem, cały czas patrzyłam mu w oczy i prowokująco oblizywałam usta. Gdy wsunęłam się pomiędzy jego rozsunięte kolana przejechałam językiem po jądrach, potem sunęłam nim w górę, znacząc cały trzon śliną. Następnie zrobiłam kilka kółeczek wokół żołędzia i nabiłam się głęboko, aż po same migdałki. Jęknął zadowolony i od razu złapał mnie mocno za głowę samemu narzucając tempo swojej przyjemności. Raz wbijał go bardzo szybko, po to by za chwilę bardzo powoli docisnąć mój nos do swojego brzucha i przytrzymać mnie tak przez chwilę, pozbawiając oddechu. Momentami musiałam walczyć o oddech jak ryba wyciągnięta z wody, a on ponownie ze swoim szyderczy uśmiechem przytrzymywał mnie odcięta od tlenu. Po paru minutach tego ostrego gwałcenie moich ust wcisnął się ponownie w mój przełyk, jego główka urosła jeszcze bardziej, penis zaczął drgać i wtedy zaczął się spuszczać. Nie wiedziałam co mam zrobić, jak to przełknąć, cały czas walczyłam z odruchem wymiotnym starając się rozluźnić gardło, a on tłoczył swoją spermę wprost do mojego żołądka. Oczy zaszły mi łzami, brak tlenu odbierał mi świadomość, a i tak moja zboczona rączka, która po raz kolejny bez mojej świadomości pieściła cipkę doprowadziła mnie do orgazmu. Siedział zadowolony obserwując jak dochodzę do siebie. Potem wskazał na penisa i kazał go posprzątać.
-Od dziś masz zawsze go czyścić po użyciu, tak samo jak od razu odpowiadać na moje wiadomości suko. Zrozumiałaś?
-Tak - wycedziłam z jego członkiem w ustach
-Tak co? - rzucił gniewnie
-Tak Panie - szybko się poprawiłam
-Grzeczna suka - rzucił wyciągając penisa z moich ust i poprawiając spodnie. Podniósł się i ruszył do drzwi, a ja zdarzyłam się poderwać z kolan na ułamek sekundy przed tym nim je otworzył. Jeszcze nie doszłam do siebie, a on zadowolony odwrócił się w drzwiach i patrząc na mnie swoim władczy spojrzeniem dodał.
-Rozumiem pani prezes. Czyli postaram się zebrać wymagane dokumenty i informacje i wtedy wrócę do pani - bez najmniejszych emocji grał dalej swoją rolę. Drzwi trzasnęły, a ja bezwiednie osunęłam się na fotel.
-Co tu się właśnie odjebało? - moje sumienie wszczęło alarm w mojej głowie, zarzucając moją świadomość serią wyrzutów.
-Jak ty sie zachowujesz, ty dojrzała żona, szanowana pani prezes, w nocy płakałaś z żalu i zaklinałaś się, że nigdy więcej i co?
-Wystarczył filmik, żebyś pieściła się do upadłego wspominając seks z kochankiem.
-Wystarczyło, że się pokazał i wyciągnął fiuta, a ty obciągałaś mu jak zwykła dziwka, nie zwracając uwagi, że jesteś w pracy.
-Do czego jeszcze jesteś zdolna?
-Do czego jeszcze się posuniesz?
Siedziałam i rozmyślałam cały czas czując smak Adonisa w ustach, mając tam jeszcze posmak jego spermy tak brutalnie wpompowanej wprost w mój przełyk.
-Boże jak on na mnie działa. Jak łatwo przy nim szczytuje i jak intensywne są to orgazmy - do walki z sumieniem stanęło podniecenie.
Siedziałam taka zamyślona, przytłoczona tą gonitwą myśli, że nawet nie zauważyłam jak minęła reszta dnia. Dopiero wejście asystentki, która zajrzała się pożegnać wyrwało mnie z letargu.
-Do jutra pani prezes, proszę się nie przepracowywać, bo wygląda pani na zmęczoną - rzuciła i poszła do domu.
-Gdybyś tylko znała przyczynę mojego zmęczenia - uśmiechnęłam się pod nosem. Podniosłam się ciężko, kierując swoje kroki do łazienki. Zdjęłam swoje służbową ciuchy. Spódnica miała dużą plamę na tyłku i pachniała podnieconą kobietą. Weszłam pod prysznic, musiałam zmyć z siebie ten zapach i resztki zapachu Adonisa. Ciepła woda działała na mnie kojąco. Zaczęłam mydlić swoje ciało, dłonie ślizgały się po nim mimowolnie zataczając kółka coraz bliżej piersi. Sutki zaczęły twardnieć a między udami znów pojawił się żar. Wspomnienia ostatnich kilkunastu godzin zaczęły powracać. Dłonie zaczęły na zmianę szczypać sutki, ugniatać piersi lub ślizgać się między wargami, palce drażniły lechtaczkę lub wciskały się w głąb mnie. Dopadł mnie kolejny orgazmy. Nawet nie wiem który. Mam wrażenie, że w ciągu doby przeżyłam więcej orgazmów niż przez te 8 miesięcy od początku roku.
Wytarłam się ręcznikiem, wysuszyłam mokre włosy i ubrałam swój strój na siłownię. Dobrze, że wzięłam swoją sportową torbę z auta do biura. Później zaczęłam pakować brudne rzeczy. Było po 15, mąż dziś wraca okolo 9, a więc spokojnie zdążę zrobić trening, zakupy i przygotować kolację, pomyślałam planując resztę dnia. Jednak wiadomość którą dostałam gdy wsiadłam do samochodu zupełnie zmieniła me plany.
"O 17:30 masz być u mnie, Sienkiewicza 18 m 6. Ubierz się jak na sukę przystało i żadnej bielizny. Mam dla ciebie niespodziankę. Pan"
Moje ciało przebiegł dreszcz. Cipka znów zaczęła pulsować a ja zaczęłam się zastanawiać w co się ubrać i co mnie tam czeka. Nie czy mam jechać, czy to wypada, czy jest to moralne, tylko w co się ubrać, żeby zadowolić "mojego Pana".
-Co się z tobą dzieje, zachowujesz się jak suka w rui - sumienie próbowało sprowadzić mnie na ziemię, ale ja już wiedziałam, że tam pojadę. Że ubiorę się jak suka, żeby Adonis był ze mnie zadowolony.
-S u k a, czy to właśnie nią się stałam?
2 komentarze
MarcinWrona
Hmmmm ....
Intrygujący tekst
Chętnie dowiem się co wydarzyło się popołudniu 🔥
JorgDeJoong
Oby ciąg dalszy by już wkrótce 👍😉👍