Na krótko
W ponury październikowy dzień udałem się do fryzjera. Wszedłem do salonu fryzjerskiego „Łysiak i inni”. Dawnej to się nazwały zakłady fryzjerskie, teraz na salony ...
W ponury październikowy dzień udałem się do fryzjera. Wszedłem do salonu fryzjerskiego „Łysiak i inni”. Dawnej to się nazwały zakłady fryzjerskie, teraz na salony ...
Jedno ze spotkań warsztatów dziennikarskich organizowanym przez jedno z miejskich stowarzyszeń wyznaczono na tak zwanym świeżym powietrzu. Pomysł dobry, realizowany zgodnie ...
Od pewnego czasu, każdego dnia, leżała niedbale na tapczanie w swoim pokoju. Leżała i "sufitowała", bezsensu gapiła się to na sufit, to na ściany. Mimo młodego ...
Agnieszka – rehabilitantka Złotorii mieszkanka Ćwiczy ze mną od roku Aż dostaje krwotoku Nie, no żartuje Ćwiczy ze mną czule Raz ręka, raz noga, ręka Moja ...
Bujające się w rytm akustycznej muzyki płomienie woskowych świec zdobią pokój rzucanymi po ścianach cieniami szczupłej modelki. Lekko pochylona, trzyma związane z tyłu ...
Siedzę w naszej ulubionej kawiarni - tej, gdzie mają to dobre ciasto i kawę, jakiej nigdzie indziej nie dostaniesz. Pada ciepła, przyjemna mżawka. Jej subtelność z ...
Zobaczymy mówił ślepiec co był mędrzec * Noga, ręka, noga o'la Boga ręka, noga, ręka aż mi żyłka pęka ręka, noga, ręka gęba uśmiechnięta * Jeden jest uległy ...
Jaki zły. Jaki podły Jest ten cały świat. Mówisz Mi, mówisz TY zły los... i tak. I wszytko nic, trzeba być, trudno żyć, trudno być. Wielki krzyk... i nic. Pusto tak ...
Ośrodek - c,d. Słanie łóżek i poranna toaleta. Następnie czekanie na wizytę lekarską. Będzie ordynator oddziału. Dziś powiedzielibyśmy ordynatorka, ale w tamtych ...
Płynie starość jak żółta rzeka, Pomarszczona noga, ręka i gęba. Gęba jak kartka z śmietnika pogięta. W gębie już tylko żółte zęby. Człek jakoś dziwnie wygięty ...
Słońce od rana prażyło bezlitośnie. Asfalt parzył stopy przez cienkie podeszwy, a powietrze stało się gęste, niemal drgające. Pielgrzymka wyruszyła o świcie, ale upał ...
Jeszcze w drugiej połowie dziewiętnastego wieku aluminium, ze względu na rzadkość występowania, wartością dorównywało srebru. Budowany wówczas falliczny pomnik ...
Miała dzikość godną mitycznych stworów. Usiłował złapać mikroekspresje przebiegające jej twarz niczym drobne nerwowe tiki. Nacisnął migawkę, słuchając serii ...
Tak, to ja, istnieję. Wiem, bo czuję, widzę, działam; chcę i potrzebuję, daję i czerpię... pragnę. Kocham i jestem kochana. Bezpieczna, spokojna, bez pesymizmu, bez lęku ...
Tam pod lasem, tam za drogą, stoi cmentarz, ciemną porą. Pośród liści, pośród krzewów, stoją groby z różnych wieków. Tam pod płotem jest ich mało i czekają na Me ...