Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

U lekarza cz.4

U lekarza cz.4Znalazłem korytarz i klatkę schodową,
idę na górę, schodów połową.
Połowa schodów zawalona przez kanapy,
pościele i stare mapy.
Kto by pomyślał, że w przychodni taki nieporządek.
Przeważa niedbalstwo i nie porządek.
Przecież kilka godzin temu, ludzie tu przychodzili,
a teraz wszyscy się ulotnili.
Udało się dostać na piętro trzecie,
drugie zabarykadowane, plecak zostawiło jakieś dziecię.
Na trzecim to były, na meblach same skórzane wykończenia.
Duży napis wita i żegna: Dzień dobry i do widzenia.
Porządek jak u Ministra w gabinecie,
okna w dachu , otwarte w lecie.
Wszystko piękne i zadbane.
Każda rzecz ma swoje miejsce i wszystko poukładane.
Zasilanie ma z sąsiedniego bloku,  
Kradną prąd na lewo już od roku.
Dziwne to wszystko, niby jeden i ten sam blok,
A widać kolosalną różnice co krok.
Jest nawet lodówka i wanna z hydromasażem,
Osobna winda, połączona z garażem.
Piękne wykładziny i meble zdobione,
Na pewno na zamówienie robione.
Idę dalej na pod dasze_k,
a tam, tylko wystraszony odlatuje, mały ptaszek.
Mogę się tylko wydostać przez okon w dachu,
Ale co potem? będę pełny lęku i strachu.
Najpierw to zjem, wezmę coś od dyrektora z lodówki.
Jest Coca Cola oraz drożdżówki.

Rym

opublikował opowiadanie w kategorii dramat i kryminalne, użył 230 słów i 1254 znaków, zaktualizował 6 wrz o 6:33.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto