Czas pokaże, co będzie między nam cz.6

- Piotrek co się z Tobą dzieje ?!
- Mnie się pytasz, a z Tobą? nie było Cię na pierwszej lekcji?! Gdzie byłaś ?
-Pierwsza spytałam - powiedziałam spuszczając głowę
-Skarbie, wytłumaczę Ci to wszystko, dziś koło 17 w parku na naszej ławce zabiorę Cię w miejsce które wszystko wyjaśni.. - powiedział lekko się uśmiechając
Zgodziłam się, chciałam już wiedzieć co się tak na prawdę dzieje. Lekcje mijały spokojnie, nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.

Perspektywa Piotrka.
Od autobusu, w stronę domu, zawsze chodzę z Patrykiem, mieszka kilka domów przede mną.  
-Co się z Tobą dzieje ? - z rozmyśleń usłyszałem głos Patryka.
-O co ci chodzi !? - czego się wszyscy mnie czepili, własnego życia nie mają.?- spytałem sam siebie w myślach  
- Olewasz Kamile, nie widzisz jak cierpi ?
- Nie olewam ! Dziś jej wszystko wyjaśnię, - krzyknął i ruszyłem do domu.
Nie chciałem, tam wchodzić, wiedziałem, że jej tam nie będzie, że będzie pusto, ale obiecałem że będzie lepiej. muszę się przygotować na spotkanie z Kamilą.. Pamiętam, dzień w którym to się zaczęło, pół roku temu połowa czerwca, wszyscy wraz z ojciec i siostrą, czekaliśmy, aż lekarz powie o której na świat przyjdzie Kubuś. Siedzieliśmy już dłuższy czas, gdy z sali porodowej wyszedł lekarz.  
- Mam dla was, przykrą wiadomość.
- Co się stało ?-krzykną tata, a my zamarliśmy.
- Podczas porodu były, problemy z dzieckiem, nie udało nam się go uratować, współczuję.- powiedział po czym zaprosił tatę do swojego gabinetu.
Wraz z Kaśka ( siostrą ) siedzieliśmy dalej w tej samej pozycji, po chwili było słychać donośny płacz Kasi, szybko do niej podszedłem i ją przytuliłem, było nam tak strasznie źle, cieszyliśmy się, że będziemy mieli brata..
Po 3 dniach, odbył się pogrzeb nie narodzonego Kubusia. Przybyła cała rodzina z najdalszych stron kraju.  
Od czasu pogrzebu, mama nie wychodziła z pokoju, zamknęła się w sobie, popadła w depresje, kochała Kubusia.. Po tygodniu jakoś do siebie doszła w minimalnym stopniu, byliśmy pewni, że będzie lepiej ale to była tylko " cisza przed burzą" Pamiętam wróciłem z końca roku, wchodząc do domu, poczułem zapach alkoholu, bardzo się zdziwiłem, rzadko kiedy się piło w naszym domu. W salonie, były porozrzucane butelki po przeróżnych trunkach, a na środku, leżała mama, obok niej jakieś puste pudełka po lekach. Od razu zadzwoniłem po pogotowie, na szczęście, przeżyła, ale gdybym przyszedł nawet pół godziny później, straciłbym kolejną osobę ze swojego życia.  
Gdy wyszła ze szpitala, zaczęła pić nałogowo, czasami przestawała, ale i tak wracała. Z tatą nie wiedzieliśmy już co robić, próbowaliśmy jej jakoś pomóc.
Postanowiliśmy się przeprowadzić, żeby choć w małym stopniu zapomniała o śmierci synka. Więc w ten sposób doszedłem do klasy Kamili, bardzo się z tego cieszę, poznałem bardzo ciekawych ludzi w tej szkole, mama próbowała się leczyć, chodziła do psychologa wszystko zaczęło się jakoś układać, do czasu.  
Gdy mieliśmy iść na imprezę, w weekend, by świętować mój związek z Kamilą, stał się koszmar, gdy wróciłem do domu, znowu zobaczyłem ten sam widok, mama w otoczeniu butelek, zdjęć USG i najgorszym co mogło być, większej ilości leków. Od razu zadzwoniłem po pogotowie, tak bardzo się bałem, czy przeżyje. od tamtego piątek leży w śpiączce walczy o życie, chodzę do niej codziennie, siedzę z nią, rozmawiam, wymieniam się ciągle z siostrą i tatą. Tak bardzo chcemy, by się obudziła, gdy przyszedłem w poniedziałek do szkoły, było mi strasznie źle, że nie mogłem z nią siedzieć, ale szkoły nie mogłem zawalić. Ostatni rok, egzaminy bardzo ważny rok. Gdy zobaczyłem Kamilę przed salą, chciałem tak bardzo się do niej przytulić, ale nie chciała, poczułem się strasznie. Pewnie ma przeróżne myśli, dlaczego nie dawałem znaku życia, tak bardzo chce jej powiedzieć. Umówiliśmy się, że zaprowadzę ją w miejsce które jej wszystko wyjaśni.

--------------------------------------------------------------
wybaczcie za ten rozdział, jest jakiś taki nie wiem nawet jakie. czegoś w nim brakuje.. czekam an jakieś propozycje, opinie itp.
miłego dnia

kamilczyk8

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 780 słów i 4337 znaków, zaktualizowała 19 lip 2015.

3 komentarze

 
  • Użytkownik aniciiaa

    czekam na kolejne :D

    22 lip 2015

  • Użytkownik Gabi12345

    Super :hi:

    22 lip 2015

  • Użytkownik Nata208

    Super czekam na kolejną część :)

    19 lip 2015