Słodka złośnica 12

Słodka złośnica 12Nie wyspalam się, spałam zaledwie 5 godzin. Mam mega wory pod oczami. Muszę wstać i się ogarnąć na uczelnie. Dziś jest pierwszy dzień szczerze nie mogłam się doczekać tego dnia. Zrobiłam mocniejszy makijaż aby ukryć niedoskonałości pod oczami, założyłam zwykle czarne spodnie, pudrowy sweter oraz jesienne kozaczki.  
Czas na kawę i lekkie śniadanie.  

-czesc Jess -krzyknęłam, a ona zerwała się z krzesła. Była zaspana, a na sobie miała jeszcze piżamy.  

-Hejj Nicol  

-Czemu jeszcze w pizamach ? Za pół godziny musimy wyjść - byłam strasznie podekscytowana  

-Pójdę się odświeżyć i przygotować. Kawę masz w dzbanku. Musimy zrobić jakieś zakupy.  

-Po uczelni zrobimy je  

-Okej-wstała i poszła w kierunku swojego pokoju. Mieszkanie było małe, ale przytulne. Siedziałam teraz w kuchni zajadajac jogurt.  

Po czterdziestu minutach stalysmy przed uczelnia. Za 10 minut zaczynają się zajęcia. Jess poszła na zarządzanie więc nie będziemy non stop razem. Tylko w czasie przerw uda nam się zamienić parę zdań.  
Pierwsza godzina zajęć minęła szybko. Profesor wydaje się być wyrozumiały i dobry. Na przerwie zamieniłam parę zdań z osobami z grupy. Byli w porzadku, a żeby się lepiej poznać mamy się spotkać wieczorem w pubie. Nie miałam ochoty tam iść, ale nie chciałam się wykrecac.  
Reszta zajęć również minęła szybko. Skończyłam o 16.  

Od: Jess  

Przepraszam, ale muszę jechać do pracy na chwilę. Spotkamy się domu. Zrobisz po drodze zakupy ? Całuski  

Do: Jasne. Zrobię nam jakiś obiad.  

Jess odbywała staż w jeden z nowojorskich firm. Była na każde zawołanie szefa, ale w sumie jej za to płacił i to nie mało. Kurczę z ogłoszenia się nie odzywają muszę się rozejrzec za czymś innym.  
Stałam teraz przy piekarniku i czekałam aż zapiekanka będzie gotowa. Ciekawe co teraz Alex robi ?  

Jess wróciła coś koło 18  

-Mmm jak świetnie pachnie umieram z głodu  

-Siadaj zaraz nam nałoże  

-Opowiadaj masz jakieś ciacha W grupie ?  

-W sumie to był taki jeden chłopak Martin przystojny i super z nim się rozmawialo. Ma też przyjść do pabu, a własnie wychodzę dziś wieczorem nie masz ochoty iść z nami?  

-Jestem padnieta. Pozmywam i kładę się spać. A ty powinnaś się szykować już prawie 19.  

-Oh no tak lecę.  

Przebralam się tylko w coś luzniejszego poprawilam makijaż i byłam gotowa. Założyłam czarna rozkloszowana spodniczke i zwykły czarny top.  

Wchodząc do pabu zauważyłam od razu grupkę znajomych. Podeszłam do stolika i się przywitalam. Martin wstał i pomógł mi zdjąć płaszcz.  

-Czego się napijesz ?  

-Może być piwo -usmiechnelam się szeroko. Wyglądał super i jego zachowanie wobec kobiety też. Był uprzejmy i zawsze uśmiechnięty. Przeciwieństwo Alexa.  

-Już się robi - powędrował w stronę baru, a ja wygodnie rozsiadlam się przy stole i od razu wszyscy znaleźliśmy wspólny język. Martin cały czas mnie adorowal co mi się podobalo.  
Dzwonek smsa wyrwał mnie z rozmowy z nowymi znajomymi.  

Od: arogancki dupek  

Ślicznie wygladasz.  

