Bezimienni Rozdział 4 cz.I
Rozdział 4 13 październik 2008 Trzy miesiące! Minęło już trzy miesiące. Tam każdy dzień był wiecznością. Pół roku mogło być nawet rokiem, dwoma, trzema, całą ...
Rozdział 4 13 październik 2008 Trzy miesiące! Minęło już trzy miesiące. Tam każdy dzień był wiecznością. Pół roku mogło być nawet rokiem, dwoma, trzema, całą ...
W miasteczku zwanym Jedłowice, żył pewien mały dziewięcioletni chłopiec imieniem Mariusz. Mariusz właśnie kończył trzecią klasę podstawówki i bardzo cieszył się ...
- Długo będziemy tutaj jeszcze tak siedzieć? - po trzech dniach od opadu zadano Peterowi to samo pytanie. - Allistair? Jak pan sądzi? Możemy wyjść już na zewnątrz? ...
Odmów mnie... jak pacierz jak rachunek sumienia jak na spowiedzi Potem i tak wrócisz... bez postanowienia poprawy rozgrzeszony poczuciem winy
Czasem gryzę swoje palce z rozpaczy, łudząc się, że ten ból w końcu minie, a mija tylko czas, nadzieja i ludzie. Z tym ostatnim jest chyba największy problem, bo kiedy ...
,,Porzuciłem Cię nie bez przyczyny, miałem powód. Ważny powód. Nie chcę, żeby ten list był smutny. Nie chcę, abyś przez niego płakała. (O ile potrafisz wylewać tam ...
W najgłębszej czci dla Waszej królewskiej Mości Puszyste koty rozciągają się wygodnie na perskich, skradzionych dywanach Jakiś mops zniekształcony nieopodal wygrzewa się ...
Więc kimże jestem? Pytam siebie niczym bohater Goethego i odpowiadam, a raczej próbuję po ciuchu wmówić sobie, że jam jest częścią tej siły... Nie, siłą nie jestem ...
W mojej ocenie to.koniec tej formacji politycznej. Duża część działaczy regionalnych przechodzi do formacjii Petru o nazwie" Teraz" a 1/3 posłów poszła " za ...
,, Nieskończenie” Wiosna jest podła, bo z nią widzę ciebie Jak młode ptaki latają po niebie Jak wiją gniazdka wysoko na drzewie Lubiłam marzyć, tak przy ich śpiewie ...
Nagłe pukanie do drzwi. Kto to mógł być nie zapraszaliśmy dzisiaj nikogo. Amber spojrzała na mnie podejrzliwie. -Czekaj sprawdzę kto to. - Ja chce iść do pokoju. Zabierz ...
Pierwszy zew krwi: Przebudzenie łowcy.(1) Nazywam się Andrzej kowalskim Moja historia zaczyna się jesienią w Wigilie Wszystkich Świętych. Wiec że nie dbam o to czy mi ...
- Pa... Pat....- nie mogę wydusić z siebie słowa. - Pozwól, że ci przypomnę. Patrick. -wyciąga do mnie dłoń. - Emma, ja za chwilę do ciebie dołączę. Muszę coś ...
Od lat mieszkała sama. Odkąd pamięta, nikt już nie pukał do drzwi. Telefon milczał, nie miał słuchawki, zamiast dyndał czerwony loczek. Mężczyźni na przychodne. Psy na ...