Kolejne dni mineły szybko i nastał piątek a ja nie potrafiłam się pozbierać. Przed oczyma miałam soczystą cipkę, i pięknego kutasa z którego powoli ciekną kropelki. Nie pomagały filmy, nie pomagały ksiazki, nie pomagały zimne prysznice... Cokolwiek robiłam nawet w snach widziałam jak się z kimś pieprzę. Ciągłe napalenie i masturbacja powodowały że chciałam więcej i bardziej, a palce już mi nie wystarczały, tylko po to żeby po wszystkim czyć obrzydzenie i biec pod prysznic gdzie moja wewnętrzna wojna trwała w najlepsze. Czasem kończyło się na prysznicu i płączu innym razem ponownie się masturbowałam fantazjując o tym że ktoś a mną staje i po prostu we mnie wchodzi.
- Kurwa.... - szepnęłam do siebie ściskając nogi pod prysznicem i uderzając się w twarz.
Nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje... to byłby czwarty raz dzisiaj a była ledwo 10 rano ....
Wyłączyłam wodę zawinełam ręcznik na głowie, wytarłam się unikając dotykania cipki i założyłam szlafrok kierując sie do kuchni. telewizor w tle głośno gadał jakimiś reklamami, z innego pokoju szumiało radio. próbowałam rozproszyć swoja uwagę zarówno tym jak i herbatą i w końcu poczułam że jest jakiś drobny efekt. Usiadłam na krześle i zasłoniłam się szlafrokiem i piłam herbate myśląc o wojnie secesyjnej... głupie ale absorbujące kiedy wskoczyła reklama z cyklu " kiedy konar nie chce... " cóż wtedy stał i był smaczny... przełknełam śłinę i w tle zobaczyłam reklamę lidla, i mimowolnie po moim ciele rozlała się fala emocji i dreszcz. Przełknełam ślinę i wstałam jak w jakimś amoku. Szlafrok wciąż nie związany odsłonił moją lekko zarośniętą cipkę na jeżyka. Myśłi któe krażyły już nie były spokojne i wystarczył jeden dotyk żebym sobie udowodniła że znowu jestem mokra...
Szybko odsunełam palec tylko po to żeby zbliżyć go do twarzy, nie pachniał truskawkami, ale ten zapach był hipnotyzujący. Kilka sekund później poczułam swój smak który był równie mocno hipnotyzujący. Ponowny dotyk i ponownie już prosto do ust. Poznawałam swój własny smak i cholera jestem smaczna....
- kurwa no muszę.... - powiedziałam na usprawiedliwienie
Usiadłam na kanapie i szeroko rozłożyłam nogi po czym zaczełam prawą dłonią pieścić swoją cipkę. Palce szybko stały się mokre i wędrowały pomiędzy moją cipką a ustami. Druga dłoń nawet nie wiem kiedy zaczeła ściskać mój sutek i pierś. Nie wiem kiedy ale podświadomie przełączyłam na kanał dla dorosłych i już całkiem regularnie sie palcowałam i wylizywałam swoje palce, ogarnięta jakimś amokiem, kiedy po dłuższej chwili scena seksu na ekranie sprawiła że też tego chciałam a palce już mi nie wystarczały...
- Niech mnie ktoś zerżnie.... - powiedziałam po cichu zagłuszona jękami aktorki
Szybko odwróciłam sie upewnić czy mnie ktoś nie przyłapał ale nikogo nie było bo jakim cudem ? Byłam tu sama.... znowu i nieprzerwanie.
Zamknęłam oczy i zobaczyłam jak do pokoju wchodzi meżczyzna, albo jeszcze lepiej włamywacz! Widzi jak siedze taka rozkraczona i bezbronna, śmieje się i wyjmuje nóż, albo lepiej broń. staje przede mną i opuszcza spodnie a ja w milczeniu zaczynam lizać jego penisa który rośnie z każdą chwilą. Szybko na wysokości mojej twarzy widzę ogromnego żylastego i twardego penisa i męzczyzne który chce mnie okraść nie tylko z portfela.
