Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

U lekarza cz.1

U lekarza cz.1Jestem u lekarza,
Jak zwykle 7 numerek w kolejce się powtarza.
Korytarz pod gabinetami opustoszał  
Teraz tylko ja swój czas oczekiwania będę miał.
Już weszła do gabinetu 6-sta pacjentka,
Starsza kobieta - nieruchomości agentka.
Myślałem, że szybko pójdzie, że się rozbiera.
A ona omawia z lekarką, ofertę dewelopera.
Miała zdjąć tylko górne ubranie,
i lekarka zrobić stetoskopem osłuchanie  
Lecz było słychać  
Kredyty, dochodowe limity.
Myślałem, że zwariuje,
i się do gabinetu wpakuje.
Lecz, lekarka opust dostała,od dewelopera  
Dzięki temu agentka nieruchomości,  
ma L4, i przez pół roku, do pracy się nie wybiera.
Nareszcie, gabinet opuściła  
i do drzwi wyjściowych szybkim krokiem podążyła.
Drzwi otwarte: Pani doktor: Zapraszam Pana,
czy czeka Pan na sylwestrowego szampana?
Ja: Szampan zbędny, bo jest moczopędny.
Już z korytarza zmykam i cały sobą do końca do gabinetu  pani doktor wnikam.
Pani doktor: Proszę nie uciekać, proszę na mnie zaczekać.
Wyłączyli prąd, muszę włączyć na korytarzu awaryjne zasilanie, a pan, przygotuje się na badanie i na baczność stanie.

Rym

opublikował opowiadanie w kategorii dramat i kryminalne, użył 190 słów i 1127 znaków, zaktualizował 5 wrz o 8:12.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto