Prawdziwa przyjaciółka (Niewierna Domi 4)

Prawdziwa przyjaciółka (Niewierna Domi 4)Minęło kilka dni od pamiętnej imprezy w klubie, kiedy to "obsłużyłam" spotkanego tam Rafała i jego kolegę, bramkarza w toalecie. Mój mąż, Paweł, zdawał się o niczym nie wiedzieć, chociaż często pisał z chłopakami, byli w stałym kontakcie. Biłam się z myślami, zastanawiając się, czy mu o tym powiedzieć, bałam się jego reakcji. Ustawianie spotkań przez niego to jedna sprawa, ale działanie za jego plecami?
Postanowiłam spotkać się na kawę z Eweliną, przyjaciółką, która na koniec owego wieczora "przyłapała" mnie po moich niecnych uciechach. I tak musiałam się jej do wszystkiego przyznać, więc równie dobrze mogłam się jej poradzić.  
- I oni Ciebie... I Ty z nimi...? Tak ze wszystkimi? I Paweł na to pozwala?  
- On mnie namówił... Przecież Ci mówiłam. Sam ustawił chłopaków na nasz "pierwszy raz". A potem to już poszło.  
-  No tak, ale o tej akcj w klubie nic nie wie. A gdyby nie ja wróciłabyś do domu ze spermą we włosach... - Powiedziała oburzona Ewelina, jednak widziałam, ze kącik ust nieco jej drgnął.  
- Więc co, powinnam mu powiedzieć, nie wścieknie się? - Zapytałam
- Nie mam pojęcia. Myślałam, ze go trochę znam, ale po tym co Ty mi tu opowiadasz okazuje się, że nie znam go wcale. I Ciebie chyba jednak też nie.  
- Sama się nie znałam od tej strony. Nie potrafię nad tym zapanować. Ciągle myślę tylko o chłopakach. I mężu. W różnych konfiguracjach. Nawet teraz jakby któryś z nich tu wszedł, to....
-Nie kończ... Mój Mateusz nigdy w życiu by mi na coś takiego nie pozwolił.  
- A myślałaś kiedyś... żeby spróbować? - Zapytałam, uśmiechając się zalotnie.
- Nigdy w życiu! - Krzyknęła Ewelina, jednak po chwili przygryzła dolną wargę i zawierciła się w krześle. - Sama rób co chcesz, ale mnie w to nie wciągaj. Ja mam męża i nie planuję go z nikim zdradzać, a już na pewno nie z jego kolegami i to dwoma na raz. - powiedziała, po czym znowu zawierciła się w krześle. Widziałam, że nie jest ze mną do końca szczera.  
- Jak uważasz... - Ale dzisiaj wieczorem coś Ci wyślę. Otwórz to jak będziesz sama, chcę wiedzieć co myślisz. A co do Pawła... Chyba faktycznie z nim porozmawiam i wszystko mu powiem... A tak w ogóle to co u Mateusza, opowiadaj.

Spotkanie trwało jeszcze kilkadziesiąt minut i przebiegło pod znakiem rozmów o niczym i plotek. Wróciłam do domu taksówką, całą drogę rozmyślając jak powiedzieć mężowi o mojej ostatniej przygodzie.  

-Hej Kochanie, już wróciłaś?  
-Tak, niedawno się widziałyśmy, nie mieliśmy zbyt wielu tematów do rozmowy.  
- W to akurat Ci nie uwierzę, potraficie paplać godzinami...
-Słuchaj... - Powiedziałam niepewnie - Muszę Ci coś powiedzieć.. W ostatnią sobotę w klubie....
Paweł siedział na kanapie i słuchał uważnie całej mojej opowieści, próbując wyłapać każdy, najdrobniejszy szczegół.
-I musiałam Ci o tym powiedzieć... - Kontynuowałam - nie chcę, zeby między nami były jakieś tajemnice...
- Wow... -Powiedział spokojnie Paweł - I Ty naprawdę myślałaś, że ja o tym nie wiedziałem? -Zapytał mój maż z uśmiechem na ustach. Od kilku dni na czacie z chłopakami nie gadamy o niczym innym. Dodaliśmy Michała, też dorzucił swoją opinię. - wyjął telefon - "Paweł, chapo bas, laskę obrobiła po mistrzowsku, tak jak mówiłes. Mam nadzieję, ze to nie ostatni raz i następnym razem ostrzej z nią polecę".  

Miałam mieszane uczucia. Z jednej strony zrobiłam źle, z drugiej ten ich...czat na któym pisali o tym co ze mną robili/będą robić był chorym pomysłem. Czy tak miało od tej pory wyglądać moje życie? Bycie erotyczną zabawką dla grupy znajomych mojego męża? Najwyraźniej tak. Czy bardzo mi to przeszkadzało? Ani trochę.

- Więc mówisz, że powiedziałaś o wszystkim Ewelinie? I co ona na to? - Spytał Paweł.  
- Była... zniesmaczona. Przynajmniej taką udawała. Trochę ją znam, widać, że całkiem ją to kręciło.  
- Kręciło mówisz... A może by tak...
- Tak, też o tym pomyślałam. - Odpowiedziałam z uśmiechem. - Wyślę jej dzisiaj filmik z naszej urodzinowej imprezy. Zobaczę jak zareaguje. Ale nie rób sobie nadziei, jej mąż jest bardzo... zazdrosny. Nigdy by się na coś takiego nie zgodził.  
- Wielka szkoda... tylko po co nam jego zgoda?  

Wieczorem usiadłam na komputera i napisałam do Eweliny.  
- Hej, jesteś sama? Chcę Ci coś wysłać, tylko obiecaj, ze nikomu tego nie pokażesz.  
- Mateusz gra na tej swojej konsoli w salonie, no co tam

- O ja pierdole... - Odpisała Ewelina kilka minut później. - Więc to wszystko to jednak prawda... Aż do teraz chcialam jeszcze wierzyć, że blefowałaś albo że to jakiś prank.  
- I co, nadal jesteś pewna, że to takie straszne i nie chcesz mieć z tym nic wspólnego?  - Zapytałam
- Nie, już nie jestem taka pewna. Powiem szczerze, zrobiłam się cała mokra oglądając jak rżnie Cię trzech facetów. Ale co ja chcę ma małe znaczenie. Mateusz w życiu się na coś takiego nie zgodzi, więc skończ ten temat, wiem o co Ci chodzi.  
- A jesteś pewna, że musi o tym wiedzieć? Mogłabyś wpaść do mnie kiedyś... na babski wieczór. Tylko Ty, ja... Nie wiadomo kto jeszcze mógłby przypadkiem wpaść. Co powiesz? Poza tym, wiesz... Sama mowiłaś, że nie jest w stanie Cię zaspokoić, a mamy swoje potrzeby.  
Ewelina nie odpisała przez kolejne kilka godzin. Zaczęłam już tracić nadzieję, kiedy nagle telefon zawibrował.  
- Ok, kiedy?  

- No więc umówiłam się z nią sobotę. Wpadnie do nas. Ot tak, na pogaduchy - oznajmiłam mężowi.  
- Na pogaduchy mówisz? Dobra, napiszę chłopakom, żeby też wpadli na "pogaduchy". Wyślij mi jedno z tych zdjęć, które sobie robiłyście na saunie, niech wiedzą, że nie chcą tego ominąć.  
- A co, jak byłabym sama to mogliby chcieć? - Zapytałam z przekąsem
- Nigdy w życiu - powiedział mąż podchodząc bliżej i ściskając mnie za tyłek - Ty zawsze będziesz gwiazdą wieczoru.  

Sobota dłużyła mi się niemiłosiernie. Jak zawsze kiedy wiedziałam jakie rżnięcie czeka mnie wieczorem. A ten wieczór miał być wyjątkowy,  
Przygotowania zaczęłam od prysznica i makijażu. Założyłam czarną, koronkową bieliznę i podwiązywane pończochy, a na koniec wbiłam się w szpilki i czerwoną obcisłą sukienkę. Jeśli chodziło o ubiór byłam tradycjonalistką.  
Usłyszałam dzwonek do drzwi. To musiała być Ewelina, chłopcy mieli przyjść później.
Kiedy otworzyłam drzwi poczułam lekkie ukłucie zazdrości. Ewelina wyglądała zniewalająco, jeszcze nidgy nie widziałam, żeby się tak odwaliła. Blond włosy, teraz zakręcone, opadały aż na jej ogromny dekolt również czerwonej sukienki, eksponujący jej duży, znacznie większy od mojego biust. Czerwone od szminki usta lśniły, a niebieskie oczy podkreślał cień.  
- Wow... Laska, powiem Ci, że sama bym Cię teraz..... - Powiedziałam śmiejąc się.  
- Dobra, daj spokój... powiedziała niepewnie Ewelina - mogę wejść?  
-Jasne, zapraszam, Czuj sie jak u siebie. Pawła jeszcze nie ma, wyszedł na miasto z chłopakami. Wrócą wieczorem.  
- Masz jakieś wino? Albo coś mocniejszego?  

