Ból w istnieniu.. część III
Wróciłam na salę, gdzie czekała na mnie pielęgniarka. Zostawiła mi leki na szafce i śniadanie. Usiadłam na parapecie patrząc się w okno i nawet nie wiem kiedy minęła ...
Wróciłam na salę, gdzie czekała na mnie pielęgniarka. Zostawiła mi leki na szafce i śniadanie. Usiadłam na parapecie patrząc się w okno i nawet nie wiem kiedy minęła ...
Godzinę później był już pod domem dziewczyny. Dochodziła dwudziesta. Przyglądał się na numer mieszkania, ale guzika nie naciskał. Stał tak dobre piętnaście minut ...
Gdy się przebudził, dziewczyny nie było. Z trudem usiadł i po krótkiej mobilizacji wstał. Kiwało nim już mniej, ale nogi nadal były nieco drętwe i wciąż okropnie ...
47. Budziłam się, powoli odzyskując wszystkie zmysły. Najpierw dotarła do mnie miękkość materaca, na którym leżałam, potem ciepło koca, otulającego ciało niczym ...
Do zakupów doszła stugramowa tabliczka mlecznego smakołyku i rodzeństwo szybko wróciło do mieszkania. David ledwie doniósł dwie ogromne torby, do tego zapłacił ponad sto ...
Wstała i ruszyła do łazienki, a Trevor od razu poszedł zapalić. Nie było jej jakieś dziesięć, do piętnastu minut. – Chcesz się odświeżyć? – spytała po wejściu ...
Nie zwróciła nawet uwagi na uścisk chłopaka, w głowie wciąż siedziało jej to niemiłe uczucie speszenia, spowodowane niezbyt wczesną porą. Dziewczyna zazwyczaj na co ...
Wystawiając przepustkę na cały obiekt Blackmountain nigdy by nie przypuszczał, że zostanie użyta w ten sposób – drzwi jego gabinetu otworzyły się bezpardonowo, gdy wraz ...
Podniósł ciężkie powieki. Przez rozmazany obraz dostrzegł wokół siebie biały kolor. Chciał obrócić się na bok, ale ciało miał jak z drewna. Nachyliła się nad nim ...
– Oddaj klucze – nakazała Lauren. – Odpieprz się! – Oddaj klucze – powtórzyła głośniej brunetka, lecz Sophie w odpowiedzi w milczeniu zasiadła na kanapie. Lauren ...
-O czym mówiłaś tej dziewczynie? -ogarnął moje włosy za ucho i pocałował w policzek. -Annie? -Tak. O mnie. -Nie chcesz wiedzieć. -roześmiałam się. -Czy to było coś ...
Lusi w końcu po kilku godzinach zasnęła. Mogłem w końcu iść do automatu z kawą. Usiadłem sobie w kantorze i upiłem jeden łyk kawy. Właśnie tego mi brakowało. Długo ...
Spałam zaledwie dwie godziny. Byłam wyczerpana długim rozmyślaniem o wszystkim, co zaszło poprzedniego wieczoru. Wyglądałam więc, jak osoba rzeczywiście chora. Wstałam ...
Żył. Sprawdziłam puls, gdy tylko do niego dotarłam. Był słaby, ale na szczęście wyczuwalny. Tata istotnie chorował. Całe jego ciało zdobiły sińce, krwiaki i ...