Dziwne skąd on wie ? Rozejrzalam się. Siedział dwa stoliki dalej na przeciw mnie z dwoma starszymi mężczyznami. Miał na sobie dobrze skrojony garnitur. Czemu go wcześniej nie widziałam ? Może dopiero przyszedł ?  
Nasze spojrzenia się spotkały, a w jego oczach dostrzegłam coś dziwnego ? Smutek, pożądanie ? Nie jestem pewna. Moja kobiecość wyczuła jego obecność i teraz dała o sobie się we znaki.  

Do: arogancki dupek  

Sledzisz mnie ?  

Od: arogancki dupek  

Byłem tu pierwszy więc mogę to samo napisać  

Do: arogancki dupek  

Nie pochlebiaj sobie dupku  

Od : arogancki dupek  

To twój nowy chlopak ?  

Do: arogancki dupek  

A nawet jeśli to co ?  

Spojrzałam na niego, a na jego twarzy widniał szeroki uśmiech.  

Od: arogancki dupek  

Lubię jak się zloscisz. Lubię jak za każda raza gdy na mnie spojrzysz na twojej twarzy pojawiają się rumience, ale nie lubię jak mi pyskujesz. Wtedy mam ochotę przełożyć cię przez kolano i wymierzyć klapsy  

Co takiego ?  

Do: arogancki dupek  

Wal się.  

Było już po 21, jutrzejsze zajęcia zaczynają się na 9. Więc stwierdzilam, że muszę się zbierać. Dopiłam piwo i pożegnalam się ze wszystkimi cały sam w policzek. Martin pomógł mi założyć płaszcz.  

-Odprowadze cię do domu- zaczął zakładać swoją kurtkę  

-Nie dziękuję Martin zamówienie taksówkę  

-Jesteś pewna ?  

-Tak -dałam mu jeszcze jednego calusa w policzek. Był uroczy, ale chciałam zrobić na złość Alexowi.  

Stałam teraz przed pubem i grzebalam w torebce w poszukiwaniu telefonu. Musiałam zadzwonić po taksówkę bo przed pubem żadnej nie było. Nagle poczułam męskie dłonie na moich biodrach. Stałam tyłem do niego, nie opierała się. Wiedziałam kto to jest.  

-Nie odpowiedziałas mi- poczułam Alexa głos, a na moim ciele przeszło tysiące mrówek. Muskal delikatnie moje włosy i ucho.  

-A jakie było pytanie ? -odpowiedziałam zachrypnietym glosem.  
Przycisnal mnie mocno do siebie aż poczułam jego męskość na moich posladkach.  
Jego dłonie bladzily pod moja spódniczka. Zapomniałam, że znajdujemy się na środku chodnika i każdy mógłby to widzieć. Ocknelam się z tej przyjemności i stanelam twarzą w twarz z nim. Ciężko oddychal i patrzył teraz na mnie z pożądanie.  

-Chodz odwioze Cie. - złapał mnie w pasie i szliśmy w kierunku jego samochodu. Nie opieralam się gdyż tesknilam za nim ale równocześnie go nienawidzilam. Czy tak można ?  

Staliśmy na czerwonym świetle uniósł moja dłoń do swoich ust i delikatnie pocalowal. W jednej chwili moje pożądanie podskoczyć bałam się, że rzucę się na niego w samochodzie więc wyrwalam swoją dłoń i teraz bawiłam się moimi paznokciami.  

-Jak pierwszy dzień na uczelni?  

-W porzadku - ale się Nicol naprodukowalas brawo  

Resztę drogi przejechaliśmy w milczeniu.  

-Chwila to nie jest moje mieszkanie - jechaliśmy teraz podziemnym parkingiem apartamentowca w którym mieszkał Alex.  

-Wiem ale nie mogę już wytrzymać. - zaparkował gwałtownie i pociągnął mnie na swoje kolana. Zaczeliśmy się całować jego usta bladzily po moich obojczykach, a swoje dłonie wplotlam w jego miękkie dłonie. Czułam jego męskość pod sobą. Gdyby nie rajstopy bez problemu poczulabym go bliżej. Z tej erotycznej ekstazy wyrwał nas dzwiek innego samochodu.  

-Chodzmy na górę - bez większego sprzeciwu wstałam z kolan i już szliśmy w stronę windy.  

