Goniąc za Marzeniami cz 9

Obudziłam się dość wcześnie spojrzałam na zegarek w komórce była godzina 8.30 Wojtek oplatał mnie rękami zdjęłam więc je delikatnie z siebie i wstałam. Na szczęście tym razem nie obudziłam Wojtka. Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki ogarnęłam się i zeszłam do kuchni po czym zabrałam się za robienie śniadania. Przygotowałam kanapki zaparzyłam herbatę po kręciłam się po kuchni kiedy usłyszałam głos Wojtka
-Hej aniołku nie uciekaj mi tak uwielbiam zasypiać przy Tobie, ale budzić się bez Ciebie to już nie jest przyjemne
Wojtek podszedł i mnie pocałował mnie w czoło.
-Dobrze już dobrze siadaj śniadanie gotowe- powiedziałam zerkając na stół
Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść po skończonym posiłku Wojtek bardzo chciał pomóc mi przy sprzątaniu naczyń, ale nie pozwoliłam mu na to. Kiedy w kuchni było już czysto zapytałam
-Może coś obejrzymy?
-Wiesz co niunia nie bardzo muszę już wracać do domu obiecałem mamie pomóc przewozić meble- powiedział Wojtek i spojrzał mi w oczy
-jasne rozumiem- uśmiechnęłam się
-Może zobaczymy się później?- zapytał chłopak
-Wiesz dziś raczej nie dam rady Mania wraca chciałam się z nią spotkać- odpowiedziałam zerkając na Wojtka z ukosa
-No jasne, jasne już i tak ciągle zawracam Ci głowę- odparł Wojtek z uśmiechem
- E tam zawracasz lubię jak jesteś blisko..- pocałowałam go w policzek
-To dobrze, bo chce być już zawsze- powiedział Wojtek
A ja niestety nie miałam pomysłu na odpowiedz więc tylko się uśmiechnęłam i przytuliłam do Wojtka potem odprowadziłam go do drzwi i się pożegnaliśmy.
***
Była godzina 14.00 siedziałam sobie w pokoju i czytałam książkę tak dla odmiany czasem trzeba po robić coś rozwijającego. Z lektury wyrwał mnie dźwięk SMS-a
MANIA: "jestem, jestem, jestem :D
Moja wariatka kochana- pomyślałam i od razu odpisałam przyjaciółce pytając kiedy się widzimy. Nie minęła chwila a dostałam odpowiedz: "Teraz, zaraz już!:)” jeszcze czytałam sms kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi zeszłam na dół otworzyłam, a Mania rzuciła się na mnie jak wariatka. Weszłyśmy do środka podałam koleżance szklankę z sokiem i usiadłyśmy na kanapie. Marysia z miejsca zaczęła opowiadać o swoim pobycie w Zakopanem o ludziach jakich tam poznała (głównie o chłopakach) słuchałam z zaciekawieniem. Kiedy wiedziałam już wszystko, co było związane z tym wyjazdem Marysia spojrzała na mnie badawczo i powiedziała
-Ej, ale Ty się jakoś zmieniłaś…
-Co czyżbym zbrzydła?- zapytałam ze śmiechem
-Nie, nie wręcz przeciwnie promieniejesz- powiedziała Mania przyglądając mi się uważnie. Kontynuowała- No, no opowiadaj kto to znam go?
Opowiedziałam jej wszystko co się wydarzyło. Przyjaciółka słuchała z uwagą a kiedy skończyłam powiedziała:
-No, no nie było mnie zaledwie chwile, a Ty już się zakochałaś. Ale fajnie bardzo fajnie, bo odpuściłaś tego barana Michała
-Masz rację odpuściłam- powiedziałam z zadowoleniem
-Ale ten Wojtek on przecież siedział w poprawczaku- Mania patrzyła na mnie badawczo, a ja zupełnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić tak bardzo zaskoczyło mnie to co powiedziała moja przyjaciółka. Ona musiała to zauważyć bo powiedziała
-Nie wiedziałaś? Przecież on pobił tego chłopaka, który kiedyś przez rok chodził do naszej klasy pamiętasz?
- No tak, tak…- powiedziałam zupełnie zdezorientowana
-A wiesz dlaczego to zrobił znasz jakieś szczegóły?- zapytałam  
-Ej przecież wiesz, że nie lubię plotek- powiedziała Mania z lekkim oburzeniem w głosie
-Kochana przecież to nie plotki poza tym przecież wiesz, że ja nikomu nie powtórzę no mów- uprosiłam Marysię.