Otwarłam oczy i zobacyzłam puste pomieszczenie....
Rozczarowanie wymieszane z porządaniem i obrzydzeniem to dziwny mix, chyba nawet graniczący z obłędem ?
Wstałam i w swoim własnym obłędzie poszłam do przedpokoju, otwarłam drzwi i zamknełam oczy. Ponownie widziałam jak ktoś szarpie za klamke i wchodzi ... Nie coś jest nie tak.... Odwróciłam sie i sięgnęłam do torebki... moje serce zabiło mocniej kiedy chwyciłam gumki. Trzy w srebrnym opakowaniu. Dosłownie słyszałam przyśpieszony puls i czułam jak po nogach mi cieknie podniecenie....
- czyli dziewczyny też moga mieć chcice i myśleć pizdą.... - powiedziałam i skierowałam sie do łazienki bez celu patrząc po szafkach kiedy nagle trzasnełam i usiadłam na toalecie po czym zaczełam płakać.
- Co ja odpierdalam? Płacz i pulsująca cipka.... wstyd i skrajna chcica.... Czego ja tu szukam?
uspokoiłam się i wiedziałam czego szukam! Chwyciłam dezodorant i zmierzyłam go wzrokiem. stał na płąsko ale druga koncówka zaokrąglona. Średnica może trzech centymetrów... Ciepło ponownie się we mnei rozlało, oparłam się o toalete i rozpakowałam prezerwatywę i powoli założyłam ją na ten dezodorant. Kiedy rolowałam ją w dół zamknęłam oczy i widziałam pięknego penisa który tam był. Skonczyłam i wciąz po omacku rozłożyłam nogi i zbliżyłam końcówkę do swojej cipki.
- Wejdź we mnie! - powiedziałam wciąz z zamkniętymi oczyma
Jednak to nie było to. Włożyłam go w siebie do połowy i było miło ale jest za mało...
- Jesteś za mały...
Otwarłam oczy i go wyjełam i rzuciłam do umywalki. Wstałam zabierając gumki i poszłam do swojego pokoju. Tym razem wiedziałam czego szukam. Chwyciłam szczotkę na tasme do zbierania włosów i rozsiadłam się na krześle biurkowym. Rozchyliłam nogi i delikatnie zaczełam się drażnić końcówką szczotki.
- ależ prosze się nie krępować! - powiedziałam po czym wcisnełam to w siebie
Było inaczej. krótszy ale grubszy
- Mmmm.... za mało.
Wyjęłam i rzuciłam to na łóżko. Chwyciłąm szczotkę do włosów ale wtedy wpadłam na szalony pomysł. Wstałam i zostawiłam szlafrok i ręcznik na krześle a sama poszłam do szawy w korytarzu i wyjełam rakiety do tenisa. KArbowane ale mniejszej średnicy. Wybrałam najładniejsza i wróciłam do salonu. Powoli położyłam się wzdłuż kanapy i założyłam na uchwyt gumkę, po czym delikatnie na nią splunełam. Na telewizorze teraz zobaczyłam scenę gdzie parka się całowała. dojrzała kobieta z młodziutkim chłopakiem a w tle dojrzały mężczyzna patrzył. Zupełnie jakby zaprowadził syna na inicjację. Sceny szybkowały szybko i po chwili ona już leżała a chłopak podał jej penisa którego zaczeła lizać... czemu lizałąm ten cholerny uchwyt? nie wiem ale wyorbażałam sobie ze jestem na jej miejscu i keidy on przeszedł do seksu, zrobiłam to samo. powoli masturbowałam się tym cholernym uchwytem który dał mi więcej, lecz to wciąz za mało, choć teraz już jęczałam bo było mi dobrze.... gdyby tylko był większy.... grubszy... chociażby tyle ile kutas albo pierdolony ogórek z reklamy ....lidla ?
