Niespodziewanie cz.25

Siedzę obok jego łóżka już ponad kilka godzin... Co pewien czas ma problemy z oddychaniem. W takiej sytuacji na salę przybiega masa pielęgniarek, kilka doktorów, za każdym razem próbują go ratować. Masaż serca, adrenalina i błagalna modlitwa wszystkich obecnych, w tym moja. " Boże, proszę Cię. Nie zabieraj mi go. Nie odbieraj czegoś, co kocham najmocniej na świecie. Jest dla mnie jak powietrze, nie mogę bez niego żyć. Cholera! Słyszysz mnie?! Jesteś tam?! Wysłuchaj mnie choć ten jeden, jedyny raz. Obiecuję, to będzie pierwszy i ostatni, ale nie rozdzielaj nas!" - wypowiedziałam tą regułkę już z jakieś pięćdziesiąt razy, może więcej, straciłam rachubę. Do pokoju wchodzi lekarz prowadzący, ogląda kartę, jego i przez pewien czas stoi w milczeniu.
- I jak, panie doktorze? - Zapytała matka Kuby. Wyglądała na bardzo zmęczoną. Wory pod oczami, zmyty makijaż, spuchnięte od płaczu policzki, potargane włosy. Dziwnie było ją widzieć w takim stanie, gdyż na co dzień to bardzo schludna, elegancka kobieta z idealną cerą, która wygląda na połowę swojego wieku. Jej ręce są roztrzęsione. Sama już nie wiem czy z nerwów czy może od kolokwialnej ilości kawy, jaką do tej pory zdążyła w siebie wlać.  
- Proszę pani... - Zaczął młody chirurg. Splótł dłonie i spojrzał na nią smutnym wzrokiem. - Jest młody, jego organizm walczy zacięcie, ale nie jesteśmy pewni, czy to wystarczy...
- To zróbcie coś, do cholery! Jesteście lekarzami, macie go leczyć, za to wam płacą! - Krzyczała przerażona.
- Tak, ale to również nie zależy od nas, my robimy wszystko, co w naszej mocy, by ratować pani syna. Problem w tym, że jego narządy odmawiają posłuszeństwa... Jeżeli sytuacja nie zmieni się w ciągu dwóch dni i chłopak się nie obudzi. obawiam się, że...
- Że co?! Że będziecie musieli odłączyć tą zasraną rurkę, nie będzie samodzielnie oddychał i pozwolimy mu "odejść w spokoju"?! Tak znam to z autopsji! W ten sam sposób załatwiliście mi niedawno męża!  
Boże... Męża?.. Czy to oznacza, że Kuba niedawno stracił ojca? I nic mi o tym nie powiedział? Przecież zachowywał się normalnie, nie wyglądał, jakby mu coś doskwierało, jakby miał... żałobę... Chociaż... Nie tak dawno rzeczywiście trochę dziwnie się zachowywał, ten spacer nad zalewem, tajemniczość... Był przybity, ale kuźwa, w życiu bym nie pomyślała, że sprawa jest na tyle poważna... Mógł mi powiedzieć, przebrnęlibyśmy przez to razem, pomogłabym mu. A jeszcze ta sytuacja ze mną i Patrykiem, nieświadomie dobijałam go jeszcze bardziej... - Boże, to ja powinnam umrzeć, nie on! Weź mnie, błagam! Mnie, nie jego! Proszę! - Wrzeszczałam przez zaciśnięte zęby, po policzkach spływały mi litry łez. - Weź mnie! Daj mi za niego zginąć! - Upadłam obok jego łóżka i desperacko chciałam go dotknąć, poczuć. Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.
- Przestań tak mówić! Masz żyć! Nie wybaczyłbym sobie tego!  
- Kuba...? - Odwróciłam się i zobaczyłam jego piękną twarz. Wyciągnęłam ręce i zaczęłam sprawdzać, czy jest prawdziwy. Wyglądał jak przedtem, przed wypadkiem.. Bez gipsu, bandaży, siniaków, krwi, czy tych wszystkich urządzeń. Rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam. Jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa. - Co ty tu robisz? - Zapytałam ze łzami w oczach.
- To co ty. No prawie. - Uśmiechnął się. Nie wiem w ogóle jak w naszej obecnej sytuacji mógł zmusić się do tego grymasu na twarzy...



I jak oceniacie? Komentujcie! :)

Dreamer98

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 663 słów i 3636 znaków, zaktualizowała 19 sty 2016.

10 komentarze

 
  • Użytkownik juliq07

    Czekam na kolejną ;)

    19 mar 2016

  • Użytkownik Andżelika

    Świetna część z niecierpliwością czekam na następną ;)

    13 lut 2016

  • Użytkownik Gabi

    Kiedy kolejna część????

    31 sty 2016

  • Użytkownik Ona18

    Cudo! <3

    23 sty 2016

  • Użytkownik pola251990

    O jaaaaa niech bedzie dobrze :) Uwielbiam to opowiadanie :)

    22 sty 2016

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    Świetne <3 Tylko nie uśmiercaj nikogo

    20 sty 2016

  • Użytkownik Kidraga

    @nacpanapowietrzem no właśnie oni mają żyć obydwoje ma być  happy end ????

    22 sty 2016

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @Kidraga Jak dla mnie to tak, ale może autorka ma coś innego w planach

    23 sty 2016

  • Użytkownik Kidraga

    @nacpanapowietrzem  wszystko jest w jej rękach  :)

    23 sty 2016

  • Użytkownik kamila12535

    moje oczy zaczynały łzawić a ty przerywasz w takim momencie :0 jesteś zła :) opowiadanie jest naprawdę genialne nie mogę się doczekać kolejnej części :)<3

    20 sty 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    oni muszą ŻYĆ razem !!! cudo

    20 sty 2016

  • Użytkownik Dream

    Powalająca część, gratuluje i oby tak dalej!  :rotfl:  Kiedy kolejna, bo juz nie moge się doczekać ☺

    19 sty 2016