Zaczęła opowiadać dowiedziałam się, że Wojtek dość dotkliwie pobił syna pewnej szanowanej pani doktor i za to dostał poprawczak spędził tam dwa lata, a wydarzyło się to na dwa dni po wypadku jego ojca. Zapytałam Manie czy wie coś o tym wypadku, a ona tylko zmarszczyła brwi i powiedziała
-No tak przecież Ty nie możesz wiedzieć, bo to było tego samego dnia kiedy Ciebie…- zawiesiła głos
-Tak Mańka kiedy mnie potrącił ten kretyn za kółkiem- nie bójmy się o tym mówić.
Atmosfera zrobiła się jakaś taka gęsta więc Mania zaproponowała wyjście do klubu zgodziłam się bo w sumie też miałam ochotę rozerwać się trochę po tych wszystkich rewelacjach. Tylko, ze jakoś zupełnie nie mogłam się odprężyć zaczęłyśmy się przygotowywać do wyjścia. Założyłam getry w panterkę czarną obcisłą tunikę Mania po kręciła mi włosy i zrobiła "Kocie oczy” moja kochana przyjaciółka uwielbiała zabawiać się w kosmetyczkę. Chyba wyglądałam "całkiem znośnie”- tak stwierdziła Mania. Wyszłyśmy i udałyśmy się do klubu zajęłyśmy stolik zamówiłyśmy sok i zaczęłyśmy się rozglądać po lokalu było dość dużo ludzi. Marysia już na wstępie zdążyła upatrzeć sobie jakieś "ciacho” i na nim skupiła swoją uwagę. Bawiłyśmy się całkiem dobrze w pewnym momencie zobaczyłam Michała, który zmierzał w naszą stronę. W pierwszej chwili chciałam zmienić stolik czy coś, ale Mańka mnie powstrzymała. Michał podszedł i powiedział
-cześć dziewczyny
-Hej- odpowiedziałyśmy chórem
-Jula zatańczymy?- zapytał
-Nie bardzo, wiesz nie czuję się najlepiej
Michał nie słuchał nawet moich tłumaczeń tylko pociągnął mnie na parkiet. Podczas tańca powiedział
-Słyszałem, że zadajesz się z tym bandytą Wojtkiem
Aż przystanęłam jak to usłyszałam odepchnęłam Michała od siebie i krzyknęłam
-Jakim bandytą! Co Ty gadasz?!
-Co ja gadam to lepiej Ty się zastanów z kim się zadajesz?! To recydywa taki sam kretyn jak ojciec!- krzyczał Michał
Odskoczyłam od niego i skierowałam się w stronę stolika przy którym siedziała Mania. Michał jednak dogonił mnie złapał za ramiona odwrócił twarzą do siebie i cedził przez zęby ze złością w głosie- Ten Twój książę to niezły zabijaka, a jego ojciec nie lepszy jechał jak wariat w dodatku po wódce i jeszcze podobno kogoś potrącił.
-Skończ!- powiedziałam stanowczo wyszarpnęłam się i wróciłam do Mani.
Ona tylko po patrzyła na mnie o nic nie pytała tylko przytuliła mnie wzięła za rękę i wyszłyśmy. Przez kilka minut szłyśmy w milczeniu aż wreszcie zebrałam się i powiedziałam
-Sorry Mania chyba nie tak miało wyglądać to wyjście
Przyjaciółka po patrzyła tylko na mnie uśmiechnęła się i powiedziała
-Coś Ty Jula nic się nie stało jeszcze nie jedno takie wyjście mamy przed sobą, ale powiedz mi czemu ten kretyn Michał Cię szarpał?
Opowiedziałam wszystko Marysi, a ona powiedziała tylko- po rozmawiaj z nim. Właśnie doszłyśmy do mojego domu. Pożegnałyśmy się poszłam do domu wzięłam szybki prysznic i od razu zasnęłam.  
Postanowiłam sobie, że następnego dnia po rozmawiam z Wojtkiem tak jak radziła mi Mania. Nie wiedziałam tylko jaki efekt przyniesie ta rozmowa….

No to coś tam napisałam:) czytajcie i niech każdy zostawi po sobie ślad będę szczęśliwa jeżeli będziecie komentować. Wszystkie opinie rady i uwagi są dla mnie cenne- miłego czytania!

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1357 słów i 7282 znaków.

5 komentarzy

 
  • Ala

    Fajne pisz dalej

    30 sty 2014

  • Mentos

    piszzz !

    26 sty 2014

  • xD

    Następną część proszę :exclaim:

    26 sty 2014

  • M:)

    super pisz dalej :))

    25 sty 2014

  • A

    No, super, dalej poproszę.
    Fajnie akcja się rozwija.
    Czekam na jeszcze!!!!!!!!!

    25 sty 2014