Światełko w tunelu cz.12

Światełko w tunelu cz.12Zasunąłem delikatnie drzwi, a że kabina była dość duża Julka nie usłyszała, że ją otworzyłem. Dotknąłem jej pleców dłonią, kierowałem się do szyi, podziwiałem każdy skrawek ciała, aż się do niej przytuliłem. Zdrętwiała, zerknęła na mnie przez ramię i się speszyła. Chwyciłem jej ramię,  obróciłem ją i przyciągając do siebie całując. Nie odsunęła się tylko przywarła do mnie jeszcze mocniej. Oparłem ją o ścianę i zacząłem całować od prawego ucha, przez szyję aż do piersi. Nie chciałem przestawać, ale chciałem aby to ona chciała tego nie tylko ja. Pocałowałem ją ostatni raz i spojrzałem w oczy. Patrzyła na mnie wzrokiem tak rozpalonym, że można się przerazić.
-Nie bój się kochanie. Już wychodzę.
Odwróciłem się i otwierałem kabinę gdy złapała mnie za rękę.
-Zostań, wykąpiemy się razem.
Uśmiechnęła się i odwróciła. Zamknąłem drzwi i zaczęliśmy się wygłupiać. Gdy skończyliśmy uśmiechnięci zaczęliśmy się wycierać. Ewelina chwyciła ręcznik i zaczęła się wycierać.
-Nie tak szybko-pomyślałem.
Chwyciłem ręcznik i zacząłem pomalu wycierać, nie opierała się. Kiedy skończyłem to ona przejęła pałeczkę i mnie wycierała. Ubrałem ją w szlafrok, a sam apatuliłem dużym ręcznikiem. Wyszedłem z lazienki trzymając ją za rękę.
 Usiedliśmy na łóżku, spojrzałem na mną i przytuliłem, nie potrafiłem powiedzieć ani słowa, za bardzo mi zależało aby coś zepsuć słowem.
-Muszę ci coś powiedzieć.-usłyszałem nadle Julkę
-Nie musisz nic mówić.
-Muszę co ci później nie będę potrafiła powiedzieć. Nikomu tego nie mówiłam ale zakochałam się w tobie gdy pojawiłeś się u mnie w domu. Nie wiem czemu, ale kocham Cię Eryk, tak po prostu.
Nie potrafiłem się odezwać, od tak dawna. Muszę to zrobić. Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Jej usta tak slodkie, tak miękka można mówić tak w nieskończoność.
-Julka ja też cię kocham.- powiedziałem dysząc po oderwaniu się od niej.-wiem może to za szybko ale zostaniesz moją dziewczyną?
-Eryk? Tak, bardzo tak,  
I pocałowała mnie...

*oczami Eweliny
Wstałam wcześniej od Tomka, poszłam się umyć i usiadłam na łóżku patrząc na niego.
-Kochanie-cnoknęłam go-obudź się, no już.-znowu całus.
-Mmm, tak to bardzo będę chciał wstawać.
Złapał mnie w pasie i nawet nie wiem kiedy leżałam pod nim na łóżku.
-Wiesz nie powinieneś tak robić.
-A to czemu?
-Bo ktoś może wejść.
-Ale ja chce się tobą nacieszyć i chwalić do końca życia. Bo cię kocham.
-To dobrze. Choć spakujemy się bo jeszcze trochę i będziemy jechać.
-Dobrze kochanie.

*oczami Julki
Wreszcie byłam szczęśliwa. Wiem, że to ten jedyny ale czy będziemu szczęśliwi?


Przepraszam, że czekaliście, ale wyjazd na wakacje i szkoła do tego. Ja chyba nie wyrobię. Wiem, że dzisiejsza cześć krótka, postaram się jutro coś wrzucić. Komentujcie i dzięki z góry że jesteście.

Wiwi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 574 słów i 3009 znaków.

3 komentarze

 
  • pola19989

    Fajne fajne proszę częściej i więcej  :kiss:

    11 wrz 2015

  • mysza

    Będzie tu jeszcze coś?

    5 wrz 2015

  • Wiwi

    @mysza Tak, czekam na pomysł.

    6 wrz 2015

  • ♤♤

    Super <3

    31 sie 2015