-Dobry wieczór Pannienko - przywitał nas Bob salutujac jak żołnierz w stronę Alexa. Trochę było to dziwne  

-Witaj Bob- chciałam zamienić parę zdań z nim, ale Alex pociągnął mnie w kierunku windy przed która stal mezczyzna. Alex przywitał się z nim usciskiem dłoni. I już po chwili jechaliśmy wszyscy na górę. Mogę się założyć, że Alexowi nie było to na rękę bo na pewno chciał rzucić się na mnie w windzie.  
Weszliśmy do mieszkania, Alex pomogl zdjąć mi płaszcz. W salonie były zapalone świece. pewnie dlatego Bob tak zrobił, pomagał mu to wszystko przygotować.  

-Chodz -wziął mnie za rękę i poszliśmy w kierunku jego sypialni gdzie ujrzałam mnóstwo zapalonych świec.  

-Wygląda to cudownie. - wypowiedzialam opierając głowę o jego klatkę piersiowa.  

-Chciałem żeby ten pierwszy raz był wyjątkowy.  

-Muszę stwierdzić, że potrafisz być romantyczny - uniósł mój podbródek i nasze języki zaczęły wirować W wspólnym tańcu. Zaczęłam rozpinac jego koszule, nie bałam się mojego pierwszego razu. Może dla tego, że to Alex miał być tym pierwszym ? I oby jedynym. Lezalam w samej bieliźnie na łóżku. Czułam jak Alexa usta caluja każdy skrawek mojego ciała. Zbliżały się do mojej kobiecości. Dłonie Alexa ściągnęły moje majtki i teraz lezalam naga przed nim. Jego język doprowadził moja kobiecość do szaleństwa, a ja wilam się na łóżku jak poparzona.  
Alex wstal i z szafki nocnej wyciągnął prezerwatywa, która zaraz znalazła się na jego imponującym czlonku.  

-Jesteś gotowa ? - Szepnal mi do ucha  

-Takk  

Wolnym ruchem pchnął swojego członka w moja kobiecość, A ja syknelam z bólu.  
Złożył mi delikatny pocałunek i wolnymi ruchami zaczął posuwac się w przód i w tył. Szybko znaleźliśmy wspólny rytm. Z każda chwila przspieszal.  
Czulam, że zaraz obydwoje dojdziemy i tak się stało. Opadł na moje ciało calujac mnie namiętnie.  

-Byłaś cudowna -wyszeptal mi w twarz.  

Tej nocy piescilismy się w nieskończoność. Wyczerpana zasnelam w jego obieciach... ________
Komentujcie czy wam się podoba :*

kasieeek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1511 słów i 8578 znaków, zaktualizowała 3 sie 2016.

10 komentarze

 
  • mała697

    Czy to tak trudno odpowiedzieć kier kolejne opowiadanie

    18 sie 2016

  • kasieeek

    @mała697 przepraszam , że nie dodałam nic, ale po tym jak pisalam kolejną część chyba najdłuższa tego opowiadania mój telefon odmówił mi posłuszeństwa I się zawiesił . Po czym wszystko nad czym pracowałam poszło  się j..
    Starałam się napisać od Nowa ale jakoś mi to nie wychodziło .  
    Muszę się ogarnąć i napisać coś . sądzę ze niedziela/poniedziałek ukaże się Nowy rozdział.  
    Pozdrawiam :)

    18 sie 2016

  • Lovcia

    Kiedy kolejna?

    14 sie 2016

  • ❤czarnadama❤

    Kiedy następna?

    11 sie 2016

  • mała 698

    Dodasz w końcu coś?

    9 sie 2016

  • mała697

    Kiedy coś dodasz?

    7 sie 2016

  • kasieeek

    @mała697 jutro ;)

    7 sie 2016

  • mała697

    @kasieeek i co będzie dzisiaj ?:-)

    8 sie 2016

  • mała697

    Cudowne :*:*

    5 sie 2016

  • okano1

    Super jak zawsze..

    3 sie 2016

  • aaanaaa98

    Cudna część :) czekam na kolejną.

    3 sie 2016

  • cukiereczek1

    Normalnie rewelacyjna część nie mogę doczekać się kolejnej  :) napisz coś szybko. :*

    3 sie 2016

  • KAROLAS

    Naprawdę dobre opowiadanie.  Czekam na więcej

    3 sie 2016