Przestałam poruszać rakietą, wyjęłam ją z cipki i odłożyłam na stolik. Ponownie przełknełam śłinę i wstałam z gumką w dłoni poszłam do kuchni. Kiedy otwierałam lodówkę, ręce mi drżały a serce ponownie przyspieszyło, az go zobaczyłam. Piekny, soczysty, coprawda zielony ale o odpowiednim rozmiarze i zaokrągleniu. Wyjełam go i umyłam po czym delikatnie pocałowałam w czubek i polizałam.
Zamknęłam oczy oparta o blat i przypomniałam sobie tamto popołudnie, otwarłam usta i powoli zaczełam widzieć w głowie to co potzebowałam i teraz czułam że trafiłam. Otwarłam oczy i wróciłam do salonu siadając w fotelu. Podwinełam nogi ile się dało żebym zobaczyła kolana. Zamknęłam oczy i ponownie go zobaczyłam. Mężczyzna śmiał się i zakłądał gumke po czym powoli we mnie wszedł.
- Taakkkk! - jękneęłam kiedy dotarł do połowy moich możłiwości.
wyobraziłam sobie że kazał mi się zmaknąc bo mnie uciszy po czym zaczał ruszac swoim zylastym penisem, a ja jęczałam z rozkoszy z każdym kolejnym ruchem, zwąłszcza jak zaczełam odpływać i dochodzić ale wtedy musiał mnie docic i uderzył mnie z liścia w twarz. Wyobrazałam to sobie ale żeby to poczuć sama sie uderzyłam. Piekło jak cholera ale chciałam jeszcze więc po równo w drugi policzek. Poczułam rozkosz... ?
Przyspieszył a ja zaczełam pojekiwac coraz głośniej i głośniej aż w końcu jęczałam i poczułam jak moja cipka się zacieśnia, zbliżałam się ale wtedy coś się stało i mój kochanek zaczał boleśnie wbijac we mnie do końca coraz szybciej
- JEZUUU TAKKK!!
nagle poczułam skurcz, i szarpnięcie, i ściśnięciecipki.
- AAHHHHH! - krzyknełam i ułamałam ogórka, a jego druga cześć wyskoczyła ze mnie w trakcie krzyku upadajac na ziemie, wtedy to się stało. Zanim skonczyłam krzyczeć z mojej cipki poleciała malutka fontanna która skonczyła się razem z moim krzykiem.
Opadłam na fotel i cięzko dyszałam...
- Japierdole... ja miałam.... wytrysk ? Przeciez to tylko w filmach....
Siedziałam dochodząc do siebie i spojrzałam na złamanego ogorka w swojje dłoni, któego puściłam na ziemię. Odchyliłam głowę i zamknęłam oczy.....
Satysfakcja?
Masturbowałam się jak szalona ale nigdy jeszcze ja nie miałąm tego....
Ale nigdy ejszcze nie byłam tak podneicona i wypełniona....
- Cholera... ile ja bym dała żeby ktoś mnie przeleciał.... tylko tak porządnie... ? TAk ostro?
O czym ja kurwa myśle. Spojrzałam na kałużę pod fotelem i złamany ogórek w gumce. Czy ja fantazjowałam że ktoś mnie zerznie, że sobie mnie weźmie... jak on ... chce? Przecież to chore?!
- KURWA! CO JEST ZE MNĄ NIE TAK! - poczułam łzy i obrzydzenie.... musiałam coś zrobić... cokolwiek.
Zerwałam się i pobiegłam do łazienki, gdzie zobacyzłam dezodorant, obrzydzenie wzrosło... wybegłam do pokoju a tam na łóżku szczotka... na krześle zobaczyłam jakies spodnie dresowe i bluze i stare skarpetki....
Musze wyjśc... ochłonąć...
Minutę później załozyłam spodnie, bluze i adidasy i zbiegałam ze schodów wyskakując wprost na zewnątrz. Nie zabrałam telefonu, jedynie klucze i karte... Dlaczego? Sama chciałabym wiedzieć...
Wiem antomiast że coś się dzieje i jest to coś przerażającego i odpychającego, ale i zarazem coś co mnie przyciąga, niczym jabłko które przyciągało w raju Ewę, tyle tylko że mój raj już nie istnieje, wiec musiałam ochłonac po prostu, i nic więcej....
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz