Goniąc za Marzeniami 13

Tak bardzo chciałam po rozmawiać z Wojtkiem. Wyjaśnić wszystko powiedzieć mu jak bardzo się o niego martwiłam, jak bardzo boi się o niego jego mama, ale on nie chciał rozmawiać stał ze spuszczoną głową nic zupełnie nic nie mówił, a ta przejmująca cisza aż dzwoniła mi w uszach. Chciałam coś zrobić powiedzieć, ale nie wiedziałam co byłoby odpowiednie, bardzo chciałam żeby choć spojrzał mi w oczy wiedziałam, że one powiedzą mi wszystko. Zdecydowałam się przerwać tę ciszę
-Wojtek- zaczęłam łagodnie- co się z Tobą działo? martwiłam się o Ciebie.
Czekałam na reakcję z jego strony minuty mijały, a Wojtek milczał. Postanowiłam jednak się nie poddawać, spróbowałam ponownie
- Powiedz co się dzieje dlaczego nie było Cię w domu, dlaczego uciekłeś wyjaśnij mi to!- w tym momencie podniosłam głos wiedziałam bowiem, że w tym jedyna nadzieja na otrzymanie jakiejś reakcji z jego strony. Nie pomyliłam się
- Co tu wyjaśniać?- powiedział cicho Wojtek jednak ciągle unikał mojego wzroku
-Wszystko to wszystko co się wydarzyło tak bardzo się bałam- nie zdążyłam dokończyć
- I masz rację powinnaś się bać!- powiedział Wojtek czułam jak głos drży mu ze zdenerwowania- powinnaś się mnie bać ja jestem niebezpieczny!
W pierwszej chwili zupełnie mnie zamurowało. Nie miałam pojęcia co powinnam powiedzieć. Na szczęście kiedy minął pierwszy szok wrócił mi rezon i powiedziałam:
- Co Ty bredzisz jaki niebezpieczny?! Nie rozśmieszaj mnie. Nie znałam do tej pory bardziej troskliwego chłopaka od Ciebie.
Dopiero wtedy Wojtek podniósł na mnie oczy to co w nich zobaczyłam zmroziło mnie. Były zimne i puste nie było w nich ani śladu po tym co widziałam w nich jeszcze niedawno. Staliśmy tak patrząc się na siebie i znowu zapanowała ta przejmująca cisza jednak tym razem to on zdecydował się ją przerwać.
- Julia ja nie jestem chłopakiem dla Ciebie, nie potrafię dać Ci nic dobrego- jego głos dźwięczał mi w uszach każde słowo słyszałam ze zdwojoną siłą.
- Przestań proszę- powiedziałam głosem niepewnym jakbym za chwilę miała się rozpłakać. Jednak wiedziałam doskonale, że nie mogę tego zrobić. Zebrałam się w sobie i kontynuowałam- Pozwól mi zadecydować kto jest dla mnie, a kto nie
- Julia idź już sobie proszę- usłyszałam stanowczy głos Wojtka. Ja jednak nie byłam w stanie zrobić nawet jednego kroku. Wtedy znowu usłyszałam ten głos taki zimny wręcz przerażający- WYJDZ! Chce zostać sam
Poczułam ukłucie w sercu zebrałam resztki siły i zadałam jedyne pytanie jakie w tamtej chwili przyszło mi do głowy
-Dlaczego?
Widziałam jak bardzo ciężko było z tym Wojtkowi i tym bardziej nie rozumiałam jego decyzji. Czułam, że muszę poznać odpowiedz. Wiedziałam, że bez tego nie ruszę się z miejsca nawet o krok. Wojtek chyba też dostrzegł w moim spojrzeniu determinację bo powiedział
- Chcesz wiedzieć DLACZEGO!? Naprawdę chcesz to wiedzieć!- cedził jakby w jakimś transie
-Tak chcę- odpowiedziałam spokojnie
- Ja Cię zranię, skrzywdzę, zawiodę Ty będziesz cierpiała!- Niemal krzyczał
- Co takiego? Co to za niedorzeczności?- dopytywałam zaskoczona
-To żadne niedorzeczności to prawda, reali, życie- urwał w pół słowa
- Nadal nic z tego nie rozumiem- wyznałam szczerze i to jakby rozjuszyło Wojtka
-Czego nie rozumiesz!? Tego, że będę jak ojciec, że będę krzywdził?! Tak już mam w genach!!- wrzeszczał, a ja stałam jak wmurowana
- W jakich genach!? Wojtek przestań Ty pieprzyć takie głupoty!- nie wytrzymałam- Jesteś zupełnie inny niż on jesteś dobry, troskliwy- nie pozwolił mi dokończyć
-NIE- powiedział lodowato- jestem taki sam a ja nie chce nie mogę Cię skrzywdzić…
- I nie skrzywdzisz- powiedziałam spokojnie chciałam do niego podejść, przytulić, ale odepchnął mnie i krzyknął:
-Idź już stąd! Wynoś się!
Wiedziałam, że dalsza rozmowa nie ma sensu skierowałam się więc do wyjścia. Zanim jednak ostatecznie opuściłam pomieszczenie odwróciłam się i powiedziałam tylko
-Jeżeli o mnie chodzi możesz mieć mnie gdzieś i zastawiać się jakimiś beznadziejnymi gadkami o genach i innych durnych zależnościach, ale miej choć odrobinę serca dla swojej mamy ona się o Ciebie martwi od zmysłów odchodzi- widziałam jak Wojtek podnosi wzrok jednak nie miałam siły dłużej tam tkwić
Wyszłam z budynku po policzkach spływały mi łzy płacz, który uwiązł gdzieś w gardle niemal mnie dusił. Szłam przed siebie, ale tak do końca nie miałam żadnego celu marzyłam żeby pozbyć się tego bólu. Widziałam spojrzenia mijających mnie ludzi na ulicy, ale było mi to obojętne. Dotarłam pod dom wiedziałam jednak, że jest zupełnie pusty tata na wyjeździe z firmą budowali jakiś most, a mama u cioci. Ostatnie czego chciałam to zostać sama w czterech ścianach. Wiedziałam, że mogę zadzwonić do mamy jednak jakoś nie miałam na to siły. Szłam ciągle przed siebie, aż znalazłam się pod domem Wojtka, przez chwilę wahałam się czy powinnam tam wejść jednak ostatecznie zadzwoniłam domofonem otarłam łzy pani Dorota otworzyła mi drzwi i przywitała mnie ciepłym choć smutnym uśmiechem.  
- Dzień Dobry- powiedziałam starając się jednocześnie z całych sił aby mój głos brzmiał naturalnie- przyszłam powiedzieć pani, że już wiem gdzie jest Wojtek jest cały i zdrowy
Pani Dorota uśmiechnęła się ciepło i powiedziała tylko
- Wejdź opowiesz mi wszystko w środku
Kiedy przekroczyłam próg domu wiedziałam, że nie znajdę już siła aby dłużej udawać wybuchłam płaczem jak małe dziecko. Pani Dorota przytuliła mnie do siebie, a kiedy zdołałam się już uspokoić opowiedziałam jej wszystko. Spokojnie wysłuchała całej historii po czym powiedziała:
- Rozumiem to przykre co mówisz, wiesz ciężko mi zrozumieć postępowanie mojego syna zwłaszcza, że on od dawna był w Tobie zakochany
Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem a ona jakby odpowiadając na pytanie, które dopiero rodziło się w mojej głowie powiedziała
- Tak Wojtek już od dawna mówił tylko o Tobie miał w pokoju nawet Twoje zdjęcia. Już wiele razy zbierał się żeby z Tobą po rozmawiać, ale zwykle dochodził do wniosku, że na pewno nadejdzie lepszy moment
- Nie miałam pojęcia- wyznałam szczerze
-Tak Wojtek od zawsze był raczej skryty. Nie chce go bronić, ale on nie miał łatwego dzieciństwa wiesz niemal od początku wychowuję go sama nie miał w domu dobrego męskiego wzorca robię co mogę żeby wyrósł na dobrego człowieka, ale może nie wszystko wychodzi tak jakbym chciała- zakończyła smutno
- Wojtek to fantastyczny chłopak może tylko trochę się po gubił- powiedziałam, a pani Dorota tylko po kiwała głową  
Zobaczyłam, że za oknem zaczyna robić się dość ciemno i uznałam, że powinnam już wracać do domu. Pożegnałam się więc i wyszłam. Kiedy dotarłam do domu nie miałam siły już na nic nawet jeść mi się nie chciało. Poszłam więc tylko do swojego pokoju wzięłam piżamę i poszłam do łazienki jednak będąc już na korytarzu uznałam, że może warto uchylić balkon może rześkie powietrze ukoi moje nerwy i pomoże zasnąć. Tak też zrobiłam i udałam się do łazienki. Po szybkiej gorącej kąpieli wskoczyłam pod kołdrę i z miejsca zasnęłam. Jakże zdziwiło mnie to, co zobaczyłam następnego dnia po przebudzeniu…..

