Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Cz.1

Witajcie :)!
To moje pierwsze opowiadanie, dlatego proszę o szczere opinie i wyrozumiałość :)
Część powstała dzięki @NIEjestemBARBIE :)
mam nadzieję, że wam się spodoba. Miłego czytania :*!


Wchodzę do domu i już w progu krzyczę na całe gardło:
-Bartek! - wołam swojego starszego brata, który jest właśnie na górze, w swoim pokoju. Nie każe mi na siebie długo czekać i od razu zbiega ze schodów i staje przede mną. Patrzę na jego niebieskie oczy i kruczoczarne włosy. Jest wysoki, wysportowany i dwa lata starszy ode mnie. Przystojniak z niego. Też mam niebieskie oczy i wszyscy uważają mnie za ładną. Mama uwielbia moje długie, brązowe włosy, które właśnie przeczesuję ręką o odzywam się ponownie do brata:
-Cześć - uśmiecham się i zastanawiam, jak rozpocząć temat.
-Nadia, cześć. Co tam?
-Byłam z chłopakami na pizzy i przyniosłam ci trochę. Mama do późna zostaje w pracy, a wiem, że sam niczego sobie nie ugotujesz - śmieje się i wystawiam mu język.
-Ej, dobrze wiesz, że nie umiem gotować - udaje obrażonego.
-No dobra, Bartek. Mam sprawę - dosyć owijania w bawełnę, muszę przejść do rzeczy.
-Co jest? Zamieniam się w słuch, siostrzyczko - mówi i ciągnie mnie na kanapę. Oboje rozsiadamy się wygodnie i wtedy wypalam wprost:
-Chciałabym pojechać gdzieś w końcu na wakacje.
-To jedź, nie widzę problemu - uśmiecha się.
-Bartek, dobrze wiesz, że sama nie pojadę. Mam 17 lat i rodzice nigdy się na to nie zgodzą.
-No to jaki masz plan? - pyta zaciekawiony.
-Jaki? Bardzo prosty. Musisz pojechać ze mną.
-Tylko ty i ja?
-Nie, no co ty. Weźmiemy oczywiście Dominikę - jest dziewczyną Bartka i moją najlepszą przyjaciółką - Tomka i Ksawerego - obaj są moimi dobrymi przyjaciółmi, podobnie jak Dominika. Tworzymy zagraną paczkę i wakacje będą udane tylko wtedy, kiedy spędzimy je razem.
-Mogę się na to zgodzić, ale pod jednym warunkiem.
-Słucham? - jestem ciekawa, co wymyślił.
-Weźmiemy też Nikodema.
-Jasne. Lubię jego poczucie humoru. Czyli wchodzisz w to?
-Wchodzę - uśmiecha się, a ja jestem szczęśliwa, że mam takiego świetnego brata.
Postanawiamy wrócić do rozmowy jutro. Teraz idę pobiegać. Bardzo lubię aktywne formy spędzania wolnego czasu.
Kiedy wracam już do domu spotykam Nikodema. Biegnie w przeciwnym kierunku.  
Zatrzymuje się i zdyszana witam kumpla:
-Hej Nikuś.
-Nadia, cześć. Słyszałem, że szykuje się wypad na wakacje z ekstra towarzystwem - uśmiecha się do mnie radośnie.
-Bartek już cię wprowadził w temat? - przewracam oczami, a w odpowiedzi dostaję tylko jeszcze szerszy uśmiech.
-Dobra, Nikuś, ja spadam. Jestem padnięta. Widzimy się jutro.
-Do jutra - żegna się ze mną i rozbiegamy się w przeciwnych kierunkach.

andzius16

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 480 słów i 2788 znaków, zaktualizowała 11 mar 2016.

2 komentarze

 
  • NIEjestemBARBIE

    Poprawka:) Część powstała tylko i wyłącznie dzięki autorce:) Ja tylko udzieliłam kilku drobnych rad:) Jest dobrze! :) Pisz dalej, a my będziemy czytać :) ;* ;* ;*

    8 mar 2016

  • andzius16

    @NIEjestemBARBIE dziękuje :*

    8 mar 2016

  • Korni

    Zapowiada sie ciekawie ^^ pisz dalej ;*

    8 mar 2016

  • andzius16

    @Korni :*

    8 mar 2016