So Close cz. 4

So Close cz. 4OCZAMI OLIVIERA :

Minęły dwa dni od tamtego spotkania. Nie miałem odwagi iść do niej i spojrzeć jej w oczy. Byłem na siebie zły za to, co zrobiłem. Nie powinienem jej całować, to tylko przyjaciółka i nie mogę tego zniszczyć.  
Około godziny 13 poszedłem na spacer, przechodziłem koło jej domu, walczyłem sam ze sobą, żeby nie iść do niej. Nagle kiedy przywróciłem myśli na ziemię spostrzegłem się, że właśnie zadzwoniłem do jej drzwi.

OCZAMI DIANY :

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niestety źle się czułam, nie mogłam sama zejść na dół, więc mój brat otworzył. W moich drzwiach ukazał się on, Olivier.
- Gdzie Ty byłeś ?! Martwiłam się ! - zaczęłam krzyczeć resztkami sił.
- Nigdzie. - odpowiedział oschle.  
- Ej, co Ci jest?  
- Nic, nie wiem po co tu w ogóle przyszedłem.
- Jak to po co? myślałam, że do mnie.


OCZAMI OLIVIERA :

Zobaczyłem łzy w jej oczach. Musiałem jej powiedzieć "prawdę", widziałem, że jest ślepo zapatrzona we mnie, ale nie chciałem jej skrzywdzić, nie byłem jej wart.
- Słuchaj Diana... zacząłem poważnie.
- Ja zawsze Cię słucham. - przerwała mi, ocierając łzy z oczów wpatrywała się we mnie jakby czekała na jakąś informacje od której miałoby zależeć jej życie.
- Eh, no więc, chciałem Ci powiedzieć, że to co między nami ostatnio zaszło to była pomyłka, przepraszam.
- Olivier, co Ty mówisz, chcesz mi powiedzieć, że jestem pomyłką?!
- Nie, nie. Uspokój się! - powiedziałem, łapiąc ją za ręce, ale odepchnęła mnie lekko od siebie i zaczęła płakać.
- Wyjdź.  
- Ale Diana..
-Wyjdź, nie słyszysz?  
Zrobiłem jak prosiła, wyszedłem, bolało mnie to, że przeze mnie płakała, obiecałem sobie, że jej nigdy nie skrzywdzę, ale nie udało mi się to.


OCZAMI DIANY:

Nie docierało to do mnie fakt, że właśnie dostałam wyraźną informacją od przyjaciela, że nie mam na co liczyć, że nie jestem jego warta. Cały czas łzy płynęły z moich oczów. Nie byłam w stanie zapanować nad własnymi emocjami.  
Usnęłam.
Następnego dnia obudziłam się o 7 rano. Przetarłam spłakane oczy. Popatrzałam na ścianę i znowu łza ściekła po moim policzku. Znowu ktoś zapukał do drzwi "kogo znowu niesie!" pomyślałam zła. Do pokoju wszedł Kamil, mój kolega wraz z Susan moją przyjaciółką.  
- Diana, co z Tobą? - zapytali niemal równocześnie.  
- Nic. - odpowiedziałam odwracając głową w drugą stronę.
- Czemu płaczesz, kocie?
- Prowadzicie przesłuchanie?! - wybuchłam płaczem, w zasadzie nie wiem dlaczego.
-Ej, spokojnie.. przepraszam, że zapytałem. - powiedział Kamil.
- Kiedy wrócił do szkoły? nudno bez Ciebie. - dodała Susan, żeby złagodzić sytuację.

--------------------------------------------------------------------------------

Napiszę może kolejną część dzisiaj, jeżeli ktoś jest ciekawy co jeszcze się wydarzy w życiu Diany.
Proszę o komentarze czy następna część ma być już ostatnią czy nadal ciągnąc opowiadanie.

YOLO

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 565 słów i 3036 znaków.

8 komentarzy

 
  • julia

    bedzie kolejna czesc?

    26 lis 2013

  • nati :)

    dalejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :D

    12 lis 2013

  • RomantycznaDuszyczka

    Koniecznie musi być więcej części . Super :)

    11 lis 2013

  • taaa

    pisz szbkoo

    11 lis 2013

  • slodka13

    Cudne ;* Szybciutko dalej proszę

    10 lis 2013

  • angela

    dawaaaaj dzisiaj no ! :**

    10 lis 2013

  • YOLO

    Dziękuję. Postaram się dodać dzisiaj drugą część. Ewentualnie jutro :3

    10 lis 2013

  • takatamja

    Pisz dalej. Świetne ! ^^

    10 lis 2013