Niepokorna cz. 27
Piknął budzik, informując, że minęła dwudziesta. Darii nadal nie przychodziło nic do głowy, wróciła więc do pierwotnego planu, pisząc to samo. Wiedziała, że Maks nie ...
Piknął budzik, informując, że minęła dwudziesta. Darii nadal nie przychodziło nic do głowy, wróciła więc do pierwotnego planu, pisząc to samo. Wiedziała, że Maks nie ...
Byłam niewyspana – znowu. Chodziłam po kuchni jak zombie, co chwilę uderzając biodrem o te same krzesło. Krzywiłam się i rozmasowywałam bolące miejsce. Mama ...
– Cześć – wydusiła z siebie po krótkiej obserwacji niebyt ładnie wyglądającego bruneta. – Cześć – mruknął. Starał się być miły, lecz mimo chęci, jego ...
Krótkie, wiem, ale tak wyszło :( Dociskał mocno, bardzo śpieszyło mu się, aby szybko załatwić sprawy i wracać do dziewczyny. Nie widział jej dopiero kilka minut, a już ...
Otwierając rano oczy, poczułem, jak przeszył mnie dziwny dreszcz. To dzisiaj. Ostatni koncert. Ta trasa zleciała jednocześnie bardzo wolno i niesamowicie szybko. Choć ...
– Nawet nie wyszło najgorzej – zagadała Roxy z zapchanymi ustami, spojrzawszy na Cassie. – Dlaczego nie jesz? – Nie dam rady – odparła niepewnie brunetka. – Cass ...
– Ej, stary, ona chyba naprawdę ma na ciebie parcie. O co jej chodzi? Frozi i ty na randce? Jakoś sobie tego nie wyobrażam – zaśmiał się Kuba, gdy tylko Daria zniknęła ...
Natarczywe pukanie do drzwi coraz bardziej przybierało na sile. Przez chwilę miałam nadzieję, że to Brian, ale za drzwiami stał Harvey — sam. Myślałam, że ten widok ...
Cholernie bałam się tego rozdziału, więc jak coś zepsułam, proszę o wyrok w zawieszeniu :D *** – Klara, czy u was wszystko w porządku? Czy twoja mama nie ma jakichś ...
Stanęłyśmy w wyznaczonym miejscu parkingowym dla kibiców i ruszyłyśmy do sklepików tuż przy stadionie, aby zakupić miejsce w sektorze, który miał się znajdować jak ...
Ten sobotni ranek był dokładnie taki sam, jak każdy inny. Obudziłam się dość wcześnie – zegarek wskazywał parę minut po ósmej. Chwilę poleżałam w łóżku ...
55 Biel… Kolor niewinności. Barwa jaśniejsza niż wszystkie inne. Kompletna. Bez skazy. Jak szkolna kreda i chmury na letnim niebie. Niczym wyjątkowo mroźna noc, a z nią ...
Przebudziły ją ciche szmery. Nie zajarzyła chyba jeszcze, gdzie jest, dlatego też nie reagowała, dopiero, gdy do jej uszu doszła jakaś dziwna krzątanina, otworzyła oczy ...
– Ale o co chodzi? Coś z Lilly? – naciskał, coraz bardziej wystraszony. – Tak, proszę jak najszybciej przyjechać, jeśli pan może – nalegała zdenerwowana kobieta ...