Strażnicy cienia IV część 11
Veronika zabrała ręcznik i udała się nad rzekę. Filip dogonił ją w połowie drogi. – Co się dzieje? – zaniepokoiła się. – Nie powinnaś nigdzie chodzić sama – ...
Veronika zabrała ręcznik i udała się nad rzekę. Filip dogonił ją w połowie drogi. – Co się dzieje? – zaniepokoiła się. – Nie powinnaś nigdzie chodzić sama – ...
Wiele już w życiu doświadczył, a mimo to, gdy zetknął się z nią po raz pierwszy, nie przypuszczał, jak wielki będzie miała wpływ na jego przyszłość. Wystarczyła ...
Marek czuł niepokój o koleżankę, którą tak mało znał. Mimo wszystko polubił ją, nie mógłby znieść gdyby coś jej się stało. Rusałka wyprzedziła dziewczynę i ...
Niebo zasnuły ponure chmury, a lodowaty wiatr silnie targał włosami Meli. Zapięła płaszcz pod szyję, wracając powoli do budynku. Wtem na jej policzek spadł pierwszy ...
Rehabilitacja trwała w ukryciu już któryś tydzień, sama Lady tak zadecydowała. Nie ma nic gorszego niż wieśniak z przydługim językiem, rozpowiadający wszystkim o cudzie ...
- Na gacie Merlina! - wykrzyknęła zdumiona Hermiona Malfoy, patrząc na kolejne zdjęcie, które zostało im zrobione w czasie największej w tym roku szkolnym kłótni, która ...
Podziękowania dla Wojciecha Wróbla za wykonanie ilustracji oraz dla Agaty Pietrzykowskiej za sprawdzenie zgodności tekstu z zasadami polskiej ortografii i interpunkcji oraz ...
Wolf wraz z Leonem stali na ukrytym podwórzu, w dłoniach mieli długie drewniane kije, a na ganku siedziała Levi, karmiąca dziecko. – Spróbuj mnie zaatakować. – Wampir ...
– Co tam się dzieje?! – wrzasnął ktoś w środku. – Dach się pali! Mężczyzna wycofał się natychmiast po tym, jak uchylił okiennicę. Jose rzucił kolejne pociski ...
Pośród górskich szczytów wiał silny wiatr, który swoją figlarną mocą, rozpraszał w powietrzu stadka latających ptaków. Nad Dolinę Zapomnienia nadciągały ciemne ...
Czas zwolnił w swym ciągłym biegu, a wszelki hałas zlał się w otumanioną ciszę. Pozostał tylko syk i hipnotyzujące spojrzenie gada. Staliśmy naprzeciw siebie, mierząc ...
Po opuszczeniu jaskini zastaliśmy wodza z jego świtą. Jego oczy płonęły gniewem, jednak twarz pozostawała niewzruszona. — Szamanie! Jakim prawem przekazujesz nasze ...
— Co sprowadza wielmożnego pana szlachcica do naszego miasta? — spytała, siadając przy stole. W międzyczasie zamówiła już posiłek. — Z tego, co wiem, elita preferuje ...
- To do niczego nie prowadzi. Nie powinnam się z nikim wiązać. Muszę koncentrować się na pracy… - Veronika próbowała wytłumaczyć swoją decyzję. - Wcześniej się ...