Czas pokaże, co będzie między nami cz.5

W poniedzialel obudzilam sie bardzo wcześnie.  Ciągle w głowie miałam tylko jedną myśl dlaczego, dlaczego tyle przede mną ukrywa. Na zegarku wybiła godzina 6:00. Do szkoły na 8:00, nie usne już, więc poszlam wziąść kąpiel. Po czym ubralam sie w dlugie czarne spodnie z dziurami w okolicy kolana do tego założyłam długą również czarną bluzkę. W końcu zdecydowałam, ze jednak nie będę kupować ubrań w innym kolorze, w czarnym mi najlepiej. Rozczesalam włosy,  zostawiłam kręcone , jakoś w końcu się do nich przyzwyczaiłam. Od piatku nie dostałam , żadnego SMS od Piotrka, żadnego wyjaśnienia. Co się z nim dzieje?!
- zdecydowanie za dużo rozmawiam sama ze sobą !- powiedziałam już głośniej.
Godzina 7:00. Czas zejść na śniadanie, zrobiłam sobie kanapkę z serem. Zjadłam poszłam się ubrać w ciepły płaszcz mamy połowę października i robi się coraz zimniej, nie lubię zimy. Na przystanku czekała już Wiola. Przywitalysmy się buziakiem w polik.
- Dlaczego przez weekend się nie odzywalas?  
- Nie miałam czasu, wiesz babcia nas odwiedziła.  
- Udajmy, ze Ci wierze- poslala mi fałszywy  uśmiech
- Jak tam było na imprezie w piątek?
- Super, poznałam Kubę przystojny niebieskooki, umówiliśmy się na jutro. - bardzo się cieszyła, gdy min to mówiła
- Chociaż jej się uklada- pomyslalam. Na szczescie przyjechal  autobus i nie drążyliśmy już żadnego tematu. Od razu po wyjściu wyjściu autobusu poszłam pod klasę po drodze wyciągając telefon ze słuchawkami. Wlaczylam od razu odtwarzacz muzyki pierwszy utwor byla to piosenka Ziareckiego, znowu przypomnial mi sie przyjaciel, tak dlugo juz minęło, pamiętam to jak dziś, siedzieliśmy u mnie na tarasie, zadzwonił do niego telefon,że  jego mamą właśnie urodziła brata, był tak szczęśliwy, że  od razu chciał  do nich jechać,  była to jego najgorsza.decyzja
Przystanek znajdowal sie na przeciwko chcial szybko pobiec, gdyż autobus już czekał. Ale dla jego nieszczęścia nie zauważył samochodu, który jechał z dużą prędkością , nie zdarzył wyhamować , Kamil bo tak miał na imię najbliższy przyjaciel jakiego miałam. Kamil odszedl na miejscu, ten dzień był najgorszym dniem w moim życiu. Dziś jest ta data 3 lata temu odszedł. Ciągle nie.mogę sobie z tym poradzić jest mi tak strasznie źle. Po jego śmierci zaczęłam się ciąć nic mi nie pomagało, tylko uczucie spływające krwi dawała uspokojenie. Od miesiąca nie ruszylam zyletki, Piotrek dawał mi tyle   szczescia, ale teraz on cos przede mna ukrywa.  
Nawet nie zorientowałam się kiedy przyszłam do łazienki, mijały minuty lekcji, ja zamiast być na niej siedzę na podłodze w łazience i płacze. Tak bardzo boli odejście Kamila, nikt nie wie o nim. W tedy miałam tylko jego,nikt nie chciał się ze mną zadawać, gdy straciłam go.Musiałam jakos dac rade, przeprowadzilismy sie, w tedy poznalam moja paczke, zycie zaczelo sie ukladac , chociaż zawsze dawalam rade. Zawsze wieczorami wracam do tamtego zdarzenia, może jakoś dałabym rade mu jakoś pomóc, czy po prostu co w tedy zatrzymać.  
Kończy się lekcją muszę się ogarnąć. Gdy wyglądała jak człowiek poszłam pod klasę gdzie będę mieć teraz lekcje. Akurat zadzwonił dzwonek na przerwę i zaczęli przychodzić, z daleka zobaczyłam zbliżającego się Piotrka. Podszedł do mnie, chciał się przywitać buziakiem w pół ok, ale się odsunelam.
-Co się stało? - zapytał zdenerwowany.
-Piotrek ..

------------------------
Chciałabym Was przeprosić za tak dlugonie nie obecność , zaczęłam pisać kolejne opowiadanie pt" życie nastolatków " spróbuję pisać częściej  
miłego dnia :)

kamilczyk8

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 650 słów i 3714 znaków.

1 komentarz

 
  • kamilczyk8

    Wybaczcie za błędy, pisane na tel, kochany słownik zmienił, dopiero teraz zauwazyłam.

    19 lip 2015