Siedziałyśmy i gadałyśmy tak około 2-3 godzin, w między czasie pochłaniając butelkę wina. Zarówno ja, jak i Ewelina byłyśmy już w imprezowych nastrojach i bawiłyśmy się tak dobrze, że zapomniałyśmy kompletnie po co się właściwie dzisiaj spotkałyśmy.  
Z transu wyrwał nas dźwięk silnika na podwórku a po chwili otwieranych do domu drzwi i śmiechy w korytarzu.  

-O cholera, Paweł wrócił. I to nie sam, no popatrz, co za przypadek.  
Ewelina spoważniała nagle, ale było widać, że aż dygocze z ekscytacji.  

Pierwszy do pokoju wszedł Rafał, zaraz za nim Marek.  
- Nasza piękna Dominika! - Krzyknął od progu Rafał- Olśniewajaca jak zawsze.  
Wstałam i przywitałam się z nimi buziakiem.  
-Panowie, to moja przyjaciółka, Ewelina. Liczę, że się... Polubicie.  
-Cześć, chłopaki - Powiedziała z uśmiechem, ale nieco niepewnie.  
Rafał i Marek podeszli do niej i uraczyli buziakiem w policzek, niczym prawdziwi gentlemeni.  
- Każda przyjaciółka Domi jest też naszą przyjaciółką, powiedział z uśmiechem Marek - Paweł zaraz przyjdzie, zapomniał czegoś z auta.  
Faktycznie, po chwili dołączył do nas mój mąż i wszyscy byliśmy w komplecie. Przyniosłam z kuchni dodatkowe kieliszki i polałam wszystkim wina.  
- No to za spotkanie - wzniosłam toast, po czym rozległ się brzęk szkła.  

Winkowanie i pogaduchy o pierdołach trwały nie dłużej niż 20 minut i zauważyłam, że panowie zaczynali się niecierpliwić.  
- Okej, chłopcy. Jest bardzo miło i w ogóle... Ale chyba nie spotkaliśmy sie, żeby się upić i iść spać? Nie wiem jak Ewelina, ale ja łatwiejsza już dzisiaj nie będę...  
To powiedziawszy odstawiłam kieliszek i położyłam ręce na udach mojego męża i Rafała, którzy siedzieli po mojej lewej i prawej stronie powoli przesuwając je w górę w kierunku ich interesów, które były gotowe do akcji od kiedy tylko wysiedli z auta.  
Na ich reakcję nie trzeba było dlugo czekać. Paweł zaczął całować mnie po szyi i wsunal mi rękę między nogi, a Rafał zsunął mi ramiaczko sukienki i zaczął namiętnie całować moją pierś pod uchylonym czarnym stanikiem. Jęknęłam z rozkoszy i podniecenia i zerknęłam na Ewelinę. Patrzyła na tę scenę jak zaczarowana, widziałam,  że opuściły ją wątpliwości. Siedzący obok niej Marek przesunął się powoli i dłonią przesunął jej twarz do swojej. Nie protestowała, gdy zaczął całować ją namiętnie, z języczkiem, dłoń kładąc na jej udzie.
- Panowie, chciałabym, żebyście skupili się na mojej koleżance... Ja mogę jeszcze poczekać... Popatrzę sobie.  
Rafałowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Nie mógł się doczekać aż zerżnie kolejną mężatkę. Podszedł do Eweliny, stanął obok i rozpiął rozporek. Na widok jego kutasa Ewela aż westchnęła i przygryzła wargę. Siedzący obok Marek również wstał i zrobił to samo.  
-No na co czekasz? - Rzuciłam do niej z naprzeciwka - Miłej zabawy.  
Tyle było jej trzeba. Złapała w oba kutasy w dłonie, i jednego, tego Marka, powoli włożyła do buzi. W ciągu sekundy z niepewnej, grzecznej Ewelinki zmieniła się w wulkan seksu. Z fascynacją patrzyłam jak z zapałem ssie fiuta Marka, tylko po tym, by chwilę później lizać jaja Rafałowi.  
- A Ty? Jak wszyscy to wszyscy, bierz się za nią - Powiedziałam do męża i skinęłam głową w kierunku sąsiedniej kanapy.  
Paweł oderwał się od moich piersi, wstał, podszedł do Eweliny patrzącej właśnie w oczy Rafałowi, kiedy ten wpychał jej kutasa aż to gardła ciągnąc za włosy.  
Uklęknął, podniósł jej nogi do góry i bez zastanowienia wbił język w jej cipkę. Krótka, nieco podwinięta spódniczka nie była przeszkodą, a jak się okazało Ewelina nie miała na sobie majtek.  
Odrzuciła głowę do tyłu i głośno jęknęła z rozkoszy.
- Panowie - Powiedział Paweł po chwili- Ona aż cieknie. Proponuję przenieść ją do sypialni.  
Chyba tylko na to czekali, bo Rafał bez słowa podniósł ją z kanapy jak piórko i przerzucił przez ramię.  

