Jakiż straszny huk rozległ się zza krzaków!
Wyszedł z nich pan leśniczy, i stwierdził, że mnie uratował od złego wilka! Tą właśnie flintą!
I że muszę się teraz odwdzięczyć!
A to drań! – uznałam, że spotkał mnie kolejny podstęp. Ale cóż mogłam zrobić? Gdy wyprężył we mnie swą groźną strzelbę???
Musiałam ją wyczyścić… Oddać jej hołd, za to, że mnie uratowała…
Byłam bardzo uczynna i pracowicie zajęłam się fuzją… Ale ona, nie okazała się dla mnie zbyt przyjazna… na sam koniec – wystrzeliła! Prosto na moją buzię!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.