Oto i kolejna część:) ze specjalną dedykacją dla wszystkich kochanych wiernych czytelników:) mam nadzieję, że się spodoba, ale jak zawsze proszę was napiszcie czy chcecie dalej czytać tę historię?

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1419 słów i 7704 znaków.

13 komentarze

 
  • Użytkownik Mysterious

    No niestety nie będę w stanie wyrobić się z tym wcześniej. A poza tym zbliżamy się już do finału tej historii, a ja chciałabym zostać z wami jak najdłużej więc w okolicach piątku pojawi się kolejna część:)

    9 lut 2014

  • Użytkownik kk

    Tak późno :c

    9 lut 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Dziękuję za tyle ciepłych słów:) i przepraszam za wszystkie ewentualne błędy niestety nie mam już czasu na ich sprawdzanie i korektę:c a co do kolejnej części powinna się pojawić w okolicach weekendu:)

    9 lut 2014

  • Użytkownik m.k. c :

    Piszesz zajebi**cie, choć czasami popełniasz błędy, ale nie przeszkadza mi to. Czekam na następną część, kiedy dodasz? c :

    9 lut 2014

  • Użytkownik Mysterious

    dziś już raczej nie dam rady:< musicie wykazać się cierpliwością Kochani:) zapewne następna część pojawi się w okolicy weekendu.

    9 lut 2014

  • Użytkownik tyyybaa

    A dzisiaj będzie ?

    9 lut 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Dziękuję Kochani jesteście:) następna część pojawi się zapewne niebawem:)

    9 lut 2014

  • Użytkownik enjoy -,-

    Ś-w-i-e-t-n-e ! dalej pisz ;-)

    9 lut 2014

  • Użytkownik tytyt

    Super juz nie moge sie doczekać nastepnej częśći !
    Pisz jak najszybciej następną część

    9 lut 2014

  • Użytkownik porzucona179

    Wow, dziewczyno, zaskakujesz mnie ;-)  opowiadanie cudowne i oczywiście pisz dalej. Czekam na następną część !

    9 lut 2014

  • Użytkownik angie *.*

    Brak mi słów żeby to opisać. Cudowne ! Pisz dalej i częściej ;-)

    9 lut 2014

  • Użytkownik A

    Bardzo się podoba!!!!!!!
    Czekam na dalsze części, masz talent!!!!!!!!!!!

    9 lut 2014