Weszłam do sypialni za nimi, rozsiadłam w fotelu vis a vis łóżka rozszerzyłam nogi i robiłam sobie dobrze obserwując całą scenę. Rzucona na łóżko Ewelina zaczęła zrywać z siebie sukienkę jak oszalała. Po chwili została tylko w seksownym czerwonym staniku. Pomógł jej Marek, odpiął koronkowy biustonosz eksponując wszystkim jej piękne, okazałe piersi.  
-Wow - Powiedział - I to własnie chciałem zobaczyć od kiedy tylko przyjechałem.  
Reszta panów w tym czasie wyskoczyła z ubrań. Mój mąż położył sie obok Eweliny i ruchem głowy wskazał swojego dużego, sterczącego kutasa. Ewelina popatrzyła na mnie pytająco. Skinęłam tylko głową nawet na chwilę nie odrywając palców od mojej cipki.  
natychmiast zerwała się z łóżka i usiadła na moim mężu, po czym powoli zaczęła nabijać się na jego interes, z każdym centymetrem jęcząc coraz głośniej. Chwilę później ujeżdzała go już jak byka krzycząc głośno z rozkoszy, jednocześnie trzymając w dłoniach sprzęty pozostałych panów.  
Po chwili Rafał, wyraźnie zniecierpliwiony, rzucił:
- Dobra, suń się, stary, teraz moja kolej.
Paweł wysunął się spod Eweliny tak by jego kutas znajdował się na wysokości jej twarzy. Ta zaś wypięła się i wzięła go do buzi. Na to tylko czekał Rafał. Natychmiast klęknął za nią i powoli wsunął jej swojego naganiacza. Ewelina zajęczała, zamroczyło ją, na sekundę oderwała się od fiuta Pawła, ale po chwili wróciła do niego ze zdwojonym entuzjazmem.  
Widząc to wszystko, a także stojącego samotnie Marka postanowiłam dołączyć do zabawy. Wstałam z fotela i wolnym krokiem podeszłam do Marka. Zaczęłam robić mu dobrze jednocześnie całując go z języczkiem. Wykorzystał tę chwilę by rozpiąć mi sukienkę i zrzućić ją na podłogę. Kiedy już byłam naga, oderwałam się od niego, uklęknęłam przy Ewelinie, wypinając jednocześnie dupkę w jego kierunku.  
Mój mąż wyglądał w tym momencie jakby złapał pana boga za nogi. Kiedy Ewelina obrabiała mu pałę, ja  z niemniejszym zapałem lizałam jego jaja. Jęczał głośno i wił się z rozkoszy.  
W pewnym momencie języki mój i Eweliny zetknęły się. Po ułamku sekundy niepewności przypadkowe zetknięcie przerodziło się w pełen namiętności pocałunek, nieco utrudniony przez ruchających nas obie chłopaków. Widok chyba się im spodobał, bo aż zwolnili na chwilę, by się nim ponapawać. Kiedy skończyłyśmy nastąpiła zmiana ról, ja zajęłam się kutasem męża, a Ewela jego jajami. Natomiast Rafał i Marek nakręceni tym, co przed chwilą oglądali zaczęli rżnąć nas jeszcze mocniej.  
W widoczny sposób Ewelina zbliżała się do orgazmu. Takiego jakiego nie miała od lat, a może nawet nigdy  w życiu.  
- O kurwa.... O boże.... Pierdolę mojego męża i jego małego kutaska. Już nigdy mu nie dam... Zasługuję na takie rżnięcie... Ahhhhh! - Krzyknęła głośno po czym zaczeła cała dygotać.
-Tak jest, teraz jesteś naszą suką, tak samo jak Dominika, rozumiesz? - Powiedział Marek i mocno pociągnął ją za włosy
- Tak... Tylko błagam, nie przestawaj mnie pierdolić.  
- Obróćcie je na plecy - powiedział Paweł - Zaraz skończę. - Po czym wstał z łóżka.  
