Historyczne

  • Serenissima

    Pod podanym mu przez przyjaciela i protektora adresem znalazł niewielki, elegancki, ale też nie rzucający się w oczy, ulokowany bezpośrednio nad jednym z kanałów domek ...

  • Sofonisba, cz. 1

    Odsłona pierwsza 1 Wąski sierp odrodzonego księżyca schował się za nadciągającymi znad morza chmurami, szum fal mieszał się z szeptem poruszanych podmuchami wiatru ...

  • Czas zagrożenia

    współautor tekstu to Max80, którego poznałam na portalu cyberromans Rozdział pierwszy Martha jest oddaną przyjaciółką i kuzynką żony właściciela ziemskiego - Philipa ...

  • Czas zagrożenia 4

    - Nie, nie… - prosiła. Lecz rozochocony łajdak ściskał jej piersi, delektując się ich rozmiarami i kształtami. Martha zaskoczyła się, że poczucie bezradności, tego ...

  • Sofonisba, cz. 7

    - Wzywałeś mnie, ojcze? - Tak, córko. Musimy porozmawiać o ważnych sprawach. - O jakich właściwie? Może o tym, kiedy wreszcie poślubię Masynissę? - O tym też, ale ...

  • Czas zagrożenia 5

    Białogłowa zadumała się nad swym losem. Pieśni trubadura ulatywały gdzieś poza nią. „A może… warto zostać nałożnicą tak możnego pana…? Nałożnicą… jak to ...

  • Sofonisba, cz. 10

    Uroczystości ślubne odbyły się tak szybko, jak tylko okazało się to możliwe przy zachowaniu stosownych form oraz nadaniu ceremonii odpowiedniej oprawy. Bardzo pomogła ...

  • Czas zagrożenia 2

    Rozdział drugi Martha zatrwożyła się. „Boże! Któż to?!” Chwyciła suknię, by osłonić nią swą nagość, lecz zbyt późno. Brodaty woj wtłoczył się przez drzwi ...

  • Sofonisba, cz. 3

    - Prosiłaś o rozmowę, córko. Czyżbyś chciała błagać o wybaczenie za swoje zachowanie? Prywatny gabinet ojca, urządzony w sposób prosty i funkcjonalny, nie olśniewał ...

  • Sofonisba, cz. 2

    - I cóż, córko. Nie płaczesz, nie rozdzierasz szat, nie błagasz o litość? - A czy kiedykolwiek takową okazałeś, mnie czy komuś innemu? - W takim razie ten pustynny ...

  • Czas zagrożenia 3

    - No niechaj tak będzie… ale… cóż to za sromota? Jaki wstyd?! Masz panienko czym dychać… takie prawdziwe dynie, to na miły Bóg, widok niepospolity. Martha ubóstwiała ...