Słodka złośnica 2

Słodka złośnica 2Mam nadzieję, że się nie obrazi ponieważ pozyczylam parę drobiazgów do upieczenia ciasteczek. Nie chciałam wychodzić po zmroku do sklepu słyszałam, że w NY jest dość nie bezpiecznie. Okey ciasteczka już w piekarniu. Przez ten czas rozpakuje parę pudel.  

ALEX POV

Byłem tak zdenerwowany na swojego pracownika, że miałem ochotę tylko na łyk whisky, szybki prysznic i odpłynąc do krainy Morfeusza. Ale chwila zapomniałem przeciez, że od dziś mieszka u mnie siostra Maxa. Gdyby nie fakt iż mam u niego do spłacenia dług wdzięczności nigdy w życiu nie zgodzilbym się na coś takiego. Nie lubię jak ktoś obcy łazi mi po moim mieszkaniu. Mogłem spłacić ten pieprzony dług wcześniej, a nie teraz dzielić moją oazę z nieznaną mi dziewczyną. Kiedy byłem nastolatkiem wpadłem z niezłe problemy. Poznałem Maxa w małym miasteczku jakieś 2 godziny drogi stąd, spędzałem wakacje u mojej ciotki, która okazała się być wariatka. Zamiast dzieci miała siedem kotów i traktowała je jak dzieci. Chora baba. Od razu się zakumplowałem z paroma chłopakami z boiska. Często wloczylismy się po nocach popijając piwo i paląc fajki. Aż przyszedl nam do głowy pomysł żeby włamać się do opuszczonego domu i trochę poprzestawiac tam meble i ściany. Nie cieszyliśmy się tym długo bo od razu po wtargnięciu na posiadłość i wybiciu okna zjawił się radiowóz. Dwóch policjantów ganiało na przez dobry kilometr, ale mi udało się uciec a Maxa złapali. I nie wsypał mnie, jako nastolatek miał kuratora i szlaban od rodziców na całe wakacje. Nasz kontakt nie urwał się, wręcz przeciwnie spotykaliśmy się na obozach sportowych. A teraz przyszedł czas, żeby spłacić ten dług. Pocieszam się tylko tym, że to góra dwa tygodnie i znów będę mógł zapraszać co nową poznańską dziewczynę na jednorazowy numerek. Jestem na miejscu. Zaparkowałem mojego czarnego SUV'a w podziemnym garażu. Pójdę tylko do Boba po pocztę i jadę na górę się czegoś napić.  

- Witam Bob, jest coś dla mnie?  
-Dobry wieczór Panie Waller, proszę dwa listy.- zawsze ten Bob wydawał mi się pozytywnym czlowiekiem, ale ileż można być tak dobrym?  
-Dziękuję  
-Panie Waller, Panna Shanon już jest. Zaprowadzilem ją na górę jak Pan prosił.
-Dobrze- odchodząc położyłem mu na blacie stu dolarowy banknot I zniknalem za drzwiami windy.  
-No to co piękna żebyś tylko mi za skórę przez ten czas nie zaszła.  
Otwierając drzwi od mieszkania poczułem okropny smród spalenizny i dym. Wszędzie dym. Rzuciłem tylko marynarkę na stół i...  

- Co się tu kurwa dzieje ???- krzyknalem nieźle wkurwiony.
Usłyszałem tylko otwierające się drzwi od pokoju gościnego i zobaczyłem biegnąco w stronę piekarnika blondynkę.

- Boże prze.. Przepraszam chciałam tylko zrobić ciasteczka dla Pana, ale się spalily- tłumaczyła łapiac za pierwsza lepszą ścierkę, żeby wywietrzyc ten dym w którym stał mężczyzna. Mężczyzna ? To był przystojny mezczyzna, seksowny, a te jego kruczo czarne włosy... A oczy ? Lepiej nie wspominać bo widziałam w nich tylko gniew.. Patrzył na mnie ze wsciekloscia, aż na policzkach pokazały mi się rumieńce. Nawet nie zauważyłam, że zamiast ścierki w dłoni trzymam jego marynarkę. Oh kurwa, ale ze mnie idiotka.  
-Przepraszam to chyba Pana - tylko na tyle było mnie stać podając mu marynarkę. Sposcilam głowę w dół i czekałam aż zacznie drzec się na mnie.  
-Masz szczęście, że nie włączył się alarm. - powiedział przez zaciśnięte żeby. A mi serce podskoczyło do gardła. Niezła wtopa pierwszego dnia.
-Do jutra rana ma być posprzatane. Gosposia przychodzi raz w tygodniu i na pewno nie jutro. A teraz chce mieć spokój. - powiedział to oddalajac się ku sypialni. A ze mnie uszlo całe powietrze. Aż oparłam się o zimna ścianę i myślałam jak taki wtedy cham może być tak przystojny?  

Co za dziewczyna ? Za kogo ona się uważa ? Ciasteczka dla Pana ? Gowno obchodzą mnie jej ciasteczka. Żeby to był jej ostatni wybryk w tym domu.  
Po krótkim prysznicu lezalem już w łóżku. Przez tą dziewczynę odechcialo mi się whisky. Leżąc w ciemności słyszałem tylko jak krząta się po kuchni. Z miłą chęcią przelozylbym ją przez kolano i ukarał wymierzajac w jej zniewalajacy tylek klapsy i to z taka siłą, że slyszalbym wydobywajace się z jej pełnych i kuszacych ust jęki...

____________
I jak wam się podoba moje na część ?? :) chciałam wam podziękować za miłe komentarze :)

kasieeek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 822 słów i 4552 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Misia16

    Cudowne  :) Nie mogę doczekać się następnej części!

    23 lip 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Zajebiste  :rotfl:  kiedy następna część??  :lol2:

    23 lip 2016

  • Użytkownik kasieeek

    @❤czarnadama❤ możliwe , że dziś:*

    23 lip 2016

  • Użytkownik anik123321

    ale super!!! mega fajne czekam na kolejne!! <3 :*

    22 lip 2016