- Widzę nową twarz. Jestem Lukas. - Chłopak uśmiechnął się i podał mi rękę, którą lekko ścisnęłam.
-Sara. - odpowiedziałam lekko speszona.
-Mogę się przysiąść? - spytał znowu się uśmiechając, kiwnęłam głową na znak zgody.
Podróż minęła dosyć szybko. Lukas powiedział mi, że przyjeżdża tu co roku od 8 lat. Dowiedziałam się też o wiedźmie Angelice i jej koleżankach do których lepiej się nie zbliżać. Szatyn obiecał mi pomóc w każdej sprawie i zapewnił, że będę się świetnie bawić. Po rozdzieleniu na grupy wiekowe dostaliśmy informacje o tym, z kim będziemy mieszkać przez te dwa tygodnie. Zabrałam swój bagaż i skierowałam się do dużego bloku z cyfrą "1". Zupełnie nie wiem czego mam się spodziewać, jedynie wiem, że mieszkam z dwoma innymi dziewczynami w trzyosobowym pokoju. Stałam przed drewnianymi drzwiami i niepewnie nacisnęłam klamkę.
-Cześć! Jestem Megan. - pisnęła dziewczyna rzucając się na mnie.
-Hej, Sara. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Mam nadzieję, że się polubimy! Jessica powinna zaraz przyjść, czeka na.. - dziewczyna ściszyła głos i zarumieniła się - Alexa.
-Kim jest Alex? - Lukas też mi o nim mówił, ale nie miałam odwagi spytać go o to. Moja współlokatorka wygięła usta w grymasie jakbym powiedziała najstraszniejszą rzecz świata.
-Jak można nie wiedzieć kim jest Alexander Donnel! Przecież to ósmy cud świata, a zarazem najbardziej niedostępna osoba jaką kiedykolwiek spotkałam.- pisnęła dziewczyna i rzuciła się na łóżko. Brunetka zasłoniła twarz rękoma i wzięła głęboki oddech. Nie zwracając uwagi na dziewczynę zajęłam łóżko przy oknie i zaczęłam się rozpakowywać. W między czasie przyszła Jessica, która okazała się być bardzo miła i przerwała niezręczną ciszę. Czułam, że jestem z nią bliżej charakterem niż z Megan. Gadałyśmy do samej kolacji, dziewczyny podobnie jak Lucas są tu już któryś raz z kolei i zawsze po powrocie są bardzo zadowolone.
Weszłyśmy do dużego pomieszczenia z beżowymi ścinami, które ozdabiały lustra. Na środku stał stół szwedzki, a dookoła poustawiane były pięcioosobowe stoliki. Moje współlokatorki rzuciły się na jedzenie jakby nie jadły co najmniej 2 dni. Poszłam w ich ślady i nałożyłam sobie sałatkę. Kątem oka widziałam jak mój kolega z autokaru wita się z Megan i Jessicą po czym pokazuje im zajęty stolik. Dziewczyny gestem ręki dały mi znać, abym za nimi poszła.
-Cześć Ben!- powiedziały równocześnie i usiadły po obu jego stronach.
-Cześć dziewczyny! Nie widziałem was w autokarze, myślałem, że nie jedziecie. - Chłopak zrobił smutną minę i założył rękę na rękę.
-Wsiadłyśmy do innego autokaru bo Megan była pewna, że w tym będzie jechał Alex. - Na ostatnie słowo chłopak przewrócił oczami i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- A ty musisz być Sara, prawda? Lucas mi mówił, że równa z ciebie dziewczyna. Jestem Benjamin, ale mów mi Ben. - Chłopak zachichotał i podał rękę.
-Mam nadzieję, że mówił same dobre rzeczy. - ścisnęłam dłoń i odwzajemniłam uśmiech. Niedługo potem dołączył do nas Lucas, rozmawialiśmy na każdy temat jaki przyszedł nam do głowy.
-Witam was wszystkich, jestem Henry, bardzo się cieszę, że tutaj jesteście i mam nadzieję, że miło spędzicie czas. Chciałabym przedstawić wam kadrę, którą częściowo już znacie. - Rozmowy umilkły, a kobieta stanęła na samym środku sali. Wydaję mi się, że to była organizatorka wyjazdu, będę musiała się spytać Lucasa. Kobieta po kolei przedstawiała każdą osobę, która wstawała i była witana brawami.
-Alexander Donnel, jak co roku będzie uczył na żaglach... Właśnie gdzie jest Alexander? - przedstawiła i rozejrzała się po sali. Każdy patrzył się w jedno miejsce przy stole kadry, które było puste. Po pomieszczeni przeszedł szmer.
-Myślicie, że się zjawi?- Szepnęła Megan, miałam wrażenie, że jest załamana.
-On się zawsze zjawia. - odpowiedziała jeszcze ciszej Jessica i w tym momencie drzwi jadalni się otworzyły. Czułam, że wzrok każdej dziewczyny spoczywa na nim, ich oczy się błyszczały. Chłopak może był o rok, dwa lata starszy, miał czarne roztrzepane włosy i spokojny wyraz twarzy.
-Korki były. - odpowiedział głosem, który rozkochał na pewno nie jedną dziewczynę. Henry uśmiechnęła się.
-Powitajcie Alexandra Donnela! - wszyscy zaczęli bić brawo, a chłopak ukłonił się i uśmiechnął ukazując dołeczki. Patrzyłam w niego jak w obrazek, chciałam wiedzieć na czym polega jego fenomen i dlaczego każda dziewczyna patrzy się na niego jakby zaraz miała wskoczyć mu do łóżka. Jeszcze wtedy nie wiedziałam jakie będą tego skutki..
___________________________________________________________________________
Hej, pewnie część z was zastanawia się czemu publikuje po raz drugi z innego konta? Otóż tamto było zapasowe póki nie przypomnę sobie hasła do tego Miłego czytania i zostawcie ślad na dole ; )
w załączniku jak wygląda według mnie Sara, też macie takie wyobrażenie czy inne?
2 komentarze
okano1
Super
Dream
Czytalam już tą część i nadal uważam, że jest świetna
Nygus
@Dream dziękuję haha, dzisiaj dodam do trzeciej części (do tej która już udostępniałam) i na dniach powinna się pojawić nowa
Dream
@Nygus W takim razie czekam z niecierpliwością