Mini-Tomik Komizmów – czternasty zbiór fars wszelakich

Mini-Tomik Komizmów – czternasty zbiór fars wszelakich421. „Na lekcje języka angielskiego wyczekiwali z buzującym podnieceniem, które nie jednemu stawiało na baczność ukryty w spodniach synonim męskiego pożądania”. Kolejna metafora. BRAWO!

422. „Za trzy dni znowu zobaczyła znajomy adres”. Następna obca waluta, była już w tomiku.

423. „…zsunął sukienkę a potem majtki po czym poczułam na swojej skórze uderzenie, „aaaaaa!” co on robił? ból mieszał się z ekstazą, poczułam drugie uderzenie „aaaaaaaa./…”. :lol2::lol2::lol2:

424. „Następnego dnia rano kiedy poszedł na spacer zauważył piękną czarnowłosą dziewczynę, która zmierzała w kierunku stajni, była ona wysoka z włosami do pasa”. Seksowna ta stajnia, i te długie, piękne włosy... :D
      
425. „Pani ciocia Wanda, miesiąc temu umarła”. Ciotka chyba była bardzo wymagająca i miała zapędy narcystyczne, skoro mówiło się o niej „Pani ciocia”. :woot2:  

426. „Zobaczył czarne figi z dużą mokrą plamą na cipce”. Hehe, znowu ubrania z częściami ciała. I love it! :lol2:

427. „Ja mam 24 lata i rozwód na koncie”. I proszę, kolekcja walut się powiększa. :D

428. „Z szuflady sprzątnęła śmieci, a potem zbliżyła się do łóżka, spod którego pudło wyciągnęła”. Zajebista konstrukcja zdania. Normalnie powiało grozą.  

429. „Na ten widok uśmiechnęła się i kiedy już mu je zsunęła oberwała w twarz wielkim, grubym i stojącym na baczność kutasem,,,”. Cóż za chamisko, tak bić niewiastę…

430. „Zmywarka odmówiła zmywania wyświetlając “Error cośtam”. :lol2:

431. „Mmm, jesteś mokra - Tak na mnie działasz tygrysie”. Z tej konwersacji aż kipi erotyzmem; nie wiem, czy jestem w stanie to wytrzymać.

432. „Ściągnęła je i dostała w nos sprężynującym kutasem, był ogromny gruby i długi z dużą czerwoną główką, a niżej zwisały wielkie jaja”. Proszę, następny cham!  

433. „Dotarłam do pubu 20 minut później, zajęłam miejsce przy stoliku i zamówiłam kawę,kiedy po 10 minutach kelner przyniósł moje zamówienie usłyszłam dźwięk smsa w mojej komórce, odczytałam, wiadomość brzmiała:”siostrzyczko przepraszam ale Marek mnie porywa :)) spotkamy się jutro”- cholera! powiedziałam na głos kiedy obok mojego stolika pojawił się on, nasze spojrzenia się skrzyzowały a w podbrzuszu poczułam delikatne sciskanie, co jest ? pytałam się w myślach”. No wiecie… lubię te subtelne, nieco dłuższe zdania. :D

434. „Wpadnę niedługo, tym razem na dłużej i powtórzymy to, tylko nie na podłodze, bo mnie strasznie bolą kolana i dupa, nie mówiąc o przeruchanym odbycie”. Biedactwo. :glaszcze:

435. „Z ciekawością patrzała co robię”. Co robiła?

436. „Popatrzała z pożądaniem”. Hihihih, autor chyba dobrze zna się z panem powyżej. :D

437. „Kolor moich włosów to naturalny błąd - mój mąż często w żartach mówi, że nie ma dla mnie nadziei, bo brak odrostów oznacza, że mózg już nawet nie walczy”. Kurka wodna, a cóż to za medyczne terminy? Może mi ktoś to wyjaśnić, bo nie jarzę. Poza tym jak wygląda „naturalny błąd”? Ech… :sad2:

438. „jedna ręka powędrowała na muszelkę by zatopić w niej palca grzebalca”. :lol2:

439. „Sterczący kutas usadowił się w jej kroczu, a na prąciu poczułem jej srom i odbyt”. Mam nadzieję, że było mu wygodnie. :D

440. „Wtem słyszę dzwonek i jakiś ramot, szepty u drzwi”. Kurde, nie ogarniam tego nowoczesnego słownictwa. Chyba się starzeję. :sad:

441. „Poczułem kapiący żar z jej szparki, który rozlewał się wzdłuż trzonu nawilżając go”. Tylko się nie oparz.  

442. „Nie mogę nie przyznać, że seks był przyjemny, dostałam chyba orgazmu przy okazji każdej zmiany pozycji w której się kochaliśmy”. Nie wie, czy miała orgazm?  

I kolejne z tego samego… opowiadania?

443. „Zaczął się ubierać i 10 minut później znów byłam sama w domu. A przynajmniej tak mi się wtedy wydawało...”. Nie wiem, co ćpasz, ale czym prędzej zaprzestań tego procederu.

444. „Zgarnąłem ją pod pachy i dowlokłem do pokoju i złożyłem „zwłoki” na sofie”. Nie mogę… :lol2:  

445. „O cholera cała umazana spermą muszę zatrzeć ślady mojej profanacji zanim się obudzi.” :sciana:

446. „Nie ubierałam się idąc do łazienki, bo i tak po chwili musiałabym się rozbierać”. Słusznie. :D

447. „Zerknąłem na zegarek było tuż po północy, czyżby wróciła „dama o północy”. Świetny przydomek! :dancing:

448. „Przewracając oczami zdjęłam z siebie zupełnie szlafrok, a następnie usiadłam na kolanach Wojtka.” Brawo, mi się nigdy zupełnie zdjąć nie udało. :D.

449. „Fryzura potarga rozmazany makijaż”. CO? :woot:

450. „Ze szparki zaczęły wyciekać soki, więc zacząłem je zlizywać (niczym kotek chłepta mleko)". Jupi, widzę to!

***

Gwoli informacji. Buźka w zdaniu 433 to nie błąd, lafirynda już tam była. :D

Bye. :hi:

StowarzyszenieAWN

opublikowała opowiadanie w kategorii komedia, użyła 849 słów i 5002 znaków, zaktualizowała 12 mar 2023.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Speker

    Jak zwykle same perełki. Ogrom pracy żeby to wszystko pozbierać.
    Pozdrowienia.

    31 mar 2023

  • Użytkownik Speker

    @StowarzyszenieAWN ano siemanko  :hi:

    3 kwi 2023

  • Użytkownik Somebody

    Aaaaaaa
    Jak dobrze   ;) Pytanie, czy za 3 dni dam radę kupić drinka dla pani cioci seksownej stajni?

    15 mar 2023

  • Użytkownik StowarzyszenieAWN

    @Somebody  Może w Bólu kupisz, tam chodzą zapewne inne waluty. 😁

    16 mar 2023

  • Użytkownik Chaosik

    Pierwszy raz widzę ten tomik, więc mam pytanko. Czy zdania tutaj są brane jedynie z tej strony?

    14 mar 2023

  • Użytkownik Gaba

    Znakomite 🤩 i już! 👏🥰

    12 mar 2023