Historia Aarona - Rodział 1

Opowiadanie zawierające wątek fantastyczny, sci - fi, homo - miłosny.


Rozdział 1

-Aaron? - idź sobie.
-Aaron! - zostaw mnie.
-Aaronie White! - on nie da mi spokoju, prawda?
-Tak? - podnoszę głowę. Przed sobą mam twarz wściekłego pana Gregorego - starego jak świat nauczyciela matematyki. Jego włosy - lub raczej to co z nich zostało - są białe jak śnieg, a na twarzy ma tyle zmarszczek ilu jest ludzi na świecie.
- Mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie? - wpatruje się we mnie tymi swoimi małymi brązowymi oczami.
- Nie. - Mówię ledwo słyszalnym głosem.
- Powtórz troszkę głośniej bo nie dosłyszałem. - On się mną bawi. Robi ze mnie pośmiewisko. Znowu.
- Nie. - Mam tego dość. - Nie mam zamiaru odpowiadać na to pańskie durne pytanie. I wie pan co? Może mnie pan pocałować w dupę.
W tym momencie czuję jak milion par oczu wpatruje się we mnie, ale mam to gdzieś. Wstaję, podnoszę moją torbę z podłogi i wychodzę. Może będę miał przez to problemy, ale nie dam sobą pomiatać.

             ***
Idę przez szkolny korytarz do jedynego miejsca w tej budzie, gdzie lubię przebywać - na dach.
Jest strasznie zimno, kończy się jesień, i niedługo minie siedem lat od śmierci mamy. Wszyscy mi mówią, że jestem do niej podobny, że mam te same czarne, proste włosy, duże, zielonkawe oczy i dołeczki gdy się uśmiecham. Miałem dziesięć lat, gdy jeden Nich ją zabił. Oczywiście morderca nie został ukarany, jak zazwyczaj w Ich przypadku. "To był wypadek", "Nie panowałem nad tym" te dwa zdania wystarczyły, żeby puścili go wolno. Brzydzę się Nimi. Brzydzę się że jestem jak Oni.
-Wiedziałam że cię tu znajdę - moje rozmyślenia przerywa Sam, blondynka o piwnych oczach, którą można określić mianem mojej najlepszej kumpeli - przyniosłam jedzenie i twoje okulary. Nie rozumiem czemu nie chcesz ich nosić. Dodają ci uroku.
-Dzięki Sammy - biorę od niej kanapkę z kurczakiem.
-Masz szczęście, że twój ojciec jest dyrektorem, inaczej już dawno by cię wylali - siada obok mnie, wyciąga z torby termos z kawą i dwa kubeczki.
-Gdyby mój ojciec nie był dyrektorem, byłbym grzecznym chłopcem - przewracam oczami.
-Pewnie tak - wzdycha i nalewa kawę do kubków - zamierzasz urwać się z reszty lekcji?
-I narobić sobie dodatkowych problemów? - podnoszę jeden z kubków i wypijam zawartość - nie, dzięki.
-Więc się pospiesz, za minutę zadzwoni dzwonek - spogląda na zegarek - a jeśli dobrze myślę masz teraz w-f.
-Dzięki za lunch - wstaję i biegnę do zejścia - do zobaczenia wieczorem Sammy!
Na moje nie szczęście sala gimnastyczna jest na drugim końcu szkoły. Dzwonek dzwonił chwilę temu, więc korytarze są puste. Nauczyciele w-f nie wpisują spóźnień, robią coś gorszego. Za każdą minutę spóźnienia są trzy minuty robienia pompek, bez przerwy. Patrzę na zegarek, żeby sprawdzić jak długo będę musiał się męczyć, gdy nagle potykam się i przewracam. Uderzam głową o drewnianą podłogę. Czuję tępy ból w skroni, ale tylko chwilę. Potem nie czuję już nic.

Powiesciopisarz

opublikował opowiadanie w kategorii inne, użył 570 słów i 3113 znaków, zaktualizował 25 sty 2016.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Sileth

    Pięknie to skomentowałam... Znaków mi brakowało! A tu dupa, internetu brak i komentarz się nie wstawił, ehh. Naskrobię coś wkrótce, obecnie mam dołek, bo muszę to od nowa pisać. ;_____;

    22 sty 2016

  • Użytkownik Powiesciopisarz

    @Sileth Smutne :D Aż tak dużo jest do napisania na temat moich wypocin?

    22 sty 2016

  • Użytkownik Sileth

    @Powiesciopisarz Tak, ja jestem bardzo dokładna. ;_; I lubię pokazywać błędy, a żeby je poprawić, bo wtedy jest tak cacy i fajnie! ^^

    22 sty 2016

  • Użytkownik Powiesciopisarz

    @Sileth To czekam z niecierpliwością na twój komentarz ^^ a wszystkie wytknięte błędy postaram się poprawić, żeby było cacy i fajnie :D

    22 sty 2016

  • Użytkownik Sileth

    @Powiesciopisarz O, i prawidłowo. To ja się może jutro pomęczę i je wypiszę.

    23 sty 2016

  • Użytkownik xptoja

    Zapowiada się dosyć ciekawie, zobaczymy jak się dalej pokula ; )

    21 sty 2016

  • Użytkownik Powiesciopisarz

    @xptoja Uwielbiam sformułowanie "pokula" jest urocze :)

    21 sty 2016

  • Użytkownik yorek

    Świetne  :)

    20 sty 2016

  • Użytkownik Powiesciopisarz

    @yorek Cieszę się, że się podoba :D

    20 sty 2016