Rafał i Marek stanowczymi i szybkimi ruchami położyli nas na plecach, nie przestając jednak nas pieprzyć. Unieśli nasze nogi do góry i weszli z powrotem do środka najszybciej jak to możliwe.  
Spojrzałam na leżąca obok mnie Ewelinę. Jęczała z rozkoszy a jej oczy uciekały pod górne powieki. Widać było, że prawdopodobnie nigdy w życiu nie było jej tak dobrze jak teraz.  
-Gotowe na spust? Macie się teraz pocałować - Powiedział mój mąż stając nad naszymi głowami.
Obie zareagowałyśmy w tym samym momencie, obróciłyśmy się do siebie, by po chwili zacząć się dziko całować, niczym para zakochanych nastolaków.  
Na to tylko czekał Paweł. Poczułam jak ciepła sperma kapie mi na twarz, a potem jak jej smak miesza się na naszych językach ze silną Eweliny.  
- Patrz Mareczku - Zaśmiał się Rafał. - Znaleźć taką jedną puszczalską zdzirę jak Dominika to już wyczyn. Ale dwie? Ta druga, przypominam, mężatka, właśnie łyka spermę męża koleżanki, kiedy jednocześnie ją rucham. A czuję, że dopiero się rozkręca.  
-Oh, zamknijcie się i też dajcie coś od siebie - Powiedziałam z uśmiechem odrywając się na chwilę od ust Eweliny - Nie widzicie, że czekamy?  
-No właśnie - powiedziała Ewelina zalotnie, ściskając swoje duże piersi. - one też czekają.  
Markowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wyszedł z Eweliny, stanął nad nią i po chwili pracy dłonią zlał się na jej piękne cycki. Natychmiast się na nie rzuciłam i zaczęłam zlizywać każdą kropelkę jednocześnie je ściskając i pieszcząc. Na wytrysk Rafała nie trzeba było długo czekać. Odciągnął mnie od Eweli i tak samo jak wcześniej Marek spuścił mi się na biust. Tym razem to moja koleżanka rzuciła się, by posprzątać jego bałagan.  
Po wylizaniu każdego centymetra moich piersi ponownie przywarła do moich ust. Leżałysmy tak, pachnąc spermą i seksem, całując się namiętnie, podczas gdy panowie zaczynali się powoli ubierać.  
-To co, może zostawimy dziewczyny na moment?-Zaproponował Paweł, po czym panowie wyszli na korytarz.  
Po chwili Ewelina oderwała się od moich ust i opadła na plecy. Oddychala ciężko, jej biust falował, lśniąc od spermy i mojej śliny.  
-Ja pierdole.... To było... -wysypała
- Niesamowite, co?  
- Tak... Ale też zdrowo pojebane... Co ja powiem Mateuszowi?  
-Daj spokój... Po co masz mu cokolwiek mówić. To może być taka nasza mała tejmnica. Liczę, że jako prawdziwa przyjaciółka jej dotrzymasz. Marek chyba bardzo Cię polubił, dam mu Twój numer. A, i wiesz co? Pamiętasz ten klub w którym byłyśmy ostatnio? Znam tam takiego fajnego ochroniarza...

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Dk

    Złoto po raz kolejny, pisz koniecznie kolejne części

    10 czerwca

  • Użytkownik trantolo

    Ekstra się czyta trzyma w napięciu dawkuje emocje. Masz talent do pisania i ...... taka koleżanka to skarb

    26 maj 2023

  • Użytkownik facecik

    fajnie, napisane, cały czas trzyma w napięciu i podnieceniu, proszę o kolejne :*

    1 gru 2022

  • Użytkownik Felek

    I jak zawsze nowe stare pytanie. Kiedy kolejna część?

    29 lis 2022

  • Użytkownik Goscd

    Zajebiscie się to czyta przeczytałem całość dwa razy jestem pod ogromnym wrazeniem

    29 lis 2022