Życie idealisty cz.4

Nadszedł czas treningu, Zayn przyszedł, rozejrzał się i podziwiał mój sprzęt. Zaczęliśmy ćwiczyć na zmianę wykonując ćwiczenia, w między czasie widziałem że jest przygnębiony więc nałożyłem mu większy ciężar aby pobudzić endorfiny.  
Po treningu wyjechałem z pomysłem żeby pobiegać i urządzić wyścig, zgodził się.
Wybraliśmy doskonałą uliczkę bez ruchu pojazdów między domkami. Ustawiliśmy się, i zacząłem odliczać od trzech w dół. Biegliśmy jak najszybciej, byłem na prowadzeniu, jednak zwolniłem tak żeby się nie zorientował i wyprzedził mnie. Dałem mu wygrać ale nie wiedział o tym. Po wyścigu był pełen energii i humoru, całe szczęście.
Słuchaj kumplu -powiedziałem- więc od dziś codziennie będziemy ćwiczyć i biegać dla Twojego samopoczucia, jeszcze jedno wybierz sobie jakąś rzecz której nigdy nie robiłeś i zacznij to robić np nauka języków, rysowanie, aktorstwo, taniec, nie pytaj czemu po prostu to zrób.
-W sumie zawsze chciałem nauczyć się śpiewać i wydać coś więc czemu by nie ?
-To świetnie, zacznij od jutra  
-Dobrze szefie, ale po co mi to ?
-Po to żebyś się pytał- odpowiedziałem z ironią  
-Heh niech Ci będzie zrobię jak mówisz  

Rozeszliśmy się on do swojego domu ja do swojego. Moja wizja zrobienia z tego chłopaka, człowieka idealnego jest coraz wyraźniejsza. Ma potencjał i charakter, potrzebuje tylko kopa a będzie jak ideał. Jego była zachce do niego wrócić na kolanach, .
Idąc do domu zrobiłem parę zdjęć zachodu słońca, lubię fotografować przyrodę, to takie naturalne. Mam ochotę na gorącą kąpiel i relaks, jak tylko wrócę odrazu to zrobię, jutro luźny dzień pełny lenistwa i odpoczynku.  
iorąc kąpiel piszę SMS-a do Zayna z pytaniem'' jak tam pomysł na śpiewanie?''. Odpisał po chwili że myśli nad tym i że nie wiedział że on to może robić. Tak myślałem nie każdy z nas zdaję sobie sprawę z tego że może wszystko..cz5