*Dlaczego?*

*Dlaczego?*Dlaczego bez ustanku muszę zadawać sobie to pytanie: "DLACZEGO?”. Dlaczego zawsze jest tak, a nie inaczej? Dlaczego mimo, iż bardzo chcesz, nadal nie możesz? Dlaczego, gdy zaczynasz już myśleć, że coś się zmieniło, to okazuje się, że nie zmieniło się nic? Dlaczego wiecznie próbujesz TO naprawić, wyprostować, wyjaśnić, dowiedzieć się nawet: "dlaczego?”, a potem próbując TEMU wytłumaczyć, wciąż nie uzyskujesz rezultatu? TO wciąż sterczy wszędzie dookoła, ignorując Cię i śmiejąc się z Ciebie, lecz nigdy w żywe oczy. Mimo to Ty wiesz, słyszysz przecież te ciche drwiny i znowu reagujesz, po raz dziesiąty, setny, tysięczny, lecz TO do niczego się nie przyznaje, TO zawsze mówi: "To nie ja”. Lecz TO dobrze wie, że Ty wiesz, ma Cię jednak głęboko w dupie.
Ale to przecież dzielna TY, waleczna, nieustraszona wojowniczka, próbująca naprawić zepsuty przez TO świat, to jedyna w swoim rodzaju TY, Ty nie możesz się poddać.  
Ciągnięta za rękę przez zdrową ambicję podejmujesz więc kolejne próby, starając się ze wszystkich sił, które pobierasz już chyba na kredyt, dlaczego więc TO bezczelnie idzie dalej i dalej, kiedy Ty wciąż stoisz w miejscu?  
Dwóch równych rywali: TY – zawzięty i niestrudzony, życiowy szambonurek, dążący to zutylizowania całych zalegających w świecie, egzystencjalnych pomyj; TO – parszywe, obłudne i niezniszczalne gówno, syf, który zawsze wypływa na powierzchnię.  
Kurwa, ale dlaczego wypływa? Przecież od zawsze mówiło się, że: "dobro zwycięży zło", dlaczego więc, do kurwy nędzy, tego nie robi?!
I znowu to: "dlaczego?”.
Nie rezygnujesz jednak, próbujac z jakiejś innej strony i w końcu, zrezygnowana, zaczynasz używać tej samej broni – ludzkiej chytrości i niegodziwości.  
Kombinujesz, sięgasz po różnorakie środki, nawet te najbardziej perfidne, ostateczne, ale gdy i to nie pomaga, wytaczasz w końcu ciężkie działa, niejednokrotnie używając ich w bolesny i niehumanitarny sposób.
I co?  
I nic, wciąż nic, pociski sugestii, dobrej woli, nie mają szans na przebicie muru dzielącego szczerość, życzliwość, garść empatii od draństwa, zawiści i nienawiści.
Na nic twe męki, w końcu musisz ustąpić i pogodzić się z tym, że bariera nie zniknie, póki Pan Cynizm, właściciel krainy fałszu i podłości nie zburzy go sam.
Ale dlaczego wciąż tego nie robi? Dlaczego nie można go zmienić, udobruchać, poprosić, zmusić?
Zimne jak lód serce i obojętne, rzygające na ludzkie dobroć i ciepło, wyrafinowane wnętrze, nie dopuszcza do siebie tych słów, kłują go i gryzą, aby po chwili rozwiać się w powietrzu lekceważącą chmurą obojętności.
Dlaczego tak jest? Dlaczego zawsze to, co złe, pociąga bardziej, bardziej cieszy i satysfakcjonuje i zawsze, ale to zawsze, musi, kurwa, wyleźć na wierzch?
Powiem Ci, dlaczego? ISTNIENIE jest chorobą, dlatego!

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii inne i dramaty, użyła 511 słów i 2970 znaków, zaktualizowała 29 lis 2017.

5 komentarzy

 
  • Nieograniczona

    Przyznam, że tekst jest głęboki. Podobało mi się. Czytało się przyjemnie jak dla mnie. W sumie nigdy nie była dobra w doradzaniu, czy krytykowaniu, jednak tego drugiego nawet nie będę próbować. Po prostu wydaje mi się, że jestem za dobrą osobą, żeby kogoś skrytykować (jednak tutaj nie powinnam nawet myśleć o krytyce)  ;)

    23 sty 2018

  • agnes1709

    @Nieograniczona Dziekuję Ci, kochana. I nie rezygnuj, pisz, z czasem będzie tylko lepiej;)

    23 sty 2018

  • Malolata1

    Bo to co zakazane, niedobre, podobno kusi najbardziej, ale co ja tam wiem. Taka natura człowieka, że jednak ma do tego jakąś słabość, ale tylko ameby intelektualne z tym nie walczą a się temu poddają.  
    Bardzo dobry tekst, brawo.

    7 gru 2017

  • agnes1709

    @Malolata1 DZiękuję, moja inspiratorko:kiss:

    7 gru 2017

  • Somebody

    A ja się z tobą całkowicie zgodzę. Może dlatego, DLATEGO, że czarny pesymizm zawsze wyłazi u mnie na wierzch. Także głębokie rozważania i żale fascynują bardziej  ;) Tekst niezwykle zręcznie napisany, parę zdań wymaga pochylenia czoła w niskim ukłonie  :kiss:

    30 lis 2017

  • agnes1709

    @Somebody :jupi::jupi::jupi:  - tyle wystarczy w kwestii podziękowania i za ocenę, i za to, że jeszcze ktoś obstaje po stronie mnie, biednej, opuszczonej... :D

    30 lis 2017

  • aKubek

    Ale DLACZEGO jest chorobą??

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek Życie jest chorobą, a co, może nie? Wiem, gadam, jak mała dziewczynka, ale widzisz, lepiej mi i już uprawiam głupawy:P:P:P

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709 życie to poważna sprawa...widze ze ukrywasz się za maską

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek JA za maską?!:eek: Życie to choroba przewlekła, zawsze śmiertelna, do tego z mnóstwem przerzutów (jak rakiem chodzisz po pijaku, to Cie rzuca). Żadnych masek. Na razie to u Ciebie w jaju widzę jakąś białą gębę:lol2:

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek A tak w ogóle to czemu T masz jajo, a ja owal? Nie bawię się tak, taka... ściśnięta, sklepana:sciana:

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709 białą??:O

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek  No, nawet nie wiem co to, joker jakiś, czy jego falsyfikat. Brzydkie to to :sad:

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709 ej no weź.... to jest charakter

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek E, tam, charakter, jak w minute nakopałabym mu do dupy!:D

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709 no tak z nim to ma szansę tylko drugi psychopata :pp

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek Dziękuję, na to liczyłam, choć jeden docenia moje starania:kiss:

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709 no zawsze i wszędzie kochana  :*

    28 lis 2017

  • aKubek

    Głębokie...

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek Oooł jeee:jupi: Dziękuję. ALe czekaj, czekaj, czy to nie była jakaś ironia co do tego szambonurka"lol2:

    28 lis 2017

  • aKubek

    @agnes1709  hahaha   gdzież bym śmiał używać takiej broni

    28 lis 2017

  • agnes1709

    @aKubek Wiem, misiek:kiss:

    28 lis 2017