Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Cz.2

Wchodzę do domu i potykam się o czyjeś buty stojące w przedpokoju. Zirytowana idę w kierunku salonu, z którego słychać śmiechy.  
-Jestem! - krzyczę i w tym momencie wszyscy patrzą w moją stronę.
Nie dało się nie zauważyć, że mamy gości.  
-Córciu, ciocia przyjechała na kilka dni - oznajmia z radością. Ciocia to starsza siostra mamy, jest strasznie kochana i zawsze mogę na nią liczyć.  
-Cześć ciociu! - krzyczę podbiegając do niej, aby się przytulić.
-Witaj Dusia - tak właśnie na mnie mówi. Uwielbiam ją.  
-A gdzie Aga? - pytam zdziwiona nieobecnością kuzynki.  
-No widzisz skarbie tak się złożyło, że pojechała na obóz wraz ze znajomymi ze szkoły.  
- Super, mam nadzieję, że się tam wyszaleje.  
- A ty kochanie wybierasz się gdzieś? -pyta zaciekawiona.  
- Tak mam plan wyjechać z Bartkiem i przyjaciółmi - mówię spoglądając na mamę, która nic jeszcze nie wie. Uśmiecha się, ale pod tym uśmiechem kryje się : "Jeszcze o tym porozmawiamy".  
-Gdzie chcecie jechać?  
- Tego jeszcze nie wiemy. Przepraszam cię ciociu, ale jestem zmęczona, więc pójdę wziąć kąpiel.  
-Dobrze. Dobranoc Dusia - podchodzi do mnie i daje buziaka.  
-Dobranoc -odpowiadam z bananem na twarzy.  
Wchodze do pokoju i od razu udaję się do łazienki na gorącą kąpiel. Umyte włosy podsuszam i idę się do mojej rodzicielki, aby zaplotła mi francuza na noc.  
-Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale mam sprawę - uśmiecham się w stronę mamy i od razu widać do kogo.  
-Niech zgadne, pewnie mam ci zapleść warkocza - zaczyna się śmiać.  
-Blisko mamuś, ale tym razem chcę francuza.  
-Dobrze, siadaj.  
Siedzę i przysłuchuje się, co mówią w telewizji, kiedy do salonu wchodzą Bartek z Dominiką.  
-Cześć Domi - krzyczę radośnie do przyjaciółki.  
-Cześć Nadia, ja właśnie idę do domu, bo już mam dość Twojego brata- wybucha uśmiechem, a ja za nią.  
-Może zostaniesz u mnie na noc? - pytam, mając nadzieję, że się zgodzi.
- Ale nie mam nawet w czym spać - mówi po chwili zastanowienia.  
- O to się nie martw kochana. Zostajesz! - oznajmiam tonem, który mówi tylko tyle, że ze mną nie wygra.  
Dominika siada na kanapie obok mnie, a Bartek śmieje się z takiego obrotu sytuacji, po czym mówi:  
- No to skarbie zostawiam cię w rękach mojej siostry - puszcza buziaka w powietrzu Dominice i opuszcza salon kierując się do pokoju.  
Tak się zajęłam moją przyjaciółką, że nie zauważyłam, kiedy mama skończyła mi robić francuza i ewakuowała sie z ciocią do kuchni.  
-Doma, może obejrzymy jakiś wyciskacz łez? - proponuję.  
-Zgoda. Co powiesz na "Zostań jeśli kochasz"?  
-OOo... Super to ty leć szukaj na laptopie, a ja przygotuje popcorn - dodaje z uśmiechem i idę do kuchni, a Doma do pokoju. Nie minęło dziesięć minut, a my już ogladałyśmy, opychając się popcornem. Cieszę się, że mogę spędzić z nią ten wieczór.

andzius16

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 535 słów i 2930 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik NIEjestemBARBIE

    Bardzo lubię to opowiadanie, chociaż to dopiero początek :) ;*

